74

2.9K 101 32
                                    

Rozdział 18+ i miłego dnia 🖤🌈

______________

Po niecałych dwudziestu minutach dojechałyśmy do mieszkania. Lauren szybko ruszyła w kierunku sypialni na co parsknęłam śmiechem. Cholerny napaleniec.

-Nie tak szybko. Idź wziąć prysznic – rzuciłam zerkając na jej rozpaloną twarz i niespokojny język, którym przesuwała po swoich wargach.

-Coś mi sugerujesz? – spojrzała na mnie smutno.

-Idź proszę – uśmiechnęłam się do niej znacząco – Obiecuję, że jak wrócisz to dostaniesz drinka.

-Ciężkie to życie z tobą... - niechętnie udała się do łazienki.

-Zawołaj mnie jak skończysz – krzyknęłam za nią.


Po niecałych dwudziestu minutach Lauren zawołała mnie do łazienki. Tak jak się spodziewałam, ponownie nałożyła makijaż. Mimo tego, że stale mówiłam jej, że dla mnie zawsze pięknie wygląda, unikała zmywania makijażu kiedy tylko mogła. Na jej ustach malował się łobuzerki uśmiech, choć jeszcze nie wiedziała co dokładnie zaplanowałam. Wiedziałam, że miała ochotę na seks. Nie chciałam jej ograniczać.

-Musisz coś ubrać – powiedziałam zerkając na jej ręcznik i podając jej czarną, bardzo skąpą, koronkową bieliznę.

-Boże, kiedyś ty to kupiła – zaśmiała się biorąc ode mnie stringi i zakładając je na siebie – Nie wolisz zobaczyć pełnego efektu? – spytała zabierając z moich dłoni stanik, który miał jedynie podtrzymywać jej biust.

-Lubię patrzeć jak się ubierasz – praktycznie jęknęłam, gdy zobaczyłam jak jej piersi podskoczyły w nowym staniku – Jeśli ci się nie podoba...

-Zamknij się – złożyła na moich ustach namiętny pocałunek – Co ze mną zrobisz? – wyszeptała mi do ucha lekko podgryzając płatek.

-Sprawię, że będziesz błagać o litość – szybkim ruchem wyjęłam z kieszeni chustę i nim zdążyła zaprotestować zawinęłam ją jej wokół oczu – Idziemy – stwierdziłam klepiąc ją w tyłek.

Gdy tylko dotarłyśmy do pokoju popchnęłam ją na ogromne obrotowe krzesło. Nim zdążyła zareagować chwyciłam jej dłoń i przywiązałam nadgarstek do oparcia. W pierwszej chwili próbowała wyrwać mi swoją rękę, ale po chwili szoku zaczęła ze mną współpracować. Jej serce jednak biło jak oszalałe. Słyszałam je doskonale co podniecało mnie niesamowicie. Nim przywiązałam jej drugą dłoń pozwoliłam jej wypić podwójnego drinka.

-Co planujesz mi zrobić? – spytała, gdy przywiązywałam jej drugą dłoń. Jej oddech był coraz płytszy, wiedziałam, że pragnie o wiele szybszego seksu, niż zaplanowałam. Nie miałam zamiaru się jednak tym przejmować – Boże, Skarbie, powiedz... - szepnęła, gdy złożyłam namiętny pocałunek na jej ustach.

-Obiecuję, że będzie ci dobrze.

-To oczywiste przy tobie – jęknęła, gdy dobrałam się językiem do jej sterczącego, z podniecenia, sutka – Maleńka, tak cholernie cię kocham – mój język jeździł po jej sutku z takim zaangażowaniem, że ślina zebrała mi się w kąciku ust i szybko musiałam ją wytrzeć.

Kilka minut zajęło mi pieszczenie jednego z sutków. Lauren wiła się na krześle błagając o litość. Mi jednak nic takiego nie przyszło do głowy. Gdy dobrałam się do jej drugiego sutka, zamiast do łechtaczki, głośno westchnęła, wyrażając swoją dezaprobatę wobec mojego zachowania. Moje dłonie przesuwały się po nogach i napawały się gęsią skórką, która powstała w skutek moich działań. Stojący sutek w ustach, którym mój język się zabawił, sprawiał, że zapominałam o bożym świecie. Uwielbiałam jej biust. Nie miałam ochoty się od niego odrywać.

Babysitter - Camren PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz