-Wróciły, już myślałam, że was ten parkiet porwał – Dinah zmierzyła nas wzrokiem, gdy się do nich zbliżyłyśmy. W ciągu sekundy jej uśmiech stał się tak bezczelny i wymowny, że musiałam schować się w ramionach Lauren, inaczej wszyscy widzieliby, jak moje policzki zalały się czerwienią – Parkiet... Liczę, że nie ruchałyście się na parkiecie. Całe życie bym sobie wypominała, że tego nie widziałam – wtuliłam się mocniej w brunetkę, która głośno się zaśmiała.
-Dinah, ja się czasami martwię, że moja siostrzyczka to cię nie zaspokaja... - westchnęła wymownie Lauren, na co Mani głośno pisnęła.
-Chyba sobie ze mnie kupisz siostra! Rucham lepiej niż ty. Na pewno! – słyszałam jak była pijana. Najwyraźniej dobrze się bez nas bawiły.
-Mam nadzieje, że wy się jakoś tak nie wymieniacie... Chociaż no, jedną z was już miałam – spojrzałam na Lucy, która głośno się zaśmiała. Ally siedziała mocno w nią wtulona. Pokręciła głową w odpowiedzi na pytanie swojej dziewczyny.
-Żadna z nich nie chciała mnie bzyknąć, więc ja się nie wypowiadam – rzuciła Ally, której zawtórował głośny śmiech DJ – No co? Taka prawda.
-Gdzie tam. Ja i Camila cię nie bzykamy, bo dla nas jesteś jak siostra, ale ta dwójka to mogłaby ci się bez problemu dobrać do majtek – wzruszyła ramionami spoglądając to na Mani, to na Lauren – Na twoje nieszczęście obie poznałaś, jak już były ciut bardziej zajęte...
-Ale mnie poznałaś jak byłam wolna – Lucy zamruczała głośno przytulając swoją ukochaną. Szybko uciszyłam Lauren, po której bardzo było widać, że chciała coś powiedzieć. Moja partnerka pijana, podniecona i zaintrygowana, miała same dziwne pomysły w głowie. Wolałam, aby ich nie uzewnętrzniała.
-Siostra! – Normani krzyknęła tak, że rozbolały mnie uszy. Podrapałam się po głowie, próbując zrozumieć co się wydarzyło – Chodź do łazienki, a potem po więcej alkoholu – wstając z kanapy praktycznie upadła z trzy, cztery razy. Spojrzałam na Lauren, która jedynie głośno westchnęła w odpowiedzi – Siostra – czarnoskóra lekko mnie odepchnęła, aby zająć swoje miejsce przy brunetce.
-Dobrze, już prowadzę... - pokręciła oczami brunetka. Spojrzała na towarzystwo, które cicho się zaśmiało z Mani – Pilnujcie Camili, zaraz wrócimy – chwyciła siostrę w talii, aby bezpiecznie ją prowadzić.
-Skoro Lauren już z nami nie ma... Jak jej szło zostawienie Małej z dziadkami? – spytała Ally, gdy Dinah wciągnęła mnie na swoje kolana i mocno przytuliła. Myślałam, że to Mani była pijana, ale DJ najwyraźniej też się udzieliło.
-Boże, czekałam na nią tak długo... Wav zasnęła, zanim wyszłyśmy – pokręciłam oczami głośno wzdychając – Ona ją tak rozbestwi, że to straszne. Rozpieści ją tak, że Mała nigdy się życia nie nauczy... Boję się, że na dłuższą metę się nie dogadamy. Chciałabym, żeby Wav miała jakiekolwiek zasady w życiu... - westchnęłam układając się w ramionach przyjaciółki.
-Nie przeginasz Camzi? – Dinah uniosła wymownie brew – Wav ma dopiero kilka miesięcy, wychowywanie jej to dopiero za kilka lat...
-Serio? Okej. Teraz to Maleństwo, które mało co rozumie, ale co będzie dalej? Tak na dłuższą metę? Jak ona będzie jej tak całe życie pobłażać? Robić za nią co idzie...? – oparłam głowę o przyjaciółkę, bym cholernie zmęczona tym wszystkim. Naprawdę nie chciałam myśleć o dziecku, na naszym wieczorze.
-Jakbym miała córeczkę to bym ją rozpieściła jak tylko by się dało – otworzyłam szeroko oczy uderzając przyjaciółkę w ramię – No co? Byłaby moim oczkiem w głowie...
CZYTASZ
Babysitter - Camren PL
FanfictionCamila to zbuntowana nastolatka, która od lat uważa, że wszystko jej wolno. Z błędu może wyprowadzić ją jedynie uczucie do nieprzyzwoicie seksownej niani, której przeszłość nie pozwala myśleć o miłości. * -Nie traktuj mnie jak dziwkę, proszę. Choćb...