~ Narrator ~
- Luka? - posłała mu kolejne pytające spojrzenie, na które chłopak i tak nie odpowiedział.
Złapał ją za rękę i zaciągnął do swojego pokoju, gdzie od razu zakluczył drzwi.
- Zaczynasz mnie irytować... - powiedziała, jednocześnie zdejmując swoją kurtkę i czapkę, gdyż w pomieszczeniu było dosyć ciepło.
Couffaine odwrócił się w jej stronę i wpił się w jej usta, czego ona jednak nie odwazjemniła. Odepchnęła go, przez co chłopak stanął jak wryty parę kroków przed nią.
- Ale ty mnie do cholery jasnej wkurzasz! Mam ciebie dość! Kiedy ja chcę to nie, nie ma czasu, ale kiedy królewicz już się namyśli to mam być na jego zawołanie - wypominała mu, podchodząc do niego coraz bliżej. - Nie będę tak się z tobą bawić, bo to w cholere niesprawiedliwe i nie podoba mi się to - teraz już stała idealnie przed nim, tykając go jednocześnie palcem wskazującym w klatkę piersiową. - I jeżeli teraz sobie myślisz, że tak po prostu ci ulegnę to... - ułożył swą dłoń na jej talii pod bluzką i schylił się, aby powoli, namiętnie ją pocałować. - To masz pieprzoną rację...
Ponowiła czynność, jeszcze bardziej do niego przylegając.
- Przepraszam - wyszeptał chłopak między pocałunkami, gdy oboje nabierali powietrza.
- Nienawidzę cię...
- Tak se wmawiaj - odpowiedział jej tylko, aby następnie zdjąć z niej bluzkę, a z siebie kurtkę i czapę.
Po chwili wylądowali na łóżku chłopaka, gdzie on już w stu procentach skupił się na ciele dziewczyny. Zaczął zjeżdżać z pocałunkami coraz niżej. Wpierw na szyję, potem na dekolt. W tym samym czasie jego ręce powędrowały na tył Marinette, aby pozbawić ją biustonoszu.
- Nie powinniśmy... - wyjąkała, gdy Luka ścisnął jej pierś.
- Tak se wmawiaj - powtórzył jeszcze raz i znowu powrócił do ust ukochanej.
Zatracali się w sobie bez końca. Już dawno nie mieli tyle czasu dla siebie w odosobnieniu. Ręcę fiołkowookiej znalazły się nagle we włosach chłopaka, pociągnęła za nie delikatnie, przez co on odsunął się od niej na wyciągnięcie ręki.
- Masz? - zagryzła nieśmiało wargę.
Luka wyciagnął rękę w stronę szafki nocnej i z szuflady wyjął prezerwatywę.
- To delikatnie przerażające, że masz ją dosłownie pod ręką - oboje zaśmiali się i wrócili do poprzednich czynności.
Nie szczędzili sobie ani pieszczot, ani czułych słówek. Cieszyli się chwilą. Chwilą, która jak dla nich mogła trwać wiecznie.
- Luka? - wyszeptała.
- Mhm? - przerwał na chwilę pocałunki, aby móc spojrzeć jej w oczy.
- Kocham cię - chłopak zadziornie uśmiechnął się na jej słowa.
- Ja ciebie też...
~ Adrien's pov ~
- Co się dzieje, Adi? Jesteś dziwnie milczący - Kagami przyłożyła swą dłoń do mojego policzka.
- Mam za dużo myśli w głowie. Ciężko mi to wszystko ogarnąć - wyznałem i położyłem głowę na jej kolanach.
- Może mogę ci jakoś pomóc? - pokręciłem przecząco głową. - Dlaczego?
- To... To dość delikatna sprawa i raczej nie powinienem o niej nikomu mówić. To tajemnica.
- Chodzi o Marinette, prawda? - uniosłem się i spojrzałem na nią zaskoczony.
CZYTASZ
Marinette? Are you okay?
FanficTak wiele przede mną, a tak mało mam czasu. Czy wszystko okej? Tak - tak Ci odpowiem. Ale prawda jest zupełnie inna. Chcę mojego starego życia... ~~~~ ▪ ~~~~ Wydarzenia mają miejsce, kiedy to Marinette skończyła już 17 lat. Pierwsze opowiadanie, w...