▪ five ▪

2.3K 174 98
                                    

~ Marinette's pov ~

- Wyglądasz prześlicznie, Marinette.

- Tak uważasz? - zapytałam, nie będąc pewna swojej stylizacji.

- No jasne. Niebieski to zdecydowanie twój kolor - uśmiechnęłam się na słowa kwami.

Właśnie przeglądałam się w lustrze. Postawiłam na jasny sweter oraz ciemno niebieską spódniczkę. Do tego znalazłam małą torebeczkę w podobnym kolorze, aby Tikki mogła pójść ze mną.

- Na pewno mogę tak iść? Może za bardzo się wystroiłam? Albo za mało? - zaczynałam panikować.

Rzadko kiedy wychodzę z domu na przyjęcia. To, na które byłam właśnie zaproszona, było zorganizowane z okazji ostatniego sukcesu Kitty Section, więc szczerze zależało mi na nim być i wyglądać dobrze.

- Mariś, jest idealnie. Luce się spodoba.

- Huh? - zarumieniłam się na jej słowa.

I to nie dlatego, jak mnie nazwała... Miała rację, to głównie dla niego tak się ubrałam. W sensie dla całego zespołu!

Tak, tak, tak sobie wmawiaj...

- Dobra, chodźmy, bo zaraz się spóźnimy - postanowiłam, nie chcąc drążyć tematu, na co stworzonko tylko się zaśmiało.

- Chodźmy, chodźmy, zanim co poniektórzy zaczną się martwić, że się spóźniasz...

~~~

Wow - zamurowało mnie na widok Wolności.

- O, Marinette. Cześć - usłyszałam za sobą TEN głos.

- Adrien - spojrzałam nieśmiało na chłopaka.

- Co tam? Czemu nie wchodzisz? - zagadnął mnie przed samym wejściem na pokład.

Wdech i wydech, Marinette. Przecież wiesz, jak się oddycha. Daj sobie z nim spokój. Wdech i wdech... znaczy się, wydech!

- Witaj kochanie - czekaj, co?

Oprzytomniałam. Zamiast cokolwiek mu odpowiedzieć, patrzyłam, jak Kagami całuje go w usta i łapie za rękę.

- Marinette. Nie zauważyłam ciebie. Hej - milusio.

W chuj milusio.

- A właśnie, skoro już tak tu sobie stoimy, chciałem ci bardzo podziękować Mari - Mari... - To głównie dzięki tobie jesteśmy razem.

- Co?

yszeliście kiedyś o proroczych snach? Bo ja chyba jeden miałam i właśnie się spełnił... Ale... Przecież zaakceptowałam w nim taki przebieg wydarzeń. Teraz też powinnam, no nie?

- Jesteśmy parą - powiedziała wprost Kagami z tym swoim zwycięskim uśmiechem, gdy od dłuższej chwili milczałam.

- To gratulacje! - szczerze się uśmiechnęłam, przy okazji trafiając na jej zdziwione spojrzenie. - Bardzo się cieszę. Naprawdę - uściskałam ich na dowód swoich słów.

- Dzięki - odpowiedział mi tylko Adrien, gdyż tą drugą zamurowało - To jak, wchodzimy?

- Jasne - i w trójkę weszliśmy na pokład.

Udało mi się - cieszyłam się w myślach. - Nie spanikowałam, nie zwariowałam. Zachowałam się z klasą - stwierdziłam.

Świeżo upieczona para poszła przywitać się z reszta, a ja zostałam sama. Już chciałam ruszyć na poszukiwania Alyi, gdy nagle ktoś dotknął mojego ramienia od tyłu.

- Hej - usłyszałam i odwracając się, ujrzałam ten piękny uśmiech.

- Cześć, Luka - przywitałam się, chowając niesforny kosmyk włosów za ucho.

- Cieszę się, że udało ci się przyjść - jego głos jest taki... taki... no po prostu jest jego i jest boski.

- Nie mogło mnie przecież ominąć tak niezwykłe przyjęcie - uśmiechnęłam się nieśmiało.

I patrzeliśmy tak na siebie. Prosto w oczy. Było bardzo miło i tak... intymnie? Nie wiem, jak inaczej to nazwać, ale mogłabym tak stać aż do rana. Mogłabym, ale...

- Luka?

No i to by było na tyle z romantycznej chwili... Chłopak przymknął na sekundę oczy i odwrócił się do Rose.

- Zaraz gramy pierwszy utwór. Chodź - poinformowała go.

- Tak, tak, już idę - wrócił do mnie wzrokiem. - Wybacz, ale...

- Ale musisz iść - uśmiechnęłam się smutno. - Spokojnie, mamy przed sobą jeszcze cały wieczór.

Pomachał mi na pożegnanie i podszedł do reszty zespołu.

~~~

Grali już trzecią z kolei piosenkę, a ja jak siedziałam sama, tak... siedziałam sama. Alya tańczyła z Nino. Wszyscy inni też tańczyli w parach, za to Alix popisywała się na wrotkach. Luka cały czas na mnie spoglądał i co przerwę starał się do mnie podejść, aby dotrzymywać mi towarzystwa, ale było to dość średnio wykonywalne.

- Mogę prosić do tańca?

>>>> ▪ <<<<

652 słów

Dziś trochę krócej, bo podoba mi się taki koniec rozdziału 🤣

Także, dla tych, co jednak czytają, miłego oczekiwania 😌

Do następnego 🦊

PS kawaii1369 to zupełny przypadek - twój sen nie był proroczy! 😂

Marinette? Are you okay?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz