93

2.2K 98 113
                                    

Dzień dobry gromado zboczeńców, miłej soboty 😄

Rozdział 18+

________________________________

-Camzi, wyjebiesz się – pisnęła brunetka, gdy biegłam w kierunku sypialni. Po drodze rzuciłam w nią swoją koszulką przez co wybuchnęła śmiechem.

-Wyjebie ciebie, jak już mnie złapiesz! – krzyknęłam wpadając do sypialni. Był środek nocy. Obie miałyśmy w sobie sporą ilość alkoholu. Parę godzin spędziłyśmy na rozmowach, która dobrze nam zrobiły. Wspominałyśmy stare czasy i próbowałyśmy zaplanować to co przyjdzie nam zrobić w najbliższym miesiącu. Obiecałam Lauren, że pomogę jej w zakupach i w przygotowywaniu imprezy dla Ally i pożegnalnej dla DJ.

-Miś! – chichotała biegnąc za mną. Obie prawie wywinęłyśmy orła przez liczne płatki róż.

-Chodź tutaj – złapałam ją w biodrach i sprawnie popchnęłam na łóżko. Wskoczyłam na jej biodra praktycznie zdzierając z niej koszulę. Gdy tylko zobaczyłam jej nagi brzuch i koronkowy stanik głośno jęknęłam z zachwytu – Moje – warknęłam zszarpując z niej elegancki materiał. Lauren współpracowała. Uniosła się i grzecznie pomogła mi z koszulą. Wykorzystując tę chwile złapałam za zapięcie jej biustonosza i sprawnie go rozpięłam.

-Camzi! Maleńka – jęknęła, gdy rzuciłam materiałami w kąt pomieszczenia. Od razu nachyliłam się nad nią. Połączyła nasze usta w zachłannym pocałunku, a dłońmi zajęłam się jej biustem – Oh Kochanie – sapnęła, gdy chwyciłam jej sutki i mocno nimi zakręciłam. Nasze biodra pracowały chaotycznie wybijając się ku sobie.

-Wypierdolę cię Lauren – warknęłam po chwili, gdy skomlała błagalnie. Bawiłam się jej sutkami w najlepsze, nie szczędząc im ostrzejszych pieszczot.

-Boże, Camila, proszę, weź je w usta – wbiła palce w moje włosy, gdy sunęłam językiem po jej szyi. Dosadnie wpiłam zęby w jej obojczyk, aby usłyszeć jej słodkie jęki.

-Jego? – sapnęłam zsuwając się tak, aby dotknąć wargami jeden z jej stojących sutków.

-Błagam - zaskomlała, gdy chuchnęłam zimnym powietrzem w jej rozgrzaną skórę. Zgodnie z jej wolą chwyciłam sutek do ust. Zassałam go mocno drażniąc językiem tak szybko jak tylko mogłam. W trakcie rozpięłam swój stanik i zrzuciłam go z siebie. Otarłam się biustem o jej umięśniony brzuch – Camz, tak dobrze cię czuć – szarpnęła mnie za włosy, gdy ujęłam zębami jej gorący sutek.

Wiedziałam, że Lauren to wystarczy, ale nie chciałam doprowadzić jej do orgazmu w ten sposób. Pragnęłam, aby tej nocy się męczyła i błagała o litość. Oderwałam usta od jej biustu, nie zwracając uwagi na jej błagalne skomlenia, zaczęłam obcałowywać jej brzuch. Rozpięłam jej spodnie, powoli zsunęłam je z nóg. Sunęłam językiem po świeżo odkrytych częściach ciała mrucząc z zachwytu.

-Rozbierz się. Błagam – uniosła się na łokciach. Dyszała obłapiając mnie wzrokiem.

Uśmiechnęłam się szeroko wstając z łóżka. Ku zdziwieniu mojej partnerki zbliżyłam się do szuflady i wyciągnęłam z niej kilka interesujących mnie rzeczy.

-Maleńka, Skarbie... - Lauren dyszała zerkając w moim kierunku – Co planujesz...

-Nie bój się. Będzie ci dobrze – uniosłam wymownie brew wracając do łóżka. W dłoni dzierżyłam kajdanki, które od razu pokazałam brunetce – Dasz grzecznie rączki czy się o to posprzeczamy? – od razu wyciągnęła do mnie swoje dłonie – Kochanie, za plecami... - widziałam jak z trudem przełknęła ślinę, ale usiadła i grzecznie ułożyła ręce tak, abym mogła ją skuć i przypiąć do ramy łóżka.

Babysitter - Camren PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz