- Gdzieś ty był całą noc?! - w salonie siedział wściekły na mnie Liam.
- U przyjaciółki. - wzruszyłem ramionami i bez żadnych wyjaśnień ruszyłem dalej do mojego pokoju. Dominica jest na serio sympatyczną dziewczyną. Spodobała mi się. Nie tylko z wyglądu ale i charakteru. Rozmawiała ze mną tak otwarcie. Liczę, że jeszcze kiedyś będzie się chciała ze mną spotkać. Chciałbym zobaczyć te zielono - niebieskie oczy.
- Szykuj się. Musimy jechać do Modest. - do pokoju wszedł Harry, a ja przytaknąłem i podszedłem do mojej szafy i wyjęłem z niej koszulę w czarno -białą kratę, czarne rurki i koszulkę również tego samego koloru co spodnie.
W łazience wzięłem ciepły, przyjemny prysznic i ogarnełem się. Włosy ułożyłem na żelu, ubrałem przygotowane ubrania po czym wyszedłem z pomieszczenia i ruszyłem do salonu, gdzie czekali na mnie chłopaki.
- Gotowy? - spytał Zayn.
- No. - odpowiedziałem i założyłem moje botki. Zarzuciłem kurtkę na ramiona i gotowy razem z chłopakami zapakowaliśmy się do vana.
- Wiecie co może chcieć Modest? - spytał nas Louis.
- Pewnie znowu jakiś mały kontrakt na reklamę czy nowe perfumy. - mruknąłem patrząc się przez okno. Akurat przejeżdżaliśmy dzielnicą, na której mieszka Domi. Światło jest zapalone co oznacza iż jest w domu. Wyjęłem telefon i napisałem do niej.Do: Dominica :)
Hej. Jak się czujesz?
Odpowiedź uzyskałem po nie mal sekundzie.Od : Dominica :)
Jest okay. Dzięki jeszcze raz za pomoc. Przynajmniej mogę teraz odpocząć a ty?? Jak tam? :)Do: Dominica :)
Właśnie jadę do Modest, bo coś od nas chcą. Trochę się denerwuję jeśli mam się szczerze przyznać :/Od: Dominica :)
Wszystko będzie w porządku. Napisz jak będziesz po spotkaniu :*Do :Dominica :)
Okay. Wyjdziemy, gdzieś dziś razem?? Może na kawę czy lunch?? Pokazał bym ci Londyn.Od:Dominica :)
Jasne. Już się nie mogę doczekać. To o której i gdzie?? Widzę, ze też masz nawyk pisania dwóch znaków zapytania XDDo:Dominica :)
Chyba mam tak od zawsze XD. Spotkajmy się na placu zabaw za dwie godziny. Ja muszę kończyć. Papa... do zobaczenia :*Od: Dominica :)
Oki. Papa...;)Nie wiem czemu ale moje serce obijało się o moje żebra jak szalone. To dziwne uczucie. Wreszcie po jakiś dwudziestu czy trzydziestu minutach dojechaliśmy na miejsce.
- Będę na parkingu za budynkiem jak zawsze. - powiadomił nas ochroniarz.
- Jasne. Dzięki Mark. - po chwili odojechał, a my weszliśmy do budynku.
- Witaj Nathalie. Przyszliśmy do szefa. - Liam zaczął ja czarowac swoim urokiem.
- Na dziesiątym piętrze w swoim gabinecie. - puściła mu oczko po czym ruszyliśmy do windy.
- Nie ładnie Li zdradzać swoją dziewczynę. - zaśmiał się Louis, a wraz z nim Zayn. Pokręciłem głową z politowaniem i kiedy dzwonek zabrzęczał dając nam znak, ze jesteśmy na właściwym piętrze wyszedłem. Chcę mieć to spotkanie za sobą. Bez płukania wszedłem do środka i mówiąc ciche 'dzień dobry' z grzeczności usiadłem na kanapie pod ścianą, gdzie po chwili usadowił się Harry i Zayn. Natomiast Lou i Li zajęli miejsca na białych krzesłach. Nie no w takim biurze mógłbym pracować ale to nie jest jednak moje wymarzone zajęcie. Ja nie mógłbym siedzieć w jednym miejscu godzinę, chyba, że mam kontroler, a przed sobą telewizor i grę.
- Witam was chłopaki. - uściskał każdemu z nas dłoń po czym oparł się o biurko. - Ściągnąłem was tutaj, bo mam do was, a szczególnie do jednego sprawę.
Chodzi tu o Ciebie Niall.
-------
HEY HEY... JAK TAM?? JA MUSZĘ SIE W KONCU WZIĄĆ ZA SS O LIAMIE, BO NIE WYROBIĘ :/
CZYTASZ
(Nie)obecny //N.H.//
FanfictionOPOWIEŚĆ PISANA 5 LAT TEMU, WIĘC MÓJ STYL PISANIA ZNACZNIE SIĘ ZMIENIŁ WRAZ Z MOIMI POGLĄDAMI - A może znajdziesz sobie jakąś irlandzką c****?! - wszyscy w studiu wybuchnęli na pytanie Alana Carra skierowane w moją stronę. Momentalnie chciałem się...