13

4.9K 132 69
                                    

Siedziałam rozmawiając z Ally przez telefon. Przyjaciółka doszczętnie zjechała mnie za to jak zachowałam się w nocy. Okazało się, że po tym jak zwróciła całą treść żołądkową odzyskała świadomość i czuła się najlepiej z nas. Nie wiedziałam czemu, ale stała po stronie Lauren. Nie podobało się jej to, że zarywałam do DJ, a tym bardziej do Mani. Twierdziła, że robię sobie na złość.

-Słuchaj tylko nie nastawiaj się za bardzo. To tylko zwykle spotkania. Proszę, powstrzymaj się od seksu.

-To nie moja wina, że jest seksowna. Chcę być blisko niej, jest taka inna...

-Daj jej spróbować. Mani mówiła, że stale o tobie gada, może coś między wami jednak będzie?

-Czemu tak bardzo chcesz wepchnąć mnie w jej ramiona?

-Bo, gdyby jednak wam nie wyszło to będę z DJ obok i ci pomożemy. Póki nie spróbujesz, nie zapomnisz o niej.

-Camila, kładę się na kanapie. Twój ojciec ma wrócić dopiero rano... - stwierdziła znikąd wchodząc do mojego pokoju.

-Czemu nie śpi w twoim łóżku?

-Zamknij się Allywarknęłam do telefonu.

-Pozdrawiam ją. Jest miła – uśmiechnęła się szeroko Lauren.

-Też ją pozdrawiam!

-Rozmawiajcie sobie spokojnie, nie będę wam przeszkadzać. Śpij grzecznie.

-Gdzie buzi na dobranoc?!

-Ona tak krzyczy czy masz tak głośno telefon?

-Krzyczy – westchnęłam bardziej do Lauren niż do Ally.

Zdziwiłam się, gdy Lo przysunęłam się do mnie i złożyła na moim czole czuły pocałunek. Od razu na moich ustach pojawił się szeroki uśmiech.

-Śpij grzeczne Ally – rzuciła do mojego telefonu. Następnie puściła mi szeroki uśmiech i wyszła z pokoju.




-Ty w ogóle wiesz co ona ma w planach? – pokręciłam głową słuchając narzekań DJ. Odkąd do mnie przyszły stale coś trajkotała. Nie podobał się jej mój plan, miała ogromną awersję do Lauren, więc próbowała wymusić na mnie zrezygnowanie z randki. 

-Nie wiem. Wiem tylko, że przyjdzie tutaj za godzinę, a ja muszę wyglądać jak bóstwo.

-Jak będziesz tak się denerwować to czeka cię kolejny prysznic przed wyjściem – zaśmiała się Ally lekko masując moje barki – Otwieram ci okno, bo zaraz się przegrzejesz.

-Ona jest nieprzewidywalna – stwierdziła DJ – Tylko bez bzykania dzisiaj.

-I tak nie mogę – wzruszyłam ramionami – Myślisz, że czemu powiedziałam jej, że najszybciej piątek?

-Grzeczna dziewczyna. Dobrze, że czasami myślisz – cmoknęła mnie w czoło – Słuchaj, zrobię ci perfekcyjne kreski. Musisz jedynie pamiętać, żeby nie dotykać oczu.

-Zapamiętam, chyba – zaśmiałam się zerkając na blondynki. Były tak sprzecznie nastawione, że sama nie wiedziałam co myśleć.

Po pół godzinie miałam gotowy perfekcyjny makijaż. Ally cały ten czas spędziła w mojej szafie dokładnie przeglądając wszelkie moje bluzki, koszule i swetry. W trakcie narzekała na wybór moich spodni. Twierdziła, że czarne skórzane spodnie z kilkoma dziurami nie są idealnym pomysłem. Ja jednak miałam pewność, że Lauren się spodobają.

Babysitter - Camren PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz