49

2.5K 95 17
                                    

Rozdział 18+

-Lauren, nie ściągaj ze mnie spodni – zaśmiałam się, gdy brunetka nieudolnie zszarpała moje jeansy pod mój tyłek – Pamiętaj, że ludzie mogą robić coś w lesie, nawet nad ranem – odniosłam wrażenie, że nie docierało do niej nic co mówiłam. Po prostu oparła mnie o drzewo, a sama otarła się o moje nagie pośladki.

-Mówiłam ci, że uwielbiam ten widok? – sapnęła przesuwając dłonią po odkrytej skórze. Lekko naparła na mnie tak, abym położyła dłonie na drzewie.

-Słodziaku – westchnęłam, gdy zamiast działać wgapiała się w mój tyłek – Nie sądzisz, że zaraz zamarznę?

-To nie moja wina, że jesteś tak cholernie seksowna – objęła mnie od tyłu. Jedną dłonią chwyciła mnie za pierś, a drugą ulokowała w najbardziej interesującym ją punkcie. Delikatnie zabawiła się moją łechtaczką jednocześnie całując moje odkryte barki – Kocham cię Camzi – szepnęła lekko gryząc mnie w kark.

-Ja ciebie też – wyjęczałam, gdy wsunęła palce w moje wnętrze. Kciukiem naparła na mój czuły punkt.

-Musisz być ciszej niż zazwyczaj Kochanie – wygięła palce tak, aby wejść jak najgłębiej. Miałam pewność, że ociera swoją biedną dłoń o korę, ale chyba jej to nie przeszkadzało.

-Nie ułatwiasz mi tego – ugryzłam się w własny nadgarstek, aby ciut zredukować jęki. Lauren poruszała się we mnie bez żadnej litości. Kręciło ją to, że musiałam ze sobą walczyć. Uwielbiała mnie słuchać, a przy niej nie potrafiłam być cicho.

Ciało brunetki mocno ocierało się o moje. W pierwszej chwili czułam się dziwnie, gdy materiał jej spodni drażnił moje nagie pośladki, ale ostatecznie znalazłam w tym kolejną porcję podniecenia.

-Lauren, Boże – pisnęłam, gdy zakręciła palcami w moim wnętrzu. Nogi automatycznie zaczęły mi się trząść, ale brunetka mocno objęła mnie w talii, aby pomóc mi utrzymać równowagę – Tak, tak, oh Laur... - wyjąkałam dochodząc.

Myślałam, że to jej wystarczy, ale Lauren miała inne plany. Odwróciła mnie szybko przez co otarła moją nagą skórę o ostrą korę. Syknęłam przez to, ale chyba jej to nie ruszyło. W ciągu sekundy jej palce znowu dotarły do mojego czułego punktu, który na szczęście nie miał dość.

-Camz, rób mi – szepnęła łącząc nasze wargi w czułym pocałunku.

Szybko rozpięłam spodnie brunetki i sprawnie dobrałam się do łechtaczki. Lauren całowała mnie tak zachłannie, aby łapać wszystkie nasze jęki. Napierała na moją dłoń z takim zaangażowaniem, aby dać sobie jak najwięcej przyjemności

-Lauren, jesteś tak cudowna – ugryzłam lekko jej dolną wargę.

-Jestem za łatwa dla ciebie – jęknęła mocno wbijając palce lewej dłoni w mój kark. Lekko ścisnęłam jej czuły punkt palcami, a jej ciało odwdzięczyło mi się cudownym orgazmem.

Przez chwilę Lauren próbowała unormować swój oddech. Miałam wrażenie, że zapomniała o mnie, ale ostatecznie mogłam się z tym pogodzić, chociaż podniecenie buzowało w moim podbrzuszu. Brunetka złożyła na moich ustach namiętny pocałunek. Odruchowo się uśmiechnęłam.

-Jesteś dla mnie perfekcyjna – lekko pogłaskałam ją po włosach – Kocham cię.

-Ja ciebie Maleńka – stwierdziła wracając do swojego wcześniejszego zajęcia. Od razu przyssała się do mojej szyi przez co już ciężko było mi się opanować. Mocno wbiłam paznokcie w jej kark, odpłynęłam zapominając, że ktokolwiek może być w okolicy. 

Babysitter - Camren PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz