92

2.1K 95 28
                                    


Może ciężko w to uwierzyć, ale Dinah postawiła nas do pionu. Kolejnego dnia kazała nam nie przejmować się pracą ani szkołą. Miałam kompletny zakaz nauki. Dinah uznała, że mam „pierdolić wszystkie problemy i po prostu się ogarnąć". W ten oto sposób spędziłam pół dnia na sprzątaniu, długiej kąpieli, myciu włosów, depilacji, malowaniu się i dokładnym przygotowaniu stroju. Po wszystkim musiałam wyjść z mieszkania, aby zrobić miejsce dla Lauren. Według naszej przyjaciółki miałyśmy się nie widzieć do samego wieczora. Przez co spędziłam kilka godzin z Ally. Wyjątkowo nie mówiłyśmy ani o szkole, ani o dziecku. Skupiłyśmy się na oglądaniu filmów i komentowaniu bohaterów. Gdyby moje życie było tak „skomplikowane" co ich to byłabym zachwycona.


Dopiero koło osiemnastej Dinah przyjechała pod dom blondynki. Odebrała mnie, skrytykowała mój strój i zawiozła do domu. Parokrotnie usłyszałam, że wyglądałam jak cnotka, bo ubrałam spodnie zamiast jakiejś ciekawej sukienki. Nie widziałam problemu, przecież Lauren też lubiła mnie w takiej wersji.

-Świetnie. Są na czas – rzuciła blondynka wychodząc z auta. Grzecznie poczekałam, aż otworzyła mi drzwi, aby móc wysiąść z auta. Od razu zerknęłam w kierunku drugiego samochodu. Lauren powoli z niego wysiadła, a mi opadała szczęka. Była tak piękna – Normani nieźle ją odpierdoliła...

-Kurewsko dobrze – sunęłam wzrokiem po ciele ukochanej. Miała na sobie damski, obcisły garnitur, który posiadał, aż nad wyraz duży dekolt.

-Widzisz i dlatego powinnaś ubrać się bardziej elegancko – westchnęła kręcąc oczami.

-Mogłyście powiedzieć mi to wcześniej – prychnęłam drapiąc się po włosach.

-Cześć Camzi – uśmiechnęła się szeroko podchodząc do mnie – Cholernie dobrze wyglądasz Maleńka – powiedziała ciszej badając mnie spojrzeniem. Wypalała dziurę na odkrytym kawałku mojego brzucha, wiedziałam, że na to zwróci uwagę. Crop topy były zawsze jej słabością, tak samo jak zakolanówki.

-Wszystko wam przygotowałam. Teraz tylko tego nie spierdolcie – rzuciła Dinah podając nam klucze do mieszkania – Powodzenia Piękne.


Spokojnym krokiem weszłyśmy do mieszkania. Od razu uderzyło nas wszystko co przygotowała Dinah. W mieszkaniu pachniało różami, ich płatki ułożone były od wejścia, aż do sypialni. Byłam pewna, że nasze łóżko również zostało nimi przyozdobione.

Lauren od razu ruszyła w kierunku jadalni. Podążyłam wzrokiem za nią. Obie zauważyłyśmy makaron z owocami morza, butelkę czerwonego wina i whisky.

-Chyba ktoś chce nas dzisiaj sponiewierać – Lauren uśmiechnęła się szeroko unosząc przygotowany dla siebie alkohol – Co my tutaj mamy... - westchnęła unosząc jakąś kartkę ze stołu – Lauren, nie bądź sobą. Jeśli zachowasz się jak kurwa twój ukochany dildos będzie głęboko w twoim gardle – przeczytała unosząc wymownie brew – Dobrze się zaczyna. Co mamy dalej...

-Camila, chociaż raz zamknij pizdę i pomyśl sercem, a nie małym rozumkiem – rzuciłam pokazując partnerce drugą kartkę – Kochasz ją, wiem o tym.

-Otwórz alkohol, daj się jej napić, zjedzcie póki ciepłe, a potem zajrzyjcie do albumu, który zostawiłam wam na kanapie – kątem oka zerknęła na wcześniej wspominane miejsce.

-Zostawiłam wam kilka filmów. To ukochane pozycję Lauren, sorry Mała, ale ty nie masz gustu – parsknęłam śmiechem.

-Ma rację. Wybierasz chujowe filmy Maleńka – brunetka uśmiechnęła się do mnie lekko przez co pokręciłam głową – Spędźcie ten wieczór jak najmilej się da. Przypomnijcie sobie dawne czasy. W nawiasie, wielkimi literami jest – Lauren, ty się kurwa nie zapominaj z tymi dawnymi czasami, bo cię zapierdolę.

Babysitter - Camren PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz