BTS

2K 87 17
                                    

- Jimin! - gdy tylko Paulina poszła się myć zadzwoniłam do chłopaka. Chciałam podzielić się z nim nowinką. Odebrał już po pierwszym sygnale.

- Tak Skarbie? - zmarszczyłam nos. To nie Jimin.

- Kto mówi? - odchrząknął. Nieznajomy odezwał się do kogoś po cichu „Rozpoznała mnie". - Ja Cię słyszę. - odezwałam się po koreańsku. Odłożył telefon. Super. Pomyślałam i położyłam komórkę na biurko. Wzięłam się za robienie łóżka. Mój telefon zaczął dzwonić ,gdy tylko rozwinęłam prześcieradło. Warknęłam i odebrałam. 

- Jimin jeśli chcesz robić sobie kawały to naprawdę znajdź inną osobę. - byłam zła, że bawi się mną.

- Alya to nie tak. - odezwał się wściekłym głosem. - Taeyhung odebrał telefon bez mojej wiedzy.

Mhm. - może ruszyłam na niego trochę za ostro.

Mówię prawdę. - upierał się.

Okej. - skapitulowałam.

Co chciałaś mi powiedzieć?

Nic. - odechciało mi się z nim gadać. Nie wiem dlaczego się tak wściekłam.

Alya... Coś się stało? - przejął się.

-Nie. - zaprzeczyłam. - Już nic. Muszę kończyć. Pa. - rozłączyłam się.

***

Kolejnego dnia wraz z mamą stawiłam się na rozmowę z zespołem i tym całym Panem Chanem. Wcześniej podpisaliśmy jeszcze umowę w obecności mojej mamy. Jedynym warunkiem było zachowanie tajności i brak umawiania się z członkami. Cały czas nie wiedziałam nawet o kim mowa. Na szczęście w końcu zabrał mnie na salę, w której miałam ich poznać.  Oniemiałam. Zespołem okazał się BTS.  Ale jestem głupia. Jak mogłam na to nie wpaść. Jimin osłupiał.

- Poznajcie Aleksandrę. – przedstawił mnie mężczyzna, a ja myślałam, że zejdę. Przecież nie mogliśmy przyznać się do znajomości.

- Bardzo miło mi was poznać. - ukłoniłam się mówiąc po koreańsku. No to teraz wpadłam jak śliwka w kompot.

- Mówisz po koreańsku? - podszedł do mnie Hoseok. Rozpoznałam go ze zdjęć Jimina. Park mówił, że razem z nim dzieli pokój. Był całkiem przystojny. Uśmiechał się bardzo szeroko, a jego ciemne włosy lekko falowały na czole.

- Tak. - uśmiechnęłam się.

- Wydaje mi się, że gdzieś Cię już widziałem. - podszedł V. Go rozpoznałam bez problemu. Miał śliczne, czarne oczy. które nie zdradzały żadnej emocji. - Jestem Tae. - zgrywa się czy naprawdę mnie nie pamięta?

- Alya. - powiedziałam nie robiąc wywiadu.

- A po angielsku też potrafisz? - podszedł Namjoon odzywając się po angielsku. Tak myślałam, że będzie chciał mnie sprawdzić.

- I can. - odpowiedziałam krótko.

- U from...? - był zaciekawiony.

- Poland. Jestem Polką.

***

- Chciałbym, żeby każdy z was spędził jeden dzień z Alyą. - spojrzał na mnie. - Chcę żebyście się lepiej poznali ,ponieważ najbliższe tygodnie spędzicie ze sobą. Jest dopiero dziesiąta rano. - zwrócił się do mnie. - Wybierz pierwszego ,z którym dzisiaj spędzisz dzień. - łoooł. Tego się nie spodziewałam.

- Nie lepiej, żeby sami wybrali? - spojrzałam na Jimina. Był lekko zdenerwowany.

- Ja mogę iść jako pierwszy. - zadeklarował Jungkook. Troszkę się przestraszyłam. Jego osoba zawsze mnie ciekawiła. Najmłodszy, a strasznie utalentowany.

- Ja pójdę. - postanowił Jimin i podszedł do mnie. Widziałam ,że pomiędzy nim ,a Kookim powstało niezłe spięcie. Zdziwiło mnie, że żaden nie ma jakiś kolorowych włosów. To dziwne.

- Resztę się dogadajcie, a o osiemnastej spotykamy się w sali obrad. - zerknął na mnie. - A reszta do roboty. -facet zostawił nas samych.

- Czy ty nie jesteś dziewczyną... - podlazł Hoseok.

- Nie. - odezwałam się szybko. - Nie mam chłopaka...znaczy aktualnie...znaczy...ey -wcale nie robisz niepotrzebnego zamieszania dziewczyno. Wcale, pomyślałam drwiąc z siebie.

- Okej dajcie już jej spokój. Denerwuje się biedulka. - usłyszałam głos Sugi. Ale dziwne słyszeć go tak na żywo. 

- Jimin to może już pójdziemy? - zerknęłam na niego.

- Tak. Masz rację. - zgodził się. Pomachałam do reszty chłopaków i weszliśmy do windy.

Nie wierzę! Właśnie poznałam wszystkich członków BTS!

***

Kolejny już niebawem ^^

Semeś nie umieraj, będzie dobrze <3

Dzięki za odczyt ;3

BTS-JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz