Rozdział 32

2K 140 7
                                    

- Według mnie głupio tak powiedzieć we wywiadzie ale ludzie i tak w końcu się domyślą. - Niall westchnął ujmując moją małą dłoń.
- Czyli jeste... - zaczął prowadzący ale blondyn mu przerwał.
- Tak jesteśmy razem. - uśmiechnął się patrząc na mnie co odwzajemniłam. Publiczność klaskała, a ja cieszyłam się jak głupia.
- To gratulacje. To kiedy ślub? A sorry. Najpierw zaręczyny. Macie mnie zaprosić. - pogrodził, a my wybuchliśmy śmiechem.
- Okay Jake. - powiedziałam.
- A mogę wiedzieć skąd jesteś? Media teraz ustalają tylko skąd pochodzisz.
- Z Polski. - odpowiedziałam nie mal, że od razu.
- Ciekawe nie powiem, że nie. Żebyś się nie obraziła. Haha...
- Taa.
- A wiesz, że dziś ładnie wyglądasz? - spytał.
- Dziękuję.
- Niall jest tak złym chłopakiem, że nigdy jej tego nie mówi. - zaśmiał się Louis.
- A Wy jak przeżywacie te rozłąki?
- Musimy je znosić. To nasza praca. Zawsze chciałem bawić ludzi i dzięki temu spełniam się w swoim zawodzie. - odparł Harry.
- A kto jest z was wolny? - Loczek  podniósł rękę.
- Największy przytojniak nie ma dziewczyny, a ty wybrałaś Horana. - skierował swoją wypowiedź w moją stronę. Mam ochotę kurwa wybuchnąć.
***
  Opadłam na kanapę i westchnęłam.
- To był najgorszy wywiad ever. - mruknęłam sama do siebie.
- Nie myśl sobie, że wszyscy tacy są. Ja za chwilkę przyjdę. Muszę się przebrać. - pokiwałam głową na słowa Zayna.
- Cześć. Miło cię poznać osobiście. - podniosłam wzrok i zobaczyłam prowadzącego tego durnego programu.
- Nie powiem, że wzajemnie, bo to by było kłamstwo. - ahh ta moja szczerość. Przybiłam sobie mentalną piątkę.
- Ależ czemu? Przecież możemy się jakoś dogadać. - usiadł zbyt blisko mnie i położył dłoń na moim kolanie narzuszając tym samym moją powłokę prywatności. Czy jak to tam.
- Może pan spadać.
- Ale dlaczego od razu pan. Jakie jestem. - wystawił dłoń, którą odepchnęłam.
- Możesz mi dać spokój?
- Słyszałem, że to właśnie Polki dają najwięcej dupy*. Mam nadzieję, że się nie pomyliłem. - sunął dłonią po moim udzie.
- Zostaw mnie! - krzyknęłam przerażona, a zarazem spanikowana i wściekła.
- No choć tu skar... - jego dłoń prawie dotknęła mojego krocza ale w porę Niall wszedł do pomieszczenia. Znaczy bardziej wbiegł. Pierwszy raz widziałam go tak naprawdę złego. Przypieprzył mu w szczękę i usiadł na nim okładając pięściami. Nie miałam pojęcia co zrobić i skuliłam się czując łzy na moich policzkach.
- Kurwa. - dobiegł mnie czyjś głos. - Weź ją. - poczułam czyjeś dłonie na moim ciele.
- Z... zzostaw mnie. - łkałam przerażająco się trzęsąc.
- Spokojnie. - dobiegł mnie szept Liama. Nie zwracając na nic brunet ruszył w nieznanym mi kierunku. - Nic ci się nie stało? - spytał mnie.
- N.. nie. - otarłam oczy z łez. - Gdzie idziesz?
- Do Vana i pojedziemy do hotelu. Chłopaki zaraz przyjadą. Nie masz się co martwić. - po chwili pomógł mi wsiąść i kiedy już mieliśmy odjeżdżać chłopaki wpakował się do pojazdu. Nie mówiąc nic wpatrywałam się w moje splecione dłonie i myślałam nad tym co zaszło za kulisami.
  -----

:*

*Przepraszam jeżeli ten tekst was obraził ale musiałam napisać coś takiego na potrzeb bloga. Oczwiście Polki są najpiękniejszymi kobietami świata <3 kocham xxx

(Nie)obecny //N.H.//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz