- Bo tęsknię za tobą. Nie mogę jeść, spać... nie mogę normalnie funkcjonować. Ja cię nadal kocham! - kątek oka zauważyłam, że Irish się spiął i zacisnął zęby uwydatniając zarys szczęki.
- Ale ja ciebie nie. Zrozum, że już nie jesteśmy razem i nie jesteś już moim narzeczonym!
- Nie uwolnisz się ode mnie. - syknął.
- Daj jej spokój. - warknął blondyn.
- Czy ty jesteś niewidomy i głuchy? Jestem z Niallem i spodziewamy się dziecka. Nie zniszczysz mojego życia.
- Ale ja cię kocham. - upadł na kolana chowając twarz w dłoniach.
- Pomogę ci. - Harry podszedł do Marka i chwycił go mocno za przedramiona by następnie podnieść go i wyprowadzić z domu. Podziękowałam mu wzrokiem, a następnie odwróciłam się w stronę blondyna.
- Nigdy o mnie nie zapomnisz. - warknął na odchodne na co się wzdrygnęłam.
- Jestem przy tobie, a jeżeli będzie cię nękał powiesz mi i zadzwonimy na policję. - objął mnie ramionami i przyciągnął do siebie.
- Nadal jesteś gorący. - mruknęłam na co się zaśmiał. Dałam mu kuksańca w bok.
- Jesteś głupi. Idź lepiej się połóż, ja za chwilę do ciebie przyjdę.- Dobrze, kochanie. - cmoknął mnie w policzek po czym ślamazarnym krokiem udał się po schodach do sypialni. Westchnęłam opadając na kanapę.
- Jest okay? Dobrze się czujesz? - obok mnie usiadła Dan. Położyła dłoń na moich plecach i zaczęła robić kółka w górnej części by jakoś mnie uspokoić i burzące się we mnie emocje.
- Dziękuję. - wyszeptałam próbując się jakoś opanować.
- Już go nie ma. - podniosłam wzrok i zobaczyłam Harry'ego. Wycierał dłonią sączącą się mu krew z nosa.
- O mój boże. Choć z tym do łazienki. Pomogę ci. - Danielle wstała i podeszła do bruneta po czym wyprowadziła go z pomieszczenia. Westchnęłam wstając. Nie wiem co mam myśleć o tej sytuacji. To wszystko jest co raz bardziej męczące.
Weszłam do kuchni i podeszłam do czajnika by zagotować wodę. Wsypałam ziarenka kawy do dwóch kubków, a do następnych włożyłam po torebce melissy. Po dwóch minutach zalałam wszystko wodą i położyłam na blacie. Wzięłam naczynie i ruszyłam do góry do sypialni. Otworzyłam po cichu drzwi i weszłam do środka. Niall leżał oparty o stos poduszek z laptopem na kolanach.
- Miałeś spać. - zwróciłam mu uwagę zagryzając wargę widząc go bez koszulki.
- Wystarczająco dużo już odpocząłem. - usiadłam na łóżku i podałam mu kubek z parująca cieczą. - Dziękuję.
- Nie zapomnij wziąć tabletek. Przyjdę do ciebie później jak Dan i Harry pójdą już. - uśmiechnęłam się w jego stronę.
- Będę czekał. - mruknął patrząc na mnie przez co spaliłam buraka.
***
- Dziękuję za kawę. - Styles uśmiechnął się do mnie.
- Przepraszam ale ja już muszę iść, bo Louis na mnie czeka w mieszkaniu z kolacją. - wstała by ubrać kurtkę. - Dziękuję za gościnę.
- Nie ma za co. - uścisnęłam ją na pożegnanie.
- Jakby co to dzwoń. Do zobaczenia. - opuściła pomieszczenie, a następnie dom.
- Ja chyba też się będę zbierał. Jestem trochę zmęczony. - ziewnął.
- Dzięki za pomoc w zakupach. - uśmiechnęłam się idąc za nim do przedpokoju by ubrał swoje sztyblety.
- Nie ma za co. Wpadnę jutro zobaczyć jak się czujesz. Pa. - przytulił mnie.
- Do jutra. - kiedy wyszedł zamknęłam drzwi na klucz i ruszyłam do mojego chłopaka na piętro. Tak jak wcześniej leżał ale tym razem bez komputera.
- Tęskniłem. - złapał mnie w talii kiedy położyłam się na łóżku obok niego. Jego dłoń zaczęła sunąć w górę aż do mojego biustu. Syknęłam kiedy go dotknął. - Przepraszam. - spojrzał na mnie lekko spanikowany. - Coś się stało?
- Nie. Po prostu trochę mnie bolą przez ciążę. - wyjaśniłam. - To normalne. - palcem wskazującym przesunęłam po jego torsie i ruszyłam w dół, gdzie zahaczyłam o gumkę jego białych bokserek z Calvina Kleina. Nie czekając długo przyciągnął mnie do siebie. Usiadłam na jego udach. W jego oczach palił się żar pragnienia i namiętności.
- Wiesz jak cię kocham. - wyszeptał podnosząc się by złączyć nasze usta w głębokim pocałunku.
- Wiem. - zeszłam ustami na go szyję i zaczęłam składać całusy na jego nagiej skórze.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Taki tam normalny rozdział XDD Specjalnie dla was wstawiam szybciej ;)
Dobranoc <3
rosexx
CZYTASZ
(Nie)obecny //N.H.//
FanfictionOPOWIEŚĆ PISANA 5 LAT TEMU, WIĘC MÓJ STYL PISANIA ZNACZNIE SIĘ ZMIENIŁ WRAZ Z MOIMI POGLĄDAMI - A może znajdziesz sobie jakąś irlandzką c****?! - wszyscy w studiu wybuchnęli na pytanie Alana Carra skierowane w moją stronę. Momentalnie chciałem się...