76

145 5 3
                                    

Nieskończony.

Wspomnienia Toma, odtwarzające się w jego umyśle, nie mają końca.

Kiedyś uważał, że nie ma dobra ani zła. Tylko władza i ci, którzy są zbyt słabi, by jej szukać.

Nie był słaby. Był odważny. Podstępny. Szukał władzy. Szukał nieśmiertelności.

I zobacz, gdzie skończył.

W swoich wspomnieniach leży w pokoju pełnym wirującej białej mgły. Jego krzyki rozciągają się wokół niego. Tylko oni są w tym miejscu.

To jest Limbo.

To jest jego Piekło.

Dlaczego, och, dlaczego on tam wylądował?

Garncarz. To jego wina. Wszystko jego wina.

Potter skazał go tutaj swoją małą wyprawą w poszukiwaniu horkruksów. Potter, zdrajca krwi i szlama.

Skazali go na swój los. Za sto lat samotności, cierpienia, nicości. Leżenia w Limbo.

Słowa Pottera wracają do niego. Nie mógłbym zniszczyć twojej duszy, gdybyś najpierw nie rozbił jej na kawałki.

Nie. Potter się mylił. Musiał stworzyć swoje horkruksy, musiał . To właśnie dawało mu moc. Nieśmiertelność. Wielkość.

Nie zrobił nic złego robiąc horkruksy. To Potter zrobił źle, zniszczył kawałki jego duszy...

Zniszczyłeś swoją własną duszę, łamiąc ją przede wszystkim. To właśnie powiedział Potter, kiedy oskarżył go o wieczne potępienie.

Tak, jego dusza bolała po stworzeniu pierwszego horkruksa i bolała coraz bardziej po każdym nowym horkruksie, który stworzył. To bolało w jego klatce piersiowej, każdy pojedynczy fragment duszy krzyczał, by ponownie się ze sobą połączyć. Ale zniósłby ten ból. Z krzykiem własnej duszy. Znosił to dla pogoni za władzą.

Złamał własną duszę, ale zrobił to dla większego dobra.

Dla mocy.

Nawet teraz, ostatni skrawek jego duszy krzyczy, mimo że połączył się z całą duszą Pottera. Minęło tak dużo czasu, odkąd Voldemort miał własną duszę, że nawet nie pamięta, jakie to uczucie. Jak to jest być całością.

Ale to nie ma znaczenia. Ból nie ma znaczenia. Władza ma znaczenie, tylko władza –

Zniszczyłeś swoją własną duszę, łamiąc ją przede wszystkim.

Nie, Voldemort myśli sobie stanowczo.

Co sobie zrobiłeś, Tomku? Roztrzaskałeś własną duszę.

Nie! Voldemort myśli ze złością. Potter ciągle mówił takie rzeczy... zachowywał się, jakby to była jego wina. Jakby to była jego wina, że ​​został skazany na Limbo.

To było śmieszne. Nic nie było winą Voldemorta. Nigdy nie zrobił nic złego. Każde działanie miało swój cel, a cel zawsze uświęcał środki.

Zawsze.

Bądź mężczyzną , powiedział Potter, zanim go zabił. Postaraj się o wyrzuty sumienia.

Widziałem, kim będziesz inaczej.

To było niemożliwe. Voldemort niczego nie żałował.

Nawet nie łamiąc własnej duszy.

Nawet kiedy płakało, kiedy krzyczało , za każdym razem, gdy to robił.

To nie było złe. To nie mogło być złe.

Przejdźmy na Drugą Stronę Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz