90

170 9 0
                                    

Śmierć miał do czynienia z wieloma dziwactwami w ciągu swojego istnienia, ale ten... układ... między jego panem a Tomem Riddle'em to coś zupełnie innego.

„Myślę, że zaraz zwymiotuję" — powiedział do swojej kochanki, po tym, jak mimowolnie był świadkiem ich wspólnego wybryku.

„Nie bądź śmieszny, Śmierci. Nie masz nawet żołądka – warczy Fate. Obserwuje Toma i Harry'ego, tak jak zawsze ostatnio. W tej chwili Tom przeczesuje palcami włosy swojego pana, podczas gdy Harry śpi dalej.

„Wciąż mam mdłości" — skarży się Śmierć. Merlinie, naprawdę nie może uwierzyć w to, czego właśnie był świadkiem – czego był świadkiem od jakiegoś czasu, pomiędzy Harrym i Tomem. Ludzie i ich fizyczne potrzeby oraz wszystkie ich... płyny ustrojowe. Ugh. Czasami żałuje, że nie jestem ślepy.

„Są tylko ludźmi", odpowiada Fate. „Ludzie robią to cały czas".

Śmierć kręci się niezdarnie. „Cóż, nie mój człowiek", odpowiada. „Harry nigdy tego nie robi. Cóż, nie od..."

Nie od czasu Ginny. I nawet na długo przed tym, jak zabrała ją Śmierć, nigdy nie byli ze sobą fizycznie. Co jest dobre, zdaniem Śmierci. Ponieważ... obrzydliwe.

„Wiesz, że to konieczne", oświadcza Los. „To jest konieczne, między nimi".

Śmierć przesuwa się, czując się nagle niekomfortowo. Los zdradził mu istotę tego, co stanie się z Harrym, i nie podoba mu się to, co do tej pory usłyszał.

On wie, jak działa Los. Jak Los nie kontroluje poszczególnych ludzi, ale raczej ich otoczenie. Los tylko na nich wpływa – popycha ich na z góry ustalone ścieżki. Los nie podejmuje za nich decyzji.

Jak więc Harry podjął tę decyzję? Jak Harry zdecydował się przespać z Tomem?

„Pamiętaj, Śmierci". Głos losu przecina jego myśli. „Zbliża się ważne zadanie".

Ugh. Dobrze. Przydzieliła mu więcej pracy.

Czasami naprawdę czuje się po prostu Jej sługą.

Tyle że to zadanie jest naprawdę ważne. Ze względu na Harry'ego, będzie musiał wykonać dobrą robotę.

– Wiem – mruczy trochę.

– Dobrze – odpowiada zduszonym głosem. "Wiesz co robić. Trzymaj się scenariusza i nie zawiedź mnie".

Rzecz w tym, że Los nie powiedział mu wszystkiego. Los mówi mu tylko to, co musi wiedzieć, kiedy musi to wiedzieć. Nie wie, jak zakończy się ta historia.

Śmierć nie wie, co Harry zrobi, gdy wykona swoje zadanie. Może mieć tylko nadzieję, że wszystko dobrze się ułoży.

Los. Wtrąca się do wszystkich, nawet do niego.

"Czy to wszystko?" Zgrzyty śmierci, trochę niecierpliwe.

Los zwraca się do niego. Nawet bez twarzy widok Jej pustego czerwonego kaptura jest nieco onieśmielający.

„Tutaj", mówi, wstając i idąc w jego stronę, dzwonki dzwonią przy każdym kroku. Wkłada mu coś do ręki. Półprzezroczysty bursztyn w kształcie rombu z wyrytym na powierzchni symbolem Insygniów Śmierci. „Musisz zachowywać się tak wiarygodnie, jak to tylko możliwe" — instruuje surowo. – Delphini nie może podejrzewać, że ją oszukujesz.

„Rozumiem" — mówi Śmierć. On się kłania. „Wyjdę".

Los go nie słucha. Ona już jest odwrócona plecami i patrzy na Riddle'a, gdy nie śpi. Śmierć chce kpić. Jest niemal zauroczona Riddle'em – Los z pewnością wybrał go na swojego ulubieńca.

Przejdźmy na Drugą Stronę Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz