ROZDZIAŁ 58

202 21 19
                                    

Od rana dręczył ją okropny i przeszywający ból głowy, powodujący rozdrażnienie i wybuchy agresji. Na ogół Selene była spokojną i opanowaną osobą, lecz ten piekący ból sprawiał, że nie była w stanie skupić swych myśli. Przeczuwała, że dzisiejszy dzień nie skończy się najlepiej. Do niedawna odczuwała ogromną ochotę, by świętować dzień urodzin, razem z najlepszą przyjaciółką, lecz w tej sytuacji, wszystkiego jej się odechciało. Czuła się, jak mumia, wyciągnięta z piaskowego grobowca i zmuszona, do tyrady w gorącym słońcu pustyni. Jeszcze czekała ją rozmowa z zespołem. Wczorajszej nocy podjęła decyzję. Nie mogła dłużej zostać z chłopakami. Arthur uświadomił jej, iż tak będzie lepiej jeśli skupią się na tym, co jest teraz najważniejsze, czyli na ich związku. Selene odetchnęła i zaparkowała samochód na całkiem dobrze sobie znanej ulicy. Dziewczyna przejrzała się w lusterku wstecznym, poprawiła włosy i już miała wysiadać, lecz poczuła dziwne uczucie ciężkości i odrętwienia, które nie pozwoliło jej unieść się do góry. Wampirzyca siedziała tak przez jakiś czas, trzymając dłoń na klamce i zastanawiając się, czy dobrze robi. Może powinna zawiadomić ich w inny sposób o odejściu? Ta opcja była bardzo kusząca, niemniej jednak Selene spięła mięśnie i wysiadła z pojazdu. Nawet zimne podmuchy wiatru nie były wstanie rozwiać burzy myśli, wirujących pod czaszką. Głowa nadal ją bolała, lecz z podniesioną głową i obojętnym wyrazem twarzy, wkroczyła do garażu Aarona. Chłopaki już tam byli. Porozstawiali instrumenty, oraz sprzęt i czekali na przybycie wokalistki. Selene nie poczuła dosłownie nic na ten widok. Nawet nie było jej żal, że będzie musiała z tego zrezygnować. Pierwszy zauważył ją Jason, który uśmiechnął się do niej smutnie i patrzył, aż wampirzyca wykona jakiś krok. Selene nie odwzajemniła uśmiechu, podeszła bliżej znajomych, bez cienia zainteresowania na twarzy. Aaron wstał z krzesła i podszedł do jednej z gitar. 

- Cześć, spóźniłaś się pół godziny. Już myśleliśmy, że nie zaszczycisz nas swą obecnością - Aaron posłała dziewczynie wzrok mówiący, trochę jest nam przykro z tego powodu. My traktujemy cię poważnie, ale ty chyba nas nie. Selene zignorowała to i przybrała suchy ton. 

- Muszę wam coś oznajmić. Podjęłam już decyzję, nie będę mogła dłużej z wami grać. Przykro mi.

Dziewczyna wypowiedziała te słowa takim tonem, jakby wcale nie było jej żal chłopaków. Chyba mało obchodziło ją to, czy kogoś zrani. Młodzi mężczyźni mocno zaniepokoili się słowami koleżanki. Nie spodziewali się po niej czegoś takiego. Może Selene była tajemnicza, zamknięta w sobie, lecz nigdy nie zachowywała się w tak chłodny i suchy sposób. Jason od razu wyczuł tę różnicę w jej zachowaniu i głosie, nawet domyślał się, kto może być za to odpowiedzialny. 

- Nie możesz zrezygnować. Tak dobrze nam się współpracowało, zresztą jesteś niesamowita w tym co robisz. Nie możesz tego zaprzepaścić, bo ktoś nie będzie tego akceptował. Proszę, Sel. 

Jason oznajmił to z desperacją w głosie i spojrzał na chłopaków, którzy milczeli. 

- Znalazłaś inny zespół? - Aaron przybrał maskę twardziela i niebezpiecznie obniżył ton, wprawiając w drganie, struny głosowe. Selene nie zwracała uwagi na Jasona, olała jego wylewność i żale względem niej. 

- Nie, ale chcę z tym skończyć. To dziecinada, nie zamierzam dłużej marnować czasu. Mam inne sprawy na głowie, niż bawienie się w zespół. Mam nadzieję, że znajdziecie kogoś równie dobrego. Żegnajcie.

Wampirzyca obdarzyła ich twardym spojrzeniem i nie czekając na reakcję znajomych odwróciła się do nich plecami. Skronie piekły i piekły, wypalając dziurę w mózgu. W tej sytuacji przydałaby się straż pożarna, która byłaby w stanie ugasić niewidzialny pożar. 

- Nie możesz tak po prostu odejść! Co jest ważniejsze od przyszłej kariery?

Jason nie wytrzymał i krzyknął w stronę dziewczyny, zatrzymując ją w miejscu. Chłopak zdenerwował się. Poderwał się z miejsca i ruszył za wampirzycą. Selene odwróciła się i zmierzyła go obruszonym wzrokiem od stóp do głów. 

NIE SPRZEDAM SWOJEJ DUSZY - Puszka PandoryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz