Po tych wszystkich trudnych wydarzeniach nastała chwila odpoczynku. Wiktor kazał swym sługom, czyli duszom, wskazać pokoje, które od dzisiejszego wieczora miały należeć do nowo przybyłych wampirów. Selene była bardzo zadowolona ze swojego nowego lokum. Pokój był niesamowity. Lepszego nie mogła sobie wymarzyć. Wypełniał go taki przepych i bogactwo, że Selene aż zakręciło się w głowie od nadmiaru rzeczy, które znajdowały się w tym pomieszczeniu. Najlepsze było to, że wszystko idealnie ze sobą współgrało. Kolory ścian, meble, wyposażenie, to wszystko tak bardzo do niej pasowało. Jej pokój posiadał nawet osobną łazienkę i garderobę, która była naprawdę bardzo ładnie urządzona. Sofia wspomniała, że Wiktor dosyć długo przygotowywał się do ich przyjazdu. W tym czasie zbierał informacje na temat nowych członków rodziny, po to aby móc ułatwić im start w nowym miejscu. Z takim pokojem na pewno wszystko pójdzie pomyślnie, zaśmiała się Selene. Najbardziej jednak ucieszył ją fakt, iż posiadała swój własny fortepian, który był przeznaczony tylko i wyłącznie do jej dyspozycji. Uwielbiała grać i komponować muzykę. Była pewna, że fortepian jej się przyda, zwłaszcza, iż musiała poćwiczyć przed aplikacją na akademię, o której zawsze marzyła. Już nie mogła się doczekać, gdy wreszcie będzie mogła zgłębiać tajniki muzyki. Podeszła bliżej do instrumentu i usiadła na małym, pokrytym skórą krzesełku. Otworzyła klapkę, która zabezpieczała klawisze i zaczęła wygrywać melodię, którą uwielbiał jej brat. Kiedyś nawet wykazywał zainteresowanie muzyką, dlatego Selene zaczęła udzielać mu kilku wskazówek jak poprawnie grać na fortepianie. Szybko przekonała się, że jej brat ma talent i zaczęła stawiać przed nim coraz to nowsze i trudniejsze zadania. Uwielbiała spędzać z nim czas w ten sposób. Zawsze mogli wtedy ze sobą porozmawiać i podzielić się przemyśleniami na temat nie tylko dźwięków i brzmienia poszczególnych klawiszy, ale również życia codziennego. Selene bardzo pragnęła, by te momenty znowu powróciły i zagościły w jej życiu. Szkoda, że Drake porzucił muzykę na rzecz chuligaństwa. Selene nie chciała już dłużej się zamartwiać. Wstała z krzesełka i podążyła w stronę łazienki. Jej wnętrze było równie pięknie i bogato urządzone co wnętrze pokoju. Selene zamknęła za sobą drzwi i postanowiła, że weźmie kąpiel. Musiała jakoś uspokoić swoje skołatane nerwy. Szybko zdjęła z siebie ubranie i wsunęła się pod prysznic. Woda dodała jej nowej siły i świeżości. Gdy skończyła się myć, szybko wytarła się ręcznikiem, założyła luźne dresowe spodnie i czarną bluzeczkę na ramiączkach, po czym udała się w stronę łóżka. Spojrzała na telefon, czy aby jej brat nie wysłał jej żadnej wiadomości. Niestety nie zauważyła żadnej, wobec czego pogrążyła się w ogromnym smutku. Bardzo pragnęła z kimś porozmawiać o problemach, które ją dręczyły, ale nie wiedziała do kogo mogłaby się udać. Nie chciała zadręczać Michaela ani Jane, ponieważ po dzisiejszym wieczorze wszyscy mieli dość. Wiktor i Sofia byli dla niej obcymi osobami, więc nawet nie wiedziała jak powinna zacząć z nimi rozmowę. Wybrała numer brata i próbowała się z nim skontaktować, lecz sygnał po chwili się urwał. Znów wyłączył telefon, pomyślała Selene. Musi być na nich mega wściekły. Miała tylko nadzieję, że nie strzeli mu do głowy żaden głupi pomysł. Gdy tak rozmyślała o bracie poczuła się bardzo samotna. Sięgnęła do torebki, w której ukryła małą karteczkę od tajemniczej nieznajomej z samolotu. Postanowiła do niej zadzwonić. Wyciągnęła maleńki arkusz papieru i wstukała do swej komórki numer dziewczyny. Po dwóch sygnałach młoda nieznajoma odebrała. Selene pomyślała, że Drake mógłby się od niej wiele nauczyć w sprawie odbierania telefonów.
- Halo?? - usłyszała w komórce miły głos dziewczyny. Selene od razu poczuła się lepiej i szybko się przywitała.
- Cześć, tutaj Selene. Nie wiem czy mnie pamiętasz, ale siedziałyśmy razem w jednym przedziale samolotu, leciałam razem z rodziną do Londynu... - Selene nie zdążyła dokończyć zdania, gdyż młoda dziewczyna z ogromną radością w głosie wykrzyknęła.
CZYTASZ
NIE SPRZEDAM SWOJEJ DUSZY - Puszka Pandory
Vampiri[ZAKOŃCZONA] Moje życie to wielkie kłamstwo. Stek bzdur i oszustw, które doprowadzają do szaleństwa. Nie mogę być sobą. Całe życie udaję kogoś kim nie jestem. Kiedyś słyszałem, że aby być szczęśliwym trzeba nauczyć się kochać. Bzdura... To właśnie...