102

107 7 0
                                    

Śnieg skrzypi pod stopami Harry'ego w Zakazanym Lesie. Wiatr jest przenikliwie zimny, smagający go w twarz, szczęka zębami. Wciąż ma na sobie koszulę nocną. Nawet nie zadał sobie trudu, by chwycić pelerynę przed aportacją do Hogsmeade, ponieważ tak bardzo spieszył się z ucieczką.

Jego ruchy są gwałtowne, gorączkowe, gdy biegnie przez Las. Bo musi to zrobić. Tak bardzo musi to zrobić. Musi sprowadzić Ginny z powrotem, ponieważ ją kochał, ponieważ jej obecność sprawi, że wszystko będzie dobrze . To wszystko wyjaśni.

Harry drży i to nie tylko z zimna. Ostatnim razem, gdy przybył do Zakazanego Lasu, też był sam. Szedł ku śmierci, idąc w stronę Voldemorta.

I tym razem Harry jest tutaj, w tym samym lesie, próbując przed nim uciec.

Słowa Śmierci wracają do niego.

Los decyduje, że Pan Śmierci może być w stanie wskrzesić tylko ich przeznaczonego kochanka. Ich bratnia dusza, z braku lepszego określenia.

Ceną za wskrzeszenie bratniej duszy jest nieśmiertelność.

W porządku, myśli Harry, wchodząc coraz głębiej w las. Musiałby zrezygnować ze swojej nieśmiertelności, żeby przywrócić Ginny. Cóż, teraz zrobiłby wszystko , żeby ją odzyskać.

Nie przeszkadza mu to, że wkrótce znów będzie śmiertelnikiem. Omylny.

Uśpi Voldemorta, skoro nie może go zabić. Pokona swoich wrogów.

Zawsze miał.

Palce Harry'ego zaciskają się na jego różdżce, a on topi śnieg wokół siebie. Pamięta ten teren w lesie – nie może o nim zapomnieć. Jakie to było okropne wspomnienie.

Kamień... musi być gdzieś w pobliżu.

Harry pada na ręce i kolana, gorączkowo rozrywając ziemię i liście pokrywające leśne dno, szukając Kamienia Wskrzeszenia.

Znajduje go godzinę później, zakopany pod stopą ziemi, gałązek i liści. Jest tak, jak go zapamiętał. W kształcie rombu, półprzezroczyste, bursztynowego koloru z symbolem Insygniów Śmierci na powierzchni.

Harry czuje, jak jasne światło zwycięstwa przebija się przez jego rozpacz i zamyka oczy, wzywając Śmierć.

Śmierć natychmiast materializuje się u jego boku, jego czarny kaptur powiewa na wietrze. - Cześć, Harry - zachrypia Śmierć.

Ale Harry nie ma cierpliwości do pogaduszek. – Zrób to – rozkazuje pośpiesznie. „Mam Kamień Wskrzeszenia. A teraz sprowadź mi Ginny z powrotem.

Śmierć nie odpowiada mu przez chwilę. - Czy... czy coś się stało, Harry? Śmierć pyta, udając ignorancję. "Chcesz o tym porozmawiać?"

- Ty draniu - wrzeszczy Harry - Wiesz, co się stało. Możesz zobaczyć wszystko, co dzieje się w ludzkim świecie!"

Śmierć znów się zatrzymuje. „Cóż, eee, tak. Chyba wiem, co się stało — przyznaje niezręcznie. – Więc, czy chciałbyś o tym porozmawiać, czy wyrzucić coś z siebie...

„Nie chcę z tobą rozmawiać!" wykrzykuje Harry. - Chcę Ginny z powrotem, natychmiast! Przyprowadź ją z powrotem do mnie!

Śmierć kręci się nieco niespokojnie, zanim wstaje na pełną wysokość. Bierze głęboki oddech i gdyby Harry był uważny, zauważyłby, że Śmierć wydawał się trochę... nerwowy, z jakiegoś powodu.

- Obawiam się, że to niemożliwe - mówi spokojnie Śmierć. „Nie da się jej wskrzesić".

Co?

Szczęka Harry'ego opada. „Dlaczego, kurwa, nie?"


- Ponieważ - mówi Śmierć z potępiającą stanowczością - Ginny nie jest i nigdy nie była twoją bratnią duszą.

___

Harry upada na topniejący śnieg Zakazanego Lasu. Drży i jakby jego świat się walił. Jakby się łamał, rozpadał na tysiące kawałków.

Nie. Śmierć – Śmierć nie może mieć w tej sprawie racji. Bo Harry ją kochał. Harry był jej mężem od lat, na litość Merlina! Wspólnie stworzyli rodzinę!

— Mylisz się — mówi zdecydowanie Harry, mimo ryku w jego uszach. — Mylisz się, Śmierci. Ginny była moją bratnią duszą!

„Nie mylę się" — mówi Śmierć. „Los i ja możemy stwierdzić, kiedy dwoje ludzi jest bratnimi duszami. Ponieważ w zaświatach istnieje czerwona nić Losu, przyczepiona do czubka palca wskazującego człowieka, która rozciąga się na jego bratnią duszę. Ginny nie ma bratniej duszy. Nie ma na sobie czerwonej nici Przeznaczenia.

Harry sapie ze złości. „ Mylisz się!" krzyczy: „To – to nieprawda! Każdy ma bratnią duszę! A Ginny jest moją bratnią duszą!

„Pogląd, że każdy ma bratnią duszę, jest czymś, co ludzie stworzyli sami" — zgrzyta Śmierć. „Prawda jest taka, że ​​wielu ludzi nie ma bratnich dusz, w tym Ginny".

Harry zaczyna zdawać sobie sprawę, że Śmierć go nie okłamuje. „Ale – ale byliśmy zakochani!" krzyczy, chwytając się słomek, chwytając się czegokolwiek. „Czy to się nie liczy?"

„Miłość może istnieć niezależnie od więzi dusz" — wyjaśnia Śmierć. „Istnienie miłości w związku nie oznacza, że ​​dwoje ludzi jest bratnimi duszami. Ktoś urodzony bez bratniej duszy może doświadczyć miłości lub mieć relacje z innymi, ale nigdy nie będzie miał prawdziwego kochanka. Nigdy nie zaznają miłości tak głębokiej, jak miłość bratnich dusz".

Ramiona Harry'ego drżą. Ponieważ jest ważniejsze pytanie, które musi zadać.

- Jeśli Ginny nie jest moją bratnią duszą - zaczyna powoli Harry - to kto to jest?

Śmierć milczy. - Myślę - zaczyna łagodniejszym głosem - myślę, że znasz odpowiedź na to pytanie, Harry.

Harry śmieje się ochryple, pozbawiając go wszelkich pozorów zdrowego rozsądku. - Nie, właściwie, kurwa , nie mam - warczy. - Bo jeszcze minutę temu myślałem, że Ginny jest moją bratnią duszą.

Śmierć przez chwilę wydaje się wahać. - Nie kwestionowałeś tego, Harry? podpowiada. „Czy nie zastanawiałeś się, dlaczego Los wyciągnął go z Otchłani? Zrobiła to, żebyście znów mogli być razem. Na lepszych warunkach niż ostatnim razem.

Wiatr wyje wokół nich, ocierając skórę Harry'ego zimnym zimowym powietrzem.

"Co?" Harry szepcze słabo.

Nie zastanawiałeś się, dlaczego Los wyciągnął go z Otchłani? Zrobiła to, żebyście znów mogli być razem.

Jest tylko jedna osoba, która była skazana na Limbo. Jest tylko jedna osoba, o której Śmierć może mówić.

— Nie — zaczyna Harry, serce ściska mu się w piersi, gdy dociera do niego świadomość. „ Nie!"

Śmierć stoi nad nim, bardziej imponująco niż kiedykolwiek wcześniej. Jego płaszcz szepcze z wiatrem, a Harry czuje, jak ogarnia go przyprawiający o mdłości strach.

— Tak, Harry — mruczy Śmierć. „Tom Riddle jest twoją bratnią duszą".

Przejdźmy na Drugą Stronę Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz