Patrzyłam na niego jak się pakował. Widziałam ten smutek w oczach jak i jego ślamazarnych gestach. Składał każdą koszulkę jak i parę spodni. Dorzucił jeszcze kilka par skarpetek i bokserek po czym wstał rozciągając swoje plecy.
- Nie smuć się skarbie. To tylko pięć dni. - powiedziałam, a on podszedł do mnie by następni objąć w talii i złożyć soczysty pocałunek na moich rozgrzanych wargach.
- Wiem o tym. - westchnął. - Na pewno nie chcesz z nami lecieć. Chłopaki traktują cię jak siostrę, a ekipa uwielbia twoje pozytywne nastawienie do wszystkiego. - mruknął wlepiając we mnie te swoje niebieskie, piękne jak ni cudowne oczęta.
- Jestem pewna ty mój słodki Irlandczyku. - smagnęłam go nosem po jego na co zachichotał.
- No dobrze. Jakoś wytrzymam. - wyjął telefon, a po chwili wyjął swojego IPhone. - Ale proszę o jedno słodkie selfie. - wyszczerzył się do mnie.
- No niech ci już będzie Horan. - przysunęłam się do niego kładąc dłoń na jego ramię po czym podbródek. Uśmiechnęłam się lekko, a blondyn zrobił zdjęcie.
- Wyszłaś pięknie. - dodał jakieś kolory i następnie wszedł na Instagrama. Wkleił zdjęcie i podpis.
#niallhoran #dominica #❤
Już za tobą tęsknię kochanie. N. xx.
Po nie mniej niż sekundzie było już ponad kilka tysięcy serduszek na co moje oczy podwoiły się o dwa rozmiary. Ni wyłączył powiadomienia po czym rzucił urządzenie gdzieś za siebie na co zmarszczyłam brwi, a on wzruszył jedynie ramionami.
Nie zastanawiając się długo położyłam się na łóżku, a on nade mną opierając się jedynie na łokciach. Uśmiechnął się słodko, a ja zarzuciłam mu ręce na kark ciągnąc za krótkie włoski rosnące na nim.
- To dziwne, że jeszcze tego nie robiliśmy. - popatrzył na mnie śmiejąc się cicho N co wywróciłam oczami.
- To normalne. Na każdą parę przychodzi w końcu czas.
- Chcę ci pokazać jak bardzo cię kocham i jak możesz czuć się przy mnie bezpieczna. - wyszeptał składając pocałunki na moich policzkach, powiekach, czole, nosie i ustach.
- Kiedyś to nastąpi ale wiem, że jak na razie nie jesteśmy oboje na to gotowi. - w jego oczach widziałam jedynie miłość do mnie oraz tę iskierki szczęścia.
- Cieszę się, że mam tak mądra dziewczynę. - przeczesałam palcami jego włosy na co zamruczał.
- A ja się cieszę, że mam tak uroczego chłopaka, który nie pędzi w związku. Za poprzednim nie mogłam nadążyć. Cieszę się też, że nie popędzasz mnie z seksem. - wyjaśniłam skonsternowana.
- Jak będzie z gotowa. - cmoknął miner w nos na co się zaśmiałam.
- A chciałam się zapytać czy bym mogła chodzić z tobą na siłownię. Chciałabym trochę schudnąć. - jechałam palcem wskazującym po jego bicepsach, które były widoczne przez pozycję w jakiej się obecnie znajdujemy.
- Jasne, że tak. Ale pamiętaj, że dla mnie zawsze jesteś perfekcyjna. - trącił mój nos swoim na co moje usta wykrzywiły się w szczerym uśmiechu. - A mogę wiedzieć co będziesz robić kiedy ja będę w Ameryce? - położył się obok przyciągając mnie do siebie. Położyłam mu dłoń na sercu wyczuwając jego bicie.
- Pójdę na zakupy, bo muszę kupić coś sobie na nasze wakacje, a przede wszystkim pomyśleć o kilku sprawach. - wyznałam niechętnie.
- Oh... no dobrze. Pamiętaj, że zawsze mam przy sobie telefon i zawsze od Ciebie odbiorę.
- Pamiętam. Kocham cię.
- Ja ciebie też kocham. - nasze usta połączyły się w namiętnym pocałunku.
------------------Za bardzo was kocham, żeby tego nie dodać. Dziękuję za wspaniałe komentarze xloveeersxx
CZYTASZ
(Nie)obecny //N.H.//
FanfictionOPOWIEŚĆ PISANA 5 LAT TEMU, WIĘC MÓJ STYL PISANIA ZNACZNIE SIĘ ZMIENIŁ WRAZ Z MOIMI POGLĄDAMI - A może znajdziesz sobie jakąś irlandzką c****?! - wszyscy w studiu wybuchnęli na pytanie Alana Carra skierowane w moją stronę. Momentalnie chciałem się...