Rozdział 149

1.1K 68 28
                                    

*Niall's POV*
- Przeżyliśmy wiele wspaniałych chwil, potrzebnych kłótni, które kształtowały nasz związek, smutków dzięki, którym nabieraliśmy do siebie zaufania. Chciałbym wracać do domu z myślą iż tworzymy cudowną rodzinę z naszym dzieckiem u boku, pocieszać Cię w trudnych chwilach, móc patrzeć jak rośnie twój uśmiech, i po prostu być przy tobie i się zestarzeć. Próbowałem rozegrać dobrze każdą rzecz ale kiedy patrzę na ciebie nie potrafię być nawet odważny, bo sprawiasz, że moje serce przyśpiesza. Nasze słonie zostały stworzone tak by do siebie pasowały. I ja to wiem na sto procent. Dajesz mi siłę jakiej nigdy nie miałem. Nigdy nie zapomnę naszego pierwszego spotkania. Ale wyszliśmy z placu zabaw i teraz stoimy właśnie w tym miejscu. Tutaj zacznie się nowy rozdział jeżeli się zgodzisz...  więc proszę cię Dominico... czy chciałabyś zostać kobietą mego życia już na zawsze? - wypowiedziałem pewnym siebie głosem. Moja lewa reka drżała z nadmiaru emocji. Miałem ochotę się rozpłakać.
- O mój Boże... - za nie mówiła. - Niall. - zebrany tłum patrzył na nas z niedowierzaniem, szczęściem i iskierkami w oczach. Nawet zauważyłem jak Lottie się popłakała i w tej chwili tkwiła w uścisku swojego brata. Gemma w szoku śledziła każdy nasz ruch, a Harry stał za nią z wielkim uśmiechem na twarzy.
- Powiedz TAK! - krzyknął rozbawiony ale i wzruszony Liam.
- Tak. - z oczu mojej księżniczki wypłynęły łzy szczęścia. Ująłem jej dłoń i włożyłam na jej palec miłosny pierścionek z diamentem. Po tym wstałem i mocno ją objąłem. Po chwili rozległa się po sali piosenka Forever Young. Z moich oczu popłynęły łzy szczęścia. Oboje łkaliśmy będąc szczęśliwi i pochłonięci tą chwilą. Zacząłem nami kołysać w rytm melodii. Nawet nie wiem ile minęło ale w końcu oderwaliśmy się od siebie patrząc w oczy. Ten moment przerwały nam gwizdy i oklaski ludzi obserwujących nas.
- Choć już do reszty. - wyszeptałem narzeczonej na ucho. Zgodziła się kiwnięciem głowy. Ująłem jej dłoń i ruszyłem w tłum. Ominąłem kilka osób i po sekundzie stanęliśmy na piachu, gdzie czekała na nas reszta.
- Gratulacje. - Payno podszedł do nas z Louisem i Dan. Uściskali nas życząc wszystkiego co najlepsze.
- No wreszcie nasz Nialler dorósł! - Harry podniósł głos. Uśmiechnął się ukazując dołeczki. - Gratulacje. Mam nadzieję, że wszystko się wam uda.
- Dzięki.
  Po gratulacjach wróciliśmy do naszego stolika by oblać zaręczyny moje i Domi. To chyba najpiękniejszy wieczór w moim życiu.
*Dominica's POV*
- Chcesz iść się przejść brzegiem oceanu? - zapytał mnie Harry.
- Jasne. - odparłam chętnie. Zdjęłam moje baletki i zostawiłam pod stolikiem.
- A wy gdzie? - zareagował Tommo.
- Po oddychać świeżym, śródziemnomorskim powietrzem. - powiedziałam wystając.
- Wrócimy niedługo. - skierowałam się za Loczkiem. Momentalnie ciepła woda oblała moje stopy na co westchnęłam. - I jak przyszła pani Horan? - wyszczerzył się idąc obok mnie.
- Wiedziałeś o tym? Przyznaj się.
- Owszem wiedziałem. Nawet nie masz pojęcia jak Niall się denerwował. Planował to od dłuższego czasu i wreszcie mu wyszło. Cieszysz się?
- Nadal jestem w szoku ale tak. Jestem w siódmym niebie. - przyznałam.
- Ten czas tak szybko leci. Będziecie mieli dziecko, niedługo ślub...
- Tak. - westchnęłam. - Nadal w to nie wierzę.
- A znacie już płeć?
- Tak. To jest...
-----------------------
Dziewczynka czy chłopiec?? Jak myślicie?? Będę was męczyć tym pytaniem xDD
Rose xx

(Nie)obecny //N.H.//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz