Siedziałam rozmawiając z Ally przez telefon. Przyjaciółka doszczętnie zjechała mnie za to jak zachowałam się w nocy. Okazało się, że po tym jak zwróciła całą treść żołądkową odzyskała świadomość i czuła się najlepiej z nas. Nie wiedziałam czemu, ale stała po stronie Lauren. Nie podobało się jej to, że zarywałam do DJ, a tym bardziej do Mani. Twierdziła, że robię sobie na złość.
-Słuchaj tylko nie nastawiaj się za bardzo. To tylko zwykle spotkania. Proszę, powstrzymaj się od seksu.
-To nie moja wina, że jest seksowna. Chcę być blisko niej, jest taka inna...
-Daj jej spróbować. Mani mówiła, że stale o tobie gada, może coś między wami jednak będzie?
-Czemu tak bardzo chcesz wepchnąć mnie w jej ramiona?
-Bo, gdyby jednak wam nie wyszło to będę z DJ obok i ci pomożemy. Póki nie spróbujesz, nie zapomnisz o niej.
-Camila, kładę się na kanapie. Twój ojciec ma wrócić dopiero rano... - stwierdziła znikąd wchodząc do mojego pokoju.
-Czemu nie śpi w twoim łóżku?
-Zamknij się Ally – warknęłam do telefonu.
-Pozdrawiam ją. Jest miła – uśmiechnęła się szeroko Lauren.
-Też ją pozdrawiam!
-Rozmawiajcie sobie spokojnie, nie będę wam przeszkadzać. Śpij grzecznie.
-Gdzie buzi na dobranoc?!
-Ona tak krzyczy czy masz tak głośno telefon?
-Krzyczy – westchnęłam bardziej do Lauren niż do Ally.
Zdziwiłam się, gdy Lo przysunęłam się do mnie i złożyła na moim czole czuły pocałunek. Od razu na moich ustach pojawił się szeroki uśmiech.
-Śpij grzeczne Ally – rzuciła do mojego telefonu. Następnie puściła mi szeroki uśmiech i wyszła z pokoju.
-Ty w ogóle wiesz co ona ma w planach? – pokręciłam głową słuchając narzekań DJ. Odkąd do mnie przyszły stale coś trajkotała. Nie podobał się jej mój plan, miała ogromną awersję do Lauren, więc próbowała wymusić na mnie zrezygnowanie z randki.
-Nie wiem. Wiem tylko, że przyjdzie tutaj za godzinę, a ja muszę wyglądać jak bóstwo.
-Jak będziesz tak się denerwować to czeka cię kolejny prysznic przed wyjściem – zaśmiała się Ally lekko masując moje barki – Otwieram ci okno, bo zaraz się przegrzejesz.
-Ona jest nieprzewidywalna – stwierdziła DJ – Tylko bez bzykania dzisiaj.
-I tak nie mogę – wzruszyłam ramionami – Myślisz, że czemu powiedziałam jej, że najszybciej piątek?
-Grzeczna dziewczyna. Dobrze, że czasami myślisz – cmoknęła mnie w czoło – Słuchaj, zrobię ci perfekcyjne kreski. Musisz jedynie pamiętać, żeby nie dotykać oczu.
-Zapamiętam, chyba – zaśmiałam się zerkając na blondynki. Były tak sprzecznie nastawione, że sama nie wiedziałam co myśleć.
Po pół godzinie miałam gotowy perfekcyjny makijaż. Ally cały ten czas spędziła w mojej szafie dokładnie przeglądając wszelkie moje bluzki, koszule i swetry. W trakcie narzekała na wybór moich spodni. Twierdziła, że czarne skórzane spodnie z kilkoma dziurami nie są idealnym pomysłem. Ja jednak miałam pewność, że Lauren się spodobają.
CZYTASZ
Babysitter - Camren PL
FanfictionCamila to zbuntowana nastolatka, która od lat uważa, że wszystko jej wolno. Z błędu może wyprowadzić ją jedynie uczucie do nieprzyzwoicie seksownej niani, której przeszłość nie pozwala myśleć o miłości. * -Nie traktuj mnie jak dziwkę, proszę. Choćb...