5

990 54 0
                                    

Voldemort nie umiera.

Harry dusi go, aż traci przytomność, ale wciąż czuje puls, słaby i niesłabnący, delikatnie pulsujący.

„Po prostu umrzyj już!" Harry wykrzykuje i przywołuje nóż, gotowy poderżnąć mu gardło, zakończyć to raz na zawsze...

– Nie tak szybko, mistrzu.

Tylko dwie osoby nazywają Harry'ego „panem". Jednym z nich jest Pinky. Drugi to Śmierć.

Harry odwraca się i rzeczywiście, za nim stoi zakapturzona postać bez twarzy w czerni.

"Po co tu jesteś?" Harry pstryka. — Nawet cię nie wzywałem.

„Los kazał mi tu być", odpowiada Śmierć. „Tak jak ty jesteś moim panem, tak ona jest moją kochanką. Los mówi, że nie możesz go zabić.

Harry nie wierzy w przeznaczenie. Harry nigdy nie wierzył w przeznaczenie. Głupia przepowiednia Trelawney zrujnowała mu życie. W okrężny sposób zabił jego rodziców i wielu innych. Krzyżuje ręce na piersi, rzucając wyzwanie. "Dlaczego nie?"

„Uwolniłeś go z Otchłani" — mówi Śmierć. „Świadomie lub nieświadomie sprowadziłeś go z powrotem do świata Żywych. Dzieli twoją duszę, a ty gościsz jedną ósmą jego.

"Tych. Byli. marzenia! Harry krzyczy: „Nie mam pojęcia , dlaczego nawet Dream-me miałby pomyśleć, że uwolnienie go to dobry pomysł. Nawet jeśli było mi go żal... — Chowa twarz w dłoniach. „To dosłownie mój najgorszy koszmar".

– To kolejny powód – mówi Śmierć. - Właściwie, Harry, to jest twoja zemsta.

Potrzeba Harry'emu sekundy, by zrozumieć, co mówi Śmierć. „Zostaję ukarany?" pyta z niedowierzaniem. "Przez kogo? Ty? Los? – szydzi. „Co takiego zrobiłem, że dostałem karę?"

„Zaakceptowałeś śmierć", wyjaśnia Śmierć, „ale nie wyrzekłeś się życia. Nie wyrzekłeś się nieśmiertelności, nawet od stu lat, odkąd zostałeś moim panem. Dlatego Los uznał, że należy cię ukarać.

" Co? Harry pyta słabo: - Jest kara za... za to, że jestem nieśmiertelny? Żebym pozostał przy życiu?

"Tak." Śmierć poważnie kiwa głową. „Los pomyślał, że stworzy to niebezpieczny precedens, ponieważ Pan Śmierci nie zrezygnuje z ich życia, nawet po tym, jak skończy się ich naturalna długość życia".

– Wiesz, dlaczego chciałem pozostać przy życiu? Harry wstaje, twarzą do Śmierci. „Aby uniemożliwić mu powrót! A teraz jest tutaj! "

Harry jest bez tchu. Kręci mu się w głowie i nawet teraz nie jest do końca pewien, czy nie ma halucynacji.

„Bez względu na powód twojej ciągłej nieśmiertelności", mówi Śmierć, „Twoja kara nadal obowiązuje".

Harry wypuszcza powietrze, czując jak powietrze ucieka z jego płuc. – W porządku, ugryzę. Jaka jest dla mnie kara losu?

„Za akt ciągłej nieśmiertelności, przekraczający naturalną długość życia śmiertelnika, twoją karą jest posiadanie Toma Marvolo Riddle'a, który podzieli się częścią twojej duszy, aby zachować cielesną formę".

Harry nieruchomieje. " W posiadaniu? Co masz na myśli, do cholery?

„Jest teraz twoim podopiecznym, w niektórych aspektach" – mówi Śmierć. – Mniej miłosiernie, twój więzień. Jest z tobą związany, aby żyć na tym świecie".

Harry robi mimowolny krok w tył. "Nie. Nie – krzyczy – nie chcę go jako więźnia, nie chcę go jako podopiecznego, nie chcę go! "

Przejdźmy na Drugą Stronę Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz