- Zastanawiałaś się kiedyś... gdzie będziesz chciała spędzić resztę swojego życia? - spytał wieczorem Jimin. Leżałam w jego ramionach. Przez okna wpadały promienie zachodzącego słońca. Piękna panorama Los Angeles rozpościerała się z naszego apartamentu. Byliśmy zmęczeni długą podróżą. Spojrzałam na niego zdziwiona. - Chodzi mi o to czy będziesz chciała wrócić do Polski? - wyjaśnił patrząc mi prosto w oczy. Jedną ręką odgarnął włosy z mojej twarzy.
- Może...kiedyś. - odparłam bawiąc się jego palcami. - Jednak teraz nie wyobrażam sobie życia w innym miejscu niż w Seulu. - uśmiechnął się całując mnie delikatnie w usta.
- Dlaczego? - zaśmiałam się, gdy przypadkiem zahaczył kolczykiem o moje włosy.
- Bo jesteś w nim Ty, Paulina, Hayley i chłopcy. - odpowiedziałam rozplątując nas. - Kim byłabym bez was? - nikim, odpowiedziałam sobie w myślach.
- A Julka i twoja mama? - uciekłam wzrokiem. - Nie tęsknisz za nimi?
- Oczywiście ,że tęsknię. - przyznałam. - Nawet bardzo, ale radzą sobie beze mnie znacznie lepiej niż, gdy byłam z nimi.
- Gdy będziemy w Polsce chciałbym pojechać do twojego domu. - powiedział zmieniając temat. - Poznać także twojego tatę. - zdziwiłam się.
- Przecież go poznałeś. - nie rozumiałam. - Przecież to z nim uknułeś plan zatrzymania mnie w Korei. - zaśmiał się.
- Pamiętasz. - stwierdził śmiejąc się. Spiorunowałam go spojrzeniem. Jak mogłabym zapomnieć dnia, w którym o mało go nie straciłam. - Ale teraz chciałbym, żebyś Ty mi go przedstawiła.
- Ale po co? - nie przepadam za ojcem. Nigdy go nie było w domu i rzadko się nami interesował. Wolałabym, żeby Jimin go nie poznawał.
- Bo muszę go o coś poprosić. - spoważniał.
- Chyba nie myślisz... - uciszył mnie pocałunkiem.
- Jeszcze nic nie powiedziałem. - wyszczerzył się. - O nic nie spytałem. - zaczęłam się domyślać co planuje, a on wcale nie zaprzeczał.
- Wiesz ,że dopiero za parę tygodni skończę dwadzieścia lat? - popukał mnie w czoło.
- Teraz zastanawiasz się nad tym jaka różnica wieku jest między nami? - skinęłam głową uśmiechając się.
- Jesteś strasznie stary. - przejechałam dłonią po jego włosach. - Czy to był siwy włos? - przymrużył oczy.
- A co mam farbować? - wybuchłam śmiechem.
- Już nie będę narzekać. - przyrzekłam.
- Powiedz... byłabyś w stanie zostać w Korei na stałe? - wrócił jego poważniejszy ton. Uśmiechnęłam się.
- Jeśli to oznaczałoby ,że byłabym z Tobą to tak. - wtuliłam się w jego tors. Pocałował mnie w czoło.
- Nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie. - przytulił mnie mocno i nie puszczał.
- A co sądzisz o Polsce? - spytałam.
- Jest w niej o wiele więcej miejsca. - stwierdził śmiejąc się.
- Jimin...
- Jeśli będziesz chciała wrócić do Polski pojadę z Tobą. - obiecał.
- Nie podoba Ci się? - zabolały mnie trochę jego słowa.
- Podoba. - zapewnił. - Ale nikt mnie tam nie zna. - podniosłam się na łokciach i spojrzałam na niego. - Nie jestem tam tak sławny jak tu.
- Żartujesz? - roześmiałam się.
- Nie. - był poważny. - Mowię serio. Kim miałbym być w Polsce? - westchnęłam.
- Faktycznie... - zrozumiałam jego położenie. - Tutaj masz pracę, fanów.
- I Ciebie. - dodał. - Kocham Cię Alya. - złączył nasze usta.
- Kocham Cię Jiminie.
***
Dzięki :3i przepraszam za tak długą przerwę ,ale odeszła bliska mi osoba :(
</3
CZYTASZ
BTS-Jimin
Fanfic🎖#1 jungkook - 22.01.2021 🎖#3 hoseok - 18.05.2022 🎖#3 namjoon -3.03.2023 🎖#5 jimin - 7.10..2019 🎖#5 jin - 18.10.2021 🎖#3 idol - 24.02.2022 🎖#21 friendship - 08.07.2019 Czy zwykła nastolatka, która nie jest Azjatką ma szansę być ze sławnym ido...