72

2.6K 94 78
                                    

Jak tam wam tydzień minął? 
Wszyscy cali i zdrowi? ❤🌈

Rozdział 18+

_____________________

Kolejna noc pełna alkoholu i rozmów. Przez kilka godzin wszyscy zachwycali się oświadczynami dziewczyn i planowali wspólne wesele. Dinah próbowała im przetłumaczyć, że jej nie stać, że wystarczy im mała uroczystość, ale rodzice nie dali im wyboru. Stwierdzili, że oni za wszystko zapłacą, więc "nie ma po co się kłócić". Dopiero Lauren przemówiła im do rozsądku przypominając, że mają jeszcze jedno dziecko, za które kiedyś przyjdzie im zapłacić. Cieszyłam się, że tak przyszłościowo o nas myślała.

-Dobra, jak coś ja idę się umyć póki jeszcze mam na to siły – zaśmiała się Lauren wstając od stołu – Nie chcę skończyć tak jak wczoraj, przyda mi się chwila przerwy – uśmiechnęła się szeroko do całej rodziny.

-Łazienkę na górze masz całą dla siebie! – krzyknęła za nią siostra DJ – Duża wanna obok mojego pokoju!

-Dzięki! – rzuciła brunetka ruszają po schodach na górę.

-Zajebisty jest ten pierścionek – westchnęła Ally bawiąc się dłonią Dinah – Mamy gust.

-Mogłyście mi powiedzieć, że coś kombinuje. W końcu niby jesteśmy przyjaciółkami – stwierdziła DJ ze zbolałą miną.

-Mogłaś powiedzieć, że chcesz się jej oświadczyć, to byśmy ci powiedziały – uśmiechnęłam się szeroko – Słuchajcie, ja się chyba zbiorę na górę. Potrzebuję chwilę odsapnąć. Nawet jak na mnie to za dużo wrażeń – cmoknęłam w policzek Ally, a następnie Mani, ponieważ siedziały zaraz obok mnie – Tylko ogarnę naczynia – wstałam zabierając cześć talerzy i udałam się do kuchni.


Niecałe pięć minut później byłam już na górze. Głośno westchnęłam widząc, że Lauren zamknęła za sobą drzwi. Nie miała tego w zwyczaju, ale nie dziwiłam się, w końcu w domu było sporo osób. Ktoś pijany mógłby się pomylić i zajrzeć do środka. Wzięłam głęboki wdech i zapukałam cicho.

-Kochanie, mogę? – zagryzłam dolną wargę. W ciągu kilku sekund drzwi się otworzyły. Przede mną stała Lauren ubrana jedynie w czerwoną bieliznę. Ta kobieta bywała zbyt seksowna.

-Coś nie tak? – spytała wyjmując szczoteczkę z ust – Właśnie miałam wejść do wanny – uśmiechnęła się do mnie szeroko.

-Jakbym tak poszła z tobą? – zerknęłam na nią uśmiechając się lekko – Na dole wszyscy są zajęci sobą, nikt raczej się nami nie zainteresuje – Lauren od razu pokiwała głową, więc zamknęłam drzwi kilkukrotnie sprawdzając czy na pewno nikt nie dostanie się do środka.

-To ja już wejdę Maleńka i czekam na ciebie – szybko ściągnęła z siebie bieliznę i wsunęła się do wanny pełnej wody. Przez chwilę obłapiałam wzrokiem jej seksowne, mokre ciało. Widziałam jednak jak poganiała mnie swoim spojrzeniem.

Zrzuciłam z siebie ubranie i usiadłam pomiędzy jej udami. Lauren od razu zarzuciła na mnie swoje nogi, objęła mnie w talii dłońmi i przyciągnęła do swojego ciała. Przez chwilę rozczulała się naszą bliskością. Żadna z nas nie miała ochoty tego przerwać, po prostu mocno się tuliłyśmy. W naszym życiu było sporo czułości. Obie przeszłyśmy na tryb bardzo opanowanych i spokojnych. Wiedziałam jednak, że jeśli pokazałabym Lauren jednoznacznie na czym mi zależy to z chęcią by z tego skorzystała.

-Mogę cię umyć? – szepnęła prosto w moją mokrą szyję. Poczułam jej zimny oddech przez co całe moje ciało pokryło się gęsią skórką.

Babysitter - Camren PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz