Camila:
Myślałam, że coś jej zrobię. Nie wiedziałam jak mogła postawić mnie w takiej sytuacji. Od początku mówiłam, że nie cierpię dzieci, że nigdy nie chcę ich wychowywać, że nie jestem w stanie patrzeć na Ally odkąd jej brzuch był większy niż głowa. Gdy tylko wyszłam z domu od razu odpaliłam papierosa i głęboko się nim zaciągnęłam. Stwierdziłam, że dobrze zrobi mi dłuższy spacer, więc ruszyłam bezpośrednio do mieszkania DJ.
-Dinah, ratuj mnie – rzuciłam, gdy tylko otworzyła drzwi. Wyjątkowo była bez makijażu, a włosy miała w rozsypce. Mogłam coś im przerwać, ale nie interesowało mnie to w tamtym momencie. Były moimi cholernymi przyjaciółkami, a ja miałam tak bardzo dość. Chciałam, aby pocieszyły mnie i przyznały mi rację.
-Lauren chce zaadoptować dziecko Ally? – spytała wpuszczając mnie do środka i zamykając drzwi – Przygotowałam ci już alkohol. Domyślam się, że śpisz dzisiaj u nas.
-Skąd wszystko wiecie? - spojrzałam na czarnoskórą, która wsunęła drinka do mojej dłoni. Pewnie Lauren zdążyła do nich zadzwonić, ale nie mogłam sobie od razu tego skojarzyć, byłam zbyt poruszona, aby logicznie myśleć.
-Ally pierw chciała, abyśmy my wzięły Małą, ale wyjeżdżam na kilka miesięcy, przecież pamiętasz – westchnęłam głośno. Wzięłam głębokiego łyka alkoholu i padłam na kanapę – Nie miej jej tego za złe. Chce broń swoje dziecko...
-Dlaczego moim kosztem? – pozwoliłam sobie na kilka łez, które spłynęły po moich policzkach.
-Przecież wiesz, że Lauren zawsze chciała mieć dziecko – stwierdziła od razu Mani – Dla niej to świetna szansa. Gdyby Dinah nie wyjeżdżała byśmy z chęcią wzięły Małą – uśmiechnęła się lekko do swojej partnerki – Jednak wiem, że moja siostra świetnie sobie poradzi. Jest do tego stworzona, ma rękę do dzieci. Przy niej Mała będzie przeszczęśliwa.
-Nie pomyślała o mnie... – zaczęłam cicho.
-Ty nie myślisz o niej – westchnęła czarnoskóra. Dopiero wtedy zauważyłam jak zionęła do mnie niechęcią – To, że jesteś od niej młodsza nie znaczy, że musi całe życie podporządkować pod twoje widzi mi się – praktycznie warczała przez co lekko skuliłam się w sobie.
-Co? – otworzyłam szeroko oczy. Łzy nadal płynęły po moich policzkach, nawet nie próbowałam ich powstrzymać.
-Lauren robi dla ciebie wszystko. Odkąd się poznałyście wszystko ustawia pod ciebie – syknęła pijąc sporą porcję alkoholu – Zrezygnowała dla ciebie z zajebistej pracy, jak źle się czułaś to omijała wszystkie zajęcia, a teraz próbujesz się pozbawić szansy na macierzyństwo?! Marzyła o tym przez lata.
-Mani... - westchnęłam nie mogąc uwierzyć w to co do mnie mówi.
-Nie pierdol. Zabierasz jej wszystko o czym marzy! – tym razem krzyknęła przez co z moich oczu wylało się jeszcze więcej łez.
-Kochanie, nie przesadzaj... - powiedziała niepewnie DJ próbując pogładzić ją po ramionach.
-Ale taka prawda, ona wszystko dla niej skreśla – rzuciła patrząc na blondynkę. Po chwili jednak wróciła do mnie swoim zabójczym spojrzeniem - Jak zostawi dla ciebie to biedne dziecko to uwierz mi, że pożałuję wszystkiego co dla ciebie zrobiłam – warknęła.
-DJ – spojrzałam na nią smutno błagając o ratunek.
-Mani ma trochę racji, Lolo naprawdę wiele dla ciebie robi. Wiem, że nie lubisz dzieci, ale twoja dziewczyna całe życie pragnęła być matką. Daj jej spróbować... - praktycznie szepnęła. To zawsze ona była tą dominującą, a nagle ugięła się pod krzykiem Normani. Nie chciała się jej przeciwstawiać, widziałam to.
-Albo jej odpuść – Mani zacisnęła mocno szczękę. Znałam ten ruch, aż za dobrze. Moja ukochana miała dokładnie tak samo.
-Wiecie co, ja chyba jednak nie chcę u was spać – czarnoskóra przewróciła oczami – Nie przejmujcie się mną – wyzerowałam drinka wycierając nerwowo łzy.
-Przemyśl to Camila – rzuciła DJ zerkając na mnie smutno. Potrzebowałam jej cholernego wsparcia, tak bardzo chciałam się przytulić i wypłakać w jej ramionach. Wiedziałam jednak, że blondynka nie stała po mojej stronie. Nawet nie chciała mnie pocieszyć co łamało mi serce. Dla kolejnej osoby to cholerne dziecko było ważniejsze niż ja.
-Dzięki za radę – szepnęłam wstając i wychodząc z mieszkania.
CZYTASZ
Babysitter - Camren PL
FanfictionCamila to zbuntowana nastolatka, która od lat uważa, że wszystko jej wolno. Z błędu może wyprowadzić ją jedynie uczucie do nieprzyzwoicie seksownej niani, której przeszłość nie pozwala myśleć o miłości. * -Nie traktuj mnie jak dziwkę, proszę. Choćb...