*Niall's POV*
- Już lepiej? - ująłem jej dłoń by pokazać jej, że ma we mnie wsparcie.
- Tak. - uśmiechnęła się lekko. - Dziękuję.
- Nawet nie wiesz jakiego stracha miałem. - zaśmiałem się.
- Wierzę ale patrz co mam. - podała mi kopertę.
- To nie jest chyba kolejny list pożegnalny? - spojrzałem na nią poważnie.
- Niall! - pisnęła uderzając mnie w ramię na co wybuchnąłem śmiechem. - To była żenada. Co ja miałam w głowie jak to pisałam? - Nie mam pojęcia. - puściłem jej dłoń przez co poczułem chłód. Drżącymi dłońmi otworzyłem kieszonkę i wyjąłem szare zdjęcie z szarymi i białymi plamkami.
- Tutaj jest nasze maleństwo. - pokazała palcem na mały obszar znacznie wyróżniający się. Nawet nie wiem kiedy na moją twarz wstąpił szeroki uśmiech.
- Już się nie mogę doczekać tego wszystkiego. - zachichotała na moje słowa zagryzając dolną wargę zębami.
- Niall... Nie chce nic mówić ale niedługo masz samolot do Barcelony. - wskazała na zegarek na co westchnąłem.
- Wiem ale nie chcę Cię zostawiać. Szczególnie jak jesteś w szpitalu.
- Spokojnie. Jutro mnie wypiszą. Leć. Zobaczymy się niedługo. Dam radę. - zapewniała.
- No dobrze. ale masz dzwonić. - przyległem ustami do jej ciepłych, pełnych warg. Ona jest taka cudowna. Zawsze mi pomoże, a do tego da mi syna lub córkę. Jestem najszczęśliwszym facetem na Ziemi.
- Będę tęsknić. - powiedziała.
- Ja bardziej.
***
Życie nie jest łatwe ale trudne też. Ma swoje ciemne i jasne strony. Kierując się słowami Mahometa 'Pozwólcie sercom od czasu do czasu odpocząć ' mogę stwierdzić, że muszę się jednak teraz trochę wyszaleć. Kiedyś przecież w końcu nastąpi ten czas, że zamiast w klubie wyląduje w pieluchach.
Martwię się jednak o moją mamę i jestem też na nią zły, więc będę musiał z nią porozmawiać jak wrócę do Irlandii. Niestety jak byłem w domu spała już i tylko pożegnałem się jedynie z tatą.
Ale w sumie powinno być wszystko w porządku. Denise pouczy Domi jak zajmować się takim niemowlęciem, Theo ją rozbawi, a tata będzie miał z kim porozmawiać.
Jak tak patrzę na to zdjęcie z USG to chce sobie wyobrazić jak będzie ono wyglądało. Na pewno będą to brązowe włoski, ciekawskie niebieskie oczka, lekko zadarty nosek i piękny uśmiech rozpostarty na uroczej buźce. To mogę sobie obstawiać.
Moje rozmyślania przerwał dźwięk przychodzącego SMS-a na komórkę. Wyjąłem urządzenie z kieszeni i odblokowałem wpisując prawidłowe hasło. Moje brwi wyskoczyły w górę sygnalizując iż jestem zaskoczony. Dawno się z nią nie kontaktowałem.Od: Selena Gomez
Hej, Niall. Jak tam u ciebie?Nie wiedziałem czy odpisywać ale w końcu położyłem palce na ekranie i wystukałem wiadomość.
Do : Selena Gomez
Cześć, Sel. A w porządku. Obecnie w Barcelonie jestem. Dzięki, że pytasz. A jak twoje nagrania na płytę?Coś tam słyszałem ale nie chcę się w to jakoś specjalnie zagłębiać.
Od : Selena Gomez
Brakuje mi kilku piosenek ale tak to dobrze. Co byś powiedział na spotkanie? Dawno się nie wiedzieliśmy, a mam dla Ciebie pewną propozycję i może ci się ona spodobać.Co ona ma na myśli?
Do : Selena Gomez
Sam nie wiem czy to dobry pomysł. Napiszę ci jeszcze co i jak, bo muszę omówić kilka spraw z moim managerem.Do : Selena Gomez
Okay. W takim razie będę czekać :)
Westchnąłem blokując ekran bocznym przyciskiem. Czego ona teraz chce? Nie, że jej nie lubię ale nie chcę mieć kłopotów przez jakiś głupich papsów. Jakbyśmy się spotkali i ktoś by nas przyłapał to na bank musiał bym się potem tłumaczyć ekipie i dziewczynie. A może jednak przesadzam? W sumie jestem tez ciekawy jaka to propozycja. Hmm... pogadam jeszcze z chłopakami. Jakaś rada chyba trafi w moje ręce.
----------------------------Ja nie wierzę... już ponad 27 tysięcy odsłon?! Jak wy to robicie?? xD
Jakie macie odczucia co do tego rozdziału??
Jak myślicie?? Co zrobi Niall... zgodzi się??
rose xx
CZYTASZ
(Nie)obecny //N.H.//
FanfictionOPOWIEŚĆ PISANA 5 LAT TEMU, WIĘC MÓJ STYL PISANIA ZNACZNIE SIĘ ZMIENIŁ WRAZ Z MOIMI POGLĄDAMI - A może znajdziesz sobie jakąś irlandzką c****?! - wszyscy w studiu wybuchnęli na pytanie Alana Carra skierowane w moją stronę. Momentalnie chciałem się...