Mimo tego, że bardzo nie chciało mi się jechać na wycieczkę szkolną ostatecznie uległam Ally i jej błaganiom. Dodatkowo ojciec uznał, że to idealna okazja do integracji ze znajomymi, więc nie mogę trafić okazji. Wraz z Lauren spakowałam się we wtorek, gdy Sofii poszła spać. Prawda była taka, że nienawidziłam się szykować do wyjazdów. Zawsze czegoś zapominałam. Moja dziewczyna zrobiła, więc dokładną rozpiskę i ogarnęła wszystko za mnie.
W środę wstałyśmy koło czwartej, abym zdążyła ogarnąć się życiowo. Ledwo żywa ubrałam się w miarę luźne ciuchy i zrobiłam lekki makijaż. Po drodze wdałam się w mała sprzeczkę z Lauren. Uznała, że za bardzo się wypiękniłam wyjeżdżając na kilka dni z ludźmi ze szkoły. Nie rozumiała tego, że po prostu czułam się znacznie lepiej w umalowana, z wydepilowanymi brwiami i ogólnie zadbanym ciałem. Udało mi się ją udobruchać dopiero, gdy przesiedziałam kilka minut na jej kolanach obiecując jej, że będę grzeczna i, że zależy mi tylko na niej. Z jednej strony stale myślałam o tym, że ufam Lauren, z drugiej, zostawienie jej na kilka dni samej było strasznie przerażające.
-Ally będzie o czwartej czterdzieści, masz całe dwadzieścia minut – cmoknęła mnie w czoło – Ogarniaj się i weź wszystkie leki. Ładowarkę już ci spakowałam, żebyś na pewno nie straciła ze mną kontaktu – lekko zsunęła mnie ze swoich kolan i ruszyła do drzwi – Widzimy się na dole.
-Nie zostaniesz ze mną tę chwilę? – pokręcała głową – Szkoda – westchnęłam, ale Lo posłała mi buziaka, aby poprawić mój nastrój.
Po niecałych dwudziestu minutach dotarłam do salonu. Ku mojemu zdziwieniu na kanapie siedziała DJ, Ally i Mani, które od razu szeroko się uśmiechnęły. Spojrzałam na nie zdziwiona.
-Zawożę was na zbiórkę – stwierdziła DJ wyciągając do mnie ręce – Auto czeka pod domem – cmoknęła mnie w policzek – Lolo, zbieraj rzeczy Małej i wrzuć do auta.
-Się robi pani kapitan – zaśmiała się brunetka biegnąc na górę. Po chwili wróciła z moją walizką i plecakiem.
Sprawnie poszłyśmy do auta. Nie ukrywałam, że bardzo się zdziwiłam, gdy Normani powiedziała, że zostanie z Sofii, a Lauren wsiadła z nami do auta. Kochałam je za to jak pomagały mi w życiu i w spotkaniach z brunetką. Po wielkiej wojnie w aucie w końcu dojechałyśmy na miejsce. Kłótnia była jak zwykle zdecydowanie przesadzona. DJ przyczepiła się do nowego faceta Ally. Jako, że była dla nas obu jak starsza siostra bardzo przeżywała wszystkie nasze związki. Gdy dowiedziała się o tym, że Bruno ma trzydzieści lat nie ukrywała swojej niechęci. Blondynka próbowała przetłumaczyć Dinah do rozsądku. Obraziła się jednak, gdy Lauren zajęła stronę DJ. Ta również bała się o to, że chłopak miał wiele innych pomysłów w głowie niż nasza mała Ally. Ostatecznie dziewczyny przeprosiły się, ale w powietrzu i tak unosiła się napięta atmosfera.
Gdy wysiadłyśmy z auta starsze z nas chwyciły bagaże i ruszyły w stronę autokaru. Nauczycielki od razu przeliczyły wszystkich uczniów i przywitały się z dziewczynami. Widziałam, że zerkają na Lauren niepewnie, ale do DJ były bardzo pozytywnie nastawione.
-Bądź grzeczna Maleńka – mimo tego ile osób na nas patrzyło mocno mnie przytuliła i cmoknęła w czoło.
-Przecież wiesz, że tylko przy tobie jestem niegrzeczna – szepnęłam w jej ucho jednocześnie lekko ocierając się o jej policzek.
-Ally, pilnuj jej.
-My będziemy ich pilnować – zaśmiała się moja wychowawczyni – Po akcjach z tobą nauczyłyśmy się dokładnie obserwować wszystkie uczennice – moja kobieta automatycznie zalała się rumieńcem.
CZYTASZ
Babysitter - Camren PL
FanfictionCamila to zbuntowana nastolatka, która od lat uważa, że wszystko jej wolno. Z błędu może wyprowadzić ją jedynie uczucie do nieprzyzwoicie seksownej niani, której przeszłość nie pozwala myśleć o miłości. * -Nie traktuj mnie jak dziwkę, proszę. Choćb...