Ten dzień był tak cholernie cudowny... Kto chce naprawić mi auto? Najlepiej za ładny uśmiech?
Jednak rano udało mi się w końcu napisać ten rozdział, więc... łapcie i dajcie znać co u Was ❤❤
____________________________________
Przez cały weekend omijałam Lauren jak ognia. Nie wyszłam wcześniej z zajęć, zaraz po nich poszłam na drinka z dziewczynami. Nie mogłam spojrzeć swojej partnerce w oczy. Nie wiedziałam co powinnam była zrobić. Z jednej strony chciałam powiedzieć jej co się stało, z drugiej, bałam się, że zabiłaby Lopi, a zaraz potem mnie. Byłam pewna, że nie dałabym rady jej wytłumaczyć, że naprawdę tego nie chciałam. Szukałam cholernej przyjaciółki, a nie nowej dziewczyny albo kochanki.
W poniedziałek udałam się do pracy. Rudowłosa próbowała ze mną rozmawiać, ale zbywałam ją i uciekałam, gdy tylko była okazja. Praktycznie całą zmianę spędziłam tak, aby nie zamienić z nią ani jednego słowa. Liczyłam, że uda mi się jej unikać, aż nie zmieni pracy.
Na moje nieszczęście zapomniałam z domu kluczy. Lauren miała wolne, ale popołudniu wybierała się do rodziców. Nie mogłam z nimi jechać, więc musiała mi przywieźć klucze. Pierwszy raz miała być w mojej pracy i to po czymś takim. Serce mi stawało, gdy o tym myślałam. Jakbym miała za mało stresu w życiu, tego mi brakowało.
-Cześć Camz – rzuciła brunetka wchodząc do kawiarni. Szybko rozejrzała się wokół, po kilkunastu sekundach skupiła wzrok na mnie – Mam twoje klucze. Wrócimy z Wav koło dwudziestej. Mama pewnie da nam obiad, więc nie musisz niczego gotować. Jeśli chcesz to wezmę porcję dla ciebie – zerkała to na mnie, to na rudowłosą, która wymownie się uśmiechała – Cześć? Czy coś? – serce zabiło mi szybciej, gdy poczułam nutkę zazdrości w jej głosie.
-Cześć – Lopi przysunęła się do mnie, przez co nagle odskoczyłam.
-Dziękuję – uśmiechnęłam się lekko zabierając swoje klucze – Chcesz jakąś kawę? Może coś do jedzenia?
-Wiesz co... - zerknęła na zegarek chwilę się zastanawiając – Ally jest z Wav, mogę na chwilę zostać – uśmiechnęła się lekko jednocześnie siadając przy barze. Co chwilę zerkała na rudowłosą, która niezmiernie cieszyła się z przyjścia mojej partnerki. Bałam się co chodziło jej po głowie, nie chciałam zostawiać ich samych nawet na pół sekundy, ale musiałam schować cholerne klucze.
-Odłożę je i zrobię ci kawę – Lauren lekko pokiwała głową, a ja szybko pobiegłam na zaplecze.
Na moje nieszczęście nie mogłam znaleźć swojej torebki. Lopi spóźniła się do pracy i rozrzuciła swoje rzeczy po całym pokoiku. Drżącymi dłońmi przerzucałam sterty jej ciuchów, aby dostać się do cholernej torby. Cały czas wsłuchiwałam się w tło. Gdy w końcu wrzuciłam klucze w określone miejsce, usłyszałam głośny huk. W głowie miałam najgorsze. Biegiem ruszyłam do Lauren. Ku mojemu zdziwieniu, nadal siedziała przy blacie. Uśmiechała się do mnie lekko, chociaż w jej oczach paliły się iskry.
-Co się tutaj wydarzyło? – spytałam niepewnie rozglądając się po otoczeniu. Szybko zwróciłam uwagę na rudowłosą, która zbierała potłuczoną szklankę z podłogi.
-Powiedziałam jej, że masz seksowny tyłek – zachichotała Lopi, która chyba zdecydowanie nie lubiła swojego życia. Lauren, aż zadrżała na dźwięk jej słów. Byłam pewna, że jeśli padłoby jeszcze jedno takie stwierdzenie, to dziewczyna straciłaby głowę – Nie wiem po co te nerwy. Jak się ma tak zajebistą dziewczynę to trzeba jej pilnować, bo ktoś może ją ukraść...
CZYTASZ
Babysitter - Camren PL
FanfictionCamila to zbuntowana nastolatka, która od lat uważa, że wszystko jej wolno. Z błędu może wyprowadzić ją jedynie uczucie do nieprzyzwoicie seksownej niani, której przeszłość nie pozwala myśleć o miłości. * -Nie traktuj mnie jak dziwkę, proszę. Choćb...