Another way

773 42 2
                                    

- Jak Ci idzie? - spytał Jimin. Przyjechał bardzo niespodziewanie, więc nie zdążyłam posprzątać. Chwycił jedną z moich kartek leżącą na stole i przyglądnął się rysunkowi. Przedstawiała twarz Tae. Ostatnio pracuję nad portretami.

- Tak średnio...szczerze mówiąc. - przyznałam. Pracuje nad jednym projektem, ale jeszcze nie jest na tyle dobry by go oddać. Do tego wciąż nie ogarnęłam się z rozmowy z Hayley i chłopakami. Rozmawiałam wczoraj z Pauliną do późnej nocy. Oczywiście zgadza się w stu procentach z Hayley. Żadna nowość. Jednak stwierdziła ,że powinnam porozmawiać z Jiminem. Zagrać w otwarte karty. Sama nie wiem.

- Coś się stało? - usiadł koło mnie obejmując ramieniem. Swoją kurtkę położył na stole. Wtuliłam się w niego.

- Nie. - skłamałam. Wolę najpierw porozmawiać o tym wszystkim z Namjoonem. On podejmie decyzję czy mówić Jiminowi o planie Hayley i Ye-Ri. Na razie nic się nie dzieje. Tym bardziej ,że totalnie nie mam czasu na spotkanie się z liderem. - Po prostu martwię się Jinem. - wybrnęłam jakoś.

- No właśnie. Rozmawiałaś z nim? - przejął się. Jutro wyjeżdżam do Polski i nie zobaczymy się przez prawie dwa tygodnie. A gdy wrócę do Korei chłopak po jakiś dwunastu dniach wyjeżdża w trasę.

- Tak. - skinęłam głową i wyprostowałam się. Przybrałam bardziej oficjalny ton. - Dlaczego nie powiedziałeś, że trasa się przedłuża i chcesz...

- Odejść z zespołu? - dokończył za mnie. Patrzyłam na niego pełna pretensji. - Rozmawiałem o tym z RM kilkanaście dni temu. Jeszcze przed naszym wyjazdem do Busan.

- Dlaczego mi nie powiedziałeś? - powtórzyłam pytanie, ale tym razem dosadniej.

- Co by to zmieniło? - odsunęłam się od niego.

- Myślałam, że mówimy sobie wszystko. - spiorunowałam go wzrokiem. 

- Mówimy... - zapewnił chwytając moją dłoń. - Ayla wiesz jak wygląda nasz zespół. Jin od dawna chciał odejść. Suga jest pierwszy do rozpadu, a ja...

- Naprawdę chcesz to zrobić? - przerwałam mu. - Przecież nic nie będzie wtedy już takie same. - starałam się myśleć racjonalnie. - Zastanów się. - poprosiłam. - Nie będzie Ci tego brakować?

- Będzie. - odparł od razu. - Na pewno. - potwierdził moje przypuszczenia.

- No właśnie. - patrzyliśmy sobie prosto w oczy.

- Ayla bez względu na wszystko i tak odejdę z zespołu. - zmarszczyłam brwi. - Razem z Hoseokiem zostaniemy trainee TXT. - kiedy oni to wszystko planują i ustalają? - To już potwierdzone. - dodał zanim się odezwałam. - Każdy z nas obrał już swoją dalszą drogę. - pokiwałam lekko głową. Co mogłam powiedzieć?

- Rozumiem. - pokiwałam głową.

***

- Nie smuć się, dobrze? - przytulił mnie do siebie. Bardzo mocno się w niego wtuliłam. - Będę bardzo bardzo tęsknił i dzwonił nieustannie. - zapewnił.

- No tak... To już jutro. - przypomniałam sobie o wyjeździe do Polski. Tinga wbiegła do salonu. Pewnie dopiero się obudziła. Leń puchaty. Wdrapała się na kolana Jiminowi.

- Ohoho jeszcze kilka tygodni ,a będę miał problem z podniesieniem takiego klopsa. - zaśmiał się chłopak i wytarmosił mięciutkie futerko suczki. Uśmiechnęłam się.

- Brakowało mi ostatnio twojego uśmiechu. - zdziwiłam się słowami Jimina.

- Ciągle się uśmiecham. - stwierdziłam.

- Ale nie tak szczerze. - uśmiechnął się. - Kocham Cię , wiesz o tym, tak? - dotknął mojej twarzy. Zbliżył się, aby pocałować moje czoło.

- Wiem. - ścisnęłam jego dłoń. - Też Cię kocham. - wyznałam. - Dbaj o siebie pod moją nieobecność. - skinął głową. - No i o Tingę. I pod żadnym pozorem nie farbuj włosów na jakiś niedorzeczny kolor. Błagam. - roześmiał się głośno. - Jimin mówię poważnie. - dodałam by miał pewność, że nie żartuję.

- Dobrze dobrze obiecuję zostać brunetem zanim rozpocznę trasę. - przysiągł.

- Świetnie, czyli może zobaczę Cię w normalnych włosach jeszcze w tym roku. - ucieszyłam się i złączyłam nasze usta w delikatnym pocałunku.

***

Dzięki:3

BTS-JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz