– Żartujesz sobie ze mnie? Harry syczy. „Myślisz, że kot jest uwięziony w ścianie? "
- Tak - odpowiada Voldemort, gdy schodzą na dół do piwnicy, gdy podąża za Lumosem Harry'ego . „Pomyślałem o tym, kiedy zakradliśmy się do domu i usłyszeliśmy tak głośne miauczenie kota w piwnicy, ale nigdzie nie mogliśmy go zobaczyć. Poza tym, nie czytałeś tej mugolskiej historii autorstwa Edgara Allana Poe? 'Czarny kot'?"
Harry przez chwilę jest autentycznie zaskoczony, jak wiele mugolskich historii przeczytał Voldemort. „Nie, nie czytałem tego" — odpowiada.
- Cóż, w tej historii czarny kot został uwięziony w ścianie przez swojego właściciela - mówi Voldemort. „Kot Agnieszki też był czarny. Ponadto nazywał się również Pluton. Zastanawiam się, czy Agnes podobała się ta historia.
Harry stoi przed ścianą sypialni w piwnicy. Wyciąga różdżkę, krzycząc „ Reducto! "
Ściana rozpada się w pył, odsłaniając bardzo niezadowolonego kota. Jego sierść jest całkowicie czarna, brakuje prawego oka, pozostał tylko pusty oczodół. Jego lewe oko jest jasnozielone. Miauczy i odwraca się od pary.
„Dlaczego miałaby to zrobić?" Harry pyta ze smutkiem: „Jej biedny kot nie zrobił nic złego. W każdym razie, dlaczego trzymała to tutaj?
„Wyobrażałem sobie, że chce mieć w domu coś, co będzie dręczyć Turnerów przez cały czas, ponieważ sama pojawia się jako „duch" tylko w każde Halloween" — mówi Voldemort. „Prawdopodobnie była to kolejna sztuczka, która miała doprowadzić ich do krawędzi. Spraw, by mugole myśleli, że coś słyszą.
- Chciała doprowadzić ich do szaleństwa - mruczy Harry. – I zamordowała Polly i zamurowała swojego biednego kota, żeby to zrobić. Pochyla się i podchodzi do kota, obserwując, jak pożera małą martwą mysz. „Przynajmniej wygląda na to, że zadbał o siebie, żyjąc między ścianami". On wzdycha. „Co z tym zrobimy? Nie możemy tak po prostu zostawić jej zaznajomionej z tymi mugolami. Powinniśmy zobaczyć, czy możemy oddać Plutona do schroniska dla zwierząt".
Voldemort mruga. – Nie musimy – sugeruje.
Harry odwraca się i patrzy na Plutona, podczas gdy kot przygląda im się swoim dużym, zielonym okiem. Czuje, że nadchodzi okropny pomysł.
___
Koty, myśli Voldemort, są raczej stworzeniami, o których nie można zapomnieć. Nie są tak mądre jak węże ani lojalne jak psy. Są leniwe i owłosione i na ogół marnują miejsce. Jedną dobrą rzeczą, dla której istnieją, jest czujące ciepło na jego kolanach.
Pluton leży zwinięty w kłębek na swoich udach, a Voldemort gładzi go za uszami, wiedząc, że jej się to spodoba. Zwierzętami tak łatwo się kołysze. Potrafił nimi manipulować już jako dziecko. Jeśli chodzi o zwierzęta domowe, koty nie są idealne i przechodzi przez niego fala tęsknoty za Nagini. Mimo to poprosił Harry'ego o zatrzymanie kota nie bez powodu – wie, że obecność takiego zwierzęcia uczłowieczy go w umyśle Harry'ego. Harry jest tak samo łatwo podatny na wpływy jak ten kot Pluton, ale Harry jest pod wpływem innej rzeczy. Choć to śmieszne, Harry jest zachwycony swoją miłością. Jego człowieczeństwo. Jeśli Harry zobaczy, jak Voldemort opiekuje się Plutonem, podświadomie postrzega Voldemorta jako bardziej ludzkiego, niż jest w rzeczywistości. A to może zmienić jego traktowanie Voldemorta na lepsze.
Poza tym, jeśli Harry kiedykolwiek ponownie zamknie Voldemorta, przynajmniej będzie miał coś innego niż skrzat domowy do rozrywki.
„Dlaczego ona tak bardzo cię lubi?" – pyta Harry zirytowanym tonem. Są z powrotem na Lingfield Road 26, piją kakao. Wyciąga rękę, by pogłaskać Plutona, ale ona syczy na niego.
CZYTASZ
Przejdźmy na Drugą Stronę
Ficción GeneralOpis mi zjadło Ja tylko tłumaczę to dzieło. Link do oryginału autora: https://archiveofourown.org/works/30717191/chapters/75804578