102

1.9K 96 30
                                    

Rozdział 18+

____________

-Nadal twierdzę, że powinna mieć na imię Dinah – stwierdziła blondynka rozkładając się na kocu obok Małej. Normani siedziała obok i stale asekurowała, aby obie nie zrobiły sobie krzywdy. DJ miała nieokiełznane ruchy, przez co kilkukrotnie tego wieczora uderzyła się w rękę. Zostawienie ją sam na sam z dzieckiem nie byłoby dobrym pomysłem.

-Camila... - Lauren rozsiadła się na moich udach. Miałam wrażenie, że jej twarz płonęła, co bardzo mnie zdziwiło. Po raz pierwszy od miesięcy miała możliwość się napić, a to bardzo szybko na nią zadziałało – Camz... - sapnęła prosto w moje usta jednocześnie lekko kręcąc biodrami.

-Tak Słoneczko? – ułożyłam dłonie na jej udach, delikatnie ją po nich gładziłam. Zerkałam w jej oczy mocno przygryzając swoje wargi. Jej kręcące się biodra zawsze na mnie działały.

-Skoro dziewczyny zajmują się Małą... - sunęła wzrokiem po mojej twarzy i ogromnym dekolcie, który przyciągał jej spojrzenie przez cały dzień. Wcale nie zrobiłam tego specjalnie. Po prostu tamtego dnia akurat czułam się dobrze, ze swoim biustem – Chyba dadzą sobie radę same...

-Ally przypilnuje ich, aby nie bzykały się przy Waverly – zerknęłam na blondynkę, która dobrze wiedziała co się święciło. Po Lauren ciężko było tego nie zauważyć, nerwowo przełykała ślinę i rozbierała mnie swoim spojrzeniem.

-Chodźmy pod prysznic – nim się zorientowałam Lauren zeskoczyła z moich kolan, a następnie pobiegła do łazienki.

-Słuchajcie my... - zaczęłam zerkając na dziewczyny zajęte dzieckiem.

-Zajmij się nią, przyda się jej – zaśmiała się Mani zerkając na mnie wymownie. Przy Dinah była znacznie spokojniejsza. Tym bardziej, że widziała moją zmianę nastawienia do dziecka i zmianę zachowania Lauren, względem mnie.



Gdy dotarłam do łazienki Lauren była już nago. Spoglądała na mnie w taki sposób, że praktycznie zmiękły mi nogi. Drżącymi dłońmi zamknęłam drzwi i przysunęłam się do brunetki. Wpiłam się w jej usta jak uzależniona. Wcale mnie nie dziwiło, że tak bardzo miałyśmy na siebie ochotę. Nie robiłyśmy tego od tygodni. Lauren czasami się do mnie dobierała, ale był to szybki seks, nawet bez pocałunków. Do niej jednak nie miałam dostępu od narodzin Waverly, zawsze była zbyt zmęczona albo nie miała ochoty.

-Rozbieraj się – westchnęła sunąc dłońmi po moim biuście – Czekam pod prysznicem – wskoczyła do środka i szybko puściła wodę. Przez chwilę trwałam jak otumaniona obserwując ten cud natury. Po jej kształtnym ciele spływała gorącą woda, pragnęłam, aby mój język sunął po jej skórze, po każdym najmniejszym fragmencie.

Gdy w końcu się otrząsnęłam, szybko zrzuciłam z siebie ubrania i wskoczyłam pod prysznic. Nie miałam ochoty zwlekać. Po prostu padłam na kolana. Zarzuciła udo na moje ramię i szeroko się uśmiechnęła. Dobrałam się do niej językiem najszybciej jak mogłam. Lauren mocno chwyciła mnie za włosy. Poruszała biodrami tak, aby dać sobie jak najwięcej przyjemności.

-Camz, tak cholernie tęskniłam... - jęknęła cicho pracując na mojej twarzy.

Chciałam dać jej wszystko za czym tęskniła. Miałyśmy dużo czasu dla siebie, więc nie było co się śpieszyć. Lizałam ją po całości jednocześnie co chwilę wsuwając w nią język. Kręciłam nim tak, aby dokładnie zbadać jej wnętrze. Lauren nabijała się na mój język. Nie oponowałam, gdy praktycznie ujeżdżała moją twarz. Mocno wbiłam paznokcie w jej pośladki i ostro jej podrapałam. Brunetka zaskomlała głośno dochodząc. Jej mięśnie pracujące na moim języku były tak cudowne, że sama praktycznie doszłam z wrażenia.

Babysitter - Camren PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz