18

3.6K 116 20
                                    

Nie odzywałyśmy się do siebie przez kilka dni. Widziałam, że sama się nie odzewie po mojej ostatniej wiadomości. Miała za dużo chorej dumy, aby zrozumieć swój błąd. W poniedziałek nie musiała przychodzić, ponieważ ojciec cały dzień spędził w domu zajmując się swoją ukochaną córeczką. We wtorek miałam jednak pewność, że spotkam się z moją nietypową niańką. Wróciłam do domu odprowadzona przez wszystkie kumpelki, które wspólnie uznały, że to będzie najlepsze rozwiązanie. Oczywiście nie pytając mnie o zdanie. 

-Czemu tak od razu ją skreśliłaś? – spytała Mani łapiąc mnie w biodrach – Ona po prostu wyszła z domu! Chowa się w pokoju i nie chce ze mną rozmawiać.

-Przecież jej nie skreśliłam – westchnęłam próbując wyrwać się z objęć kobiety.

-Camila, skoro Lo to przeżywa to na pewno jej zależy! – tym razem krzyknęła Ally.

-Przestańcie ją kurwa tłumaczyć i chronić – odepchnęłam od siebie czarnoskórą jednocześnie wyrywając się z łap DJ – Nic jej nie zrobiłam, po prosto parę dni nie rozmawiamy.

-Obie to przeżywacie.

-Nie macie swoich spraw? – spytałam odsuwając się od nich przez co wpadłam na ciało kogoś innego.

-Witam stado lesb – warknął Harry. Chodził z Lauren i DJ do klasy, ale parę razy kiblował i trafił do mnie i Ally. Unikałam go jak tylko mogłam. Był ćpunem i homofonem. Spotkania z nim zawsze kończyły się kłótniami i przepychankami.

Gdy tylko go usłyszałyśmy DJ od razu przyciągnęła mnie i Ally do siebie. Stanęła przed nami jakby chciała oddać za nas życie. Moje serce od razu podskoczyło praktycznie do gardła. Byłyśmy za blisko mojego domu, aby wdać się w szarpaninę. Jeśli moja siostra wybiegłaby i nie daj Boże usłyszała kłótnie byłabym w dupie. Ojciec i tak mnie nienawidził, a co dopiero, gdyby dowiedział się o moim homoseksualizmie.

-Dziewczyny, wszystkie do domu, już – zrzuciła Mani zerkając na nas.

-Szykuje się orgia? – zaśmiał się zerkając na swoich kumpli – Słuchajcie, to dołączymy. Pokażemy panienkom na czym polega prawdziwa zabawa – przybił sobie piątkę wraz z Liamem. Ten niestety był w moim wieku i chodził do tej samej szkoły co ja. Znaliśmy się tylko z widzenia, ale wiedziałam, że muszę go unikać.

-Nie no, tę maleńką to już ogarniałem – stwierdził Malik zerkając na Normani – Ciało lepsze niż umiejętności w łóżku – zaśmiał się.

-Ja bym z chęcią ogarnął to maleństwo – nagle poczułam mocne szarpnięcie za ramię.

-W tej chwili ją zostaw – warknęła DJ w kierunku Liama.

-Bo co mi zrobisz? Nie jesteś w moim stylu – chłopak mocniej przyciągnął mnie do siebie i usilnie chwycił w talii – Ale ta ślicznotka już tak – położył swoje okropne usta na moim policzku – Słuchaj, możemy wpaść do ciebie i od razu załatwić sprawę.

-Zostaw mnie – próbowałam wykręcić się z jego objęć.

-Ally, biegnij po Lo, już – rzuciła cicho Mani, gdy Harry chwycił ją za ramiona. Od razu mu się wyrwała, ale ten ponowił swój atak.

DJ próbowała wyrwać mnie z objęć chłopaka, ale Malik stanowczym ruchem rzucił ją na podłogę. Prawie turlali się po asfalcie, ponieważ nikt z nich nie chciał odpuścić. Czułam okropne łapska Liama, które wsunął pod moją kurtkę. Mimo tego, że usilnie go kopałam miał nade mną znaczną przewagę. Sama nie wytrzymałam napięcia, które powstało w całej tej sytuacji.

-Lauren! – krzyknęłam czując jak jego oślizgłe dłonie chwyciły za mój biust – Lauren! – prawie płakałam czując jak nosi mnie i ciągnie w stronę mieszkania.

Babysitter - Camren PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz