*Teksty w dialogach z tej części zostały wygrzebane przeze mnie w internecie i przetłumaczone na potrzeby tego opowiadania. Możecie je znaleźć w otchłani internetu w wersji angielskiej jako krótkie scenki :) Nie podaję autora ani nic, bo znalazłam to w postaci jakichś grafik i screenów i nie mogłam się oprzeć, żeby dla Was tego nie przetłumaczyć :D
** Witam wszystkie nowe osoby! Dziękuję, że ostatnio jesteście u mnie tak licznie! Dziękuję za każdy komentarz i gwiazdki! Nie bójcie się ich pisać! W sumie, to trochę się zdziwiłam, że dodajecie moje Jily do swoich bibliotek pod hasłami "najlepsze", "<3<3<3", "polecane dla Potteromaniaków" i nie macie pojęcia jak bardzo jestem podekscytowana, że Wam się podoba! Dla Was chce mi się pisać i publikować, więc mam nadzieję, że nie zawiodę i zostaniecie ze mną w tym opowiadaniu do końca. A jeszcze długa droga przed nami!
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Standardowe Umiejętności Magiczne, czyli w skrócie SUMy, zbliżały się wielkimi krokami. Wszyscy nauczyciele na piątym roku powtarzali to na każdych zajęciach kilka miesięcy przed nimi, także Minerwa McGonagall. Zamierzała powtórzyć chociaż odrobinę materiału odpytując klasę "na wyrywki".
- Proszę podać różnice pomiędzy animagiem a wilkołakiem - rzuciła. Kilka rąk w klasie podniosło się, w tym Syriusza Blacka. Nauczycielka zaintrygowana spojrzała na chłopaka. - Tak, panie Black? - Nie mogła się oprzeć okazji spytania go.
- Animag ma lepsze włosy - wyszczerzył się do nauczycielki i na potwierdzenie przeczesał palcami swoją czarną, dobrze ułożoną fryzurę. Uczniowie zachichotali. Remus spojrzał na kolegę z ławki z politowaniem. Uniósł rękę i nie czekając na zgodę powiedział:
- Wilkołaki są wyższe ogólnie mówiąc - wyszczerzył się.
Syriusz spojrzał na przyjaciela oburzony. Uniósł ponownie rękę odpowiadając mu:
- Cóż, animag ma lepsze ciało.
James Potter przyglądał się z rozbawieniem tej wymianie zdań. Podnosząc rękę i zwracając się, w kierunku nauczycielki wtrącił:
- Zgadzam się. I zgadzam się z tym, że animag ma lepsze włosy. - Na potwierdzenie swoich słów zrobił na swojej głowie jeszcze większy nieład tą samą dłonią, którą chwilę temu rościł sobie prawa do głosu.
Lupin pokręcił głową z niedowierzaniem. Ponownie podniósł rękę kontynuując dyskusję:
- Cóż. Wilkołaki nie mają tyle czasu i energii, żeby układać swoje włosy przez 20 minut. - Rzucił twarde spojrzenie w kierunku Jamesa. - Szczególnie w okolicach pełni!
- No i wilkołaki nie fałszują pod prysznicem - dodał Peter włączając się do dyskusji. W klasie zapanowała cisza. Gdyby przelatywała tamtędy mucha, z pewnością słychać by było jej bzyczenie. Syriusz darował sobie unoszenie dłoni. Wychylił się zza Remusa aby móc lepiej widzieć Glizdogona.
- Ale animag fałszuje! - wskazał palcem w kierunku Jamesa, puszczając oko Glizdogonowi.
- Zgadzam się! - poparł go James nie zauważając gestu przyjaciela i myśląc o okropnych serenadach Łapy. McGonagall przyglądała się tej scenie z niedowierzaniem. Musiała im przerwać wygłupy.
- Doceniam komplementy, ale to nie są odpowiedzi na pytanie, które zadałam. - Uśmiechnęła się pod nosem. - To może ktoś inny powie nam, jakie są różnice pomiędzy wilkołakiem a animagiem? Tak, panno Evans?
Lily wymieniła wszystkie różnice. Miała ochotę dodać jeszcze, że większość animagów, których znała, to kompletni kretyni, ale pozostawiła tę uwagę dla samej siebie.
CZYTASZ
Jesteś moją kotwicą (Jily)
FanfictionHuncwoci, Lily Evans, Severus Snape. Historia, która mogła mieć miejsce, oparta na książkach i tekstach pobocznych Rowling, sprawdzana z Pottermore. "- Bawi was czyjeś nieszczęście? - Fuknęła mrużąc oczy z wściekłości - Dla niektórych nieszczęście...