To jest złe. To jest naprawdę złe.
Harry spodziewał się zastać domek Ethelii w Roxborough w nieładzie, po otrzymaniu Patronusa, że Elena przybyła do domku. Nie spodziewał się, że domek – jeśli można to jeszcze tak nazwać – obróci się w gruzy. Nie spodziewał się, że znajdzie Ethelię na ziemi, krwawiącą z czoła i bez tchu, trzymaną na czubku różdżki przez niewzruszoną Elenę Durant.
To źle, ale jedna część Harry'ego jest naprawdę szczęśliwa, a przynajmniej zadowolona.
Ponieważ w końcu, w końcu, ponownie spotyka Elenę Durant, po całym tym czasie.
I tym razem zamierza ją wykończyć.
— Potter — pluje, a jej rysy wykrzywiają się w chory uśmiech. "Znów się spotkamy."
Ale rzecz w tym, że Elena ma teraz Ethelię w bardzo, bardzo trudnej sytuacji. Szczęka Harry'ego się zaciska. Nie może z nią walczyć, jeszcze. – Puść ją – mówi powoli. – Puść Ethelię.
"Oh?" Elena się śmieje. „A dlaczego miałbym to zrobić?" Znów wbija różdżkę pod brodę Ethelii. – Zwłaszcza, gdy ten zdrajca krwi zasługuje na śmierć .
Harry zdaje sobie sprawę, że nie może ciągle grać na zwłokę. Szybko zerka na Voldemorta i kiwa głową.
" Expelliarmus! Harry płacze, a różdżka Eleny wyślizguje się z jej palców.
" Flipendo! – wykrzykuje Voldemort, a Elena przelatuje przez pokój, uderzając o ceglaną ścianę kuchni w domku.
Harry podbiega do Ethelii i leczy ją za pomocą Episkey . "Wszystko w porządku?" pyta ostrożnie. „Czy czujesz się na tyle dobrze, żeby się aportować?"
Ethelia kręci głową, otwiera szeroko szare oczy. – Moja różdżka – mruczy, raczej bez tchu. „To... spadło... na gruzy..."
Harry odwraca się, ale jest już za późno, ponieważ Elena krzyczy: „ Różdżka Accio Ethelii!"
Magia Eleny jest zaskakująco silna, blokując Finite Incantatem Voldemorta . Harry próbuje zablokować różdżkę Ethelii lecącą w rękę Eleny, próbuje ją rozbroić, ale...
Ale jest za późno.
Ponieważ jest już w jej dłoni, a Elena uśmiecha się okrutnie, zwycięsko. Macha różdżką w powietrzu, krzycząc Diffindo –
Harry patrzy, jak gardło Ethelii zostaje rozerwane, a jej szyja pokryta krwią. Krew. To tyle krwi. Za dużo krwi.
Episkey nie może tego wyleczyć. Dlatego. Ponieważ oczy Ethelii wywróciły się ku niebu. Nie oddycha, a kiedy Harry pochyla się zrozpaczony i dotyka jej nadgarstka, nie ma pulsu.
Ona nie żyje.
"Co ty zrobiłeś?" – pyta Harry, a jego oczy płoną, gdy patrzy na Elenę, która z łatwością podnosi się z gruzów, jakby to było nic. – Co zrobiłaś, Eleno?
"Co ja zrobiłem?" Elena powtarza, śmiejąc się. Jej brudne blond włosy opadają kaskadą na jej ramiona, a część Harry'ego z roztargnieniem myśli, że Elena w jakiś sposób promienieje . Coś się zmieniło, od wiedźmy, która uciekła przed walką po tym, jak złamała jego zabezpieczenia na Lingfield Road 26. Elena jest inna, a on nie może zrozumieć dlaczego. „Po prostu oczyściłem świat z brudu. Powinieneś mi klaskać.
„Była twoją przyjaciółką!" Harry wykrzykuje, wściekłość zalewa jego żyły. Ethelia wpadła w zasadzkę Eleny. Wysłała do niego Patronusa, wzywając Harry'ego na pomoc.
![](https://img.wattpad.com/cover/330470699-288-k279989.jpg)
CZYTASZ
Przejdźmy na Drugą Stronę
General FictionJa tylko tłumaczę to dzieło. Ale posiada dużo błedów w tłumaczeniu jak bede miała czas to to naprawię. Link do oryginału autora: https://archiveofourown.org/works/30717191/chapters/75804578