you can't do that

906 48 0
                                        

Weszłam do ciemnego pokoju. Nigdy w życiu nie powiedziałabym, że Tae mieszka w takiej ciemni. Rolety były zasłonięte. Światło zgaszone. W pierwszej chwili myślałam, że pomyliłam pokój. Jednak po chwili usłyszałam głęboki głos dobiegający spod kołdry.

- Jungkook daj spokój. - mruknął.

- Tae? - odezwałam się cicho. Co się tu do cholery stało?

- Aleksandra? - podniósł się. Nie widziałam jednak jego twarzy w tych ciemnościach. Mimo wszystko byłam pewna ,że to on. Tylko V się do mnie tak zwraca.

- Mogę zapalić światło? - wstał i odsłonił rolety. Słońce już zachodziło, więc kliknęłam włącznik lampy. Jasne światło rozeszło się po pomieszczeniu. Wzrok V spoczął na mnie. Był zmartwiony i smutny.

- Jak noga? - uśmiechnęłam się wskazując na bandaż.

- W porządku. - zapewniłam. -Bardziej martwię się o twoją rękę. - przyznałam. W końcu to on jest zawodowym tancerzem.

- Rana nie jest głęboka. - poprawił włosy. - Kto Cię przywiózł? - usiadłam koło niego na miękkiej pościeli. W jego głosie wyczułam zdenerwowanie.

- Hayley. - odpowiedziałam. Odwrócił ode mnie wzrok. - Taeyhung co się tutaj stało? - wzięłam się w końcu na odwagę. Muszę się dowiedzieć o co tu chodzi. Czemu nikt z nikim nie rozmawia. Każdy z nich siedzi w innym pomieszczeniu.

- Nic. - powiedział. Kłamał.

- Tae siedzicie porozstawiani po kątach. Suga patrzy na mnie jakbym mu kogoś zabiła, a Ty ... - spojrzał w moje oczy. - A Ty...jesteś... zdenerwowany. - wydukałam.

- Oh... - westchnął ciężko. - Zespół ma problemy. - przyznał. Zmarszczyłam brwi. - Jimin-ah jest ...zazdrosny.

- Jak to? - A raczej o kogo?

- Chodzi o to ,że chce powiedzieć otwarcie o waszym związku. - myślałam ,że padnę. - Chan na to nie pozwala...Chłopaki też są przeciwni.

- A Ty? - nie wiem dlaczego o to spytałam.

- Ja... - zaczął starannie dobierając słowa. - Gdybym mógł być na jego miejscu... - nie zdążyłam zareagować. Do pokoju wszedł Jimin.

***

- O czym rozmawiałaś z V? - siedziałam na przeciwko Jimna. Oparty o ścianę patrzył na mnie. Skrzyżowałam nogi okrywając się jego czarną bluzą. Cały czas rozmyślałam nad słowami Tae. Co miał na myśli mówiąc "gdybym mógł"? Nie mogłam się skupić na niczym innym. Czyżby chciał znaleźć się na miejscu Jimina? Ale to by oznaczało...Nie! Wróć. Na pewno nie. Jesteśmy przyjaciółmi. Mamy podobne zainteresowania. Spędzamy dużo czasu razem. Ale nie. Na pewno nie.

- Alya? - przypomniał o sobie. Zerknęłam na niego. - Zepsujesz mi zamek. - zaśmiał się wskazując bluzę. Bezwiednie jeździłam zamkiem zapinając i rozpinając bluzę.

- Przepraszam. - puściłam suwak.

- Co się dzieje? - podniósł się i usiadł koło mnie. Chwycił moje dłonie w swoje. Przeszedł mnie zimny dreszcz. Obawiam się ,że Tae mnie okłamał.

- Mówiłeś Tae... - nie wiem dlaczego tak się denerwowałam. - ...cokolwiek?

- Nie rozumiem. - powiedział.

- Tae się dziwnie zachowuje...- zaczęłam spokojnie. - Suga mnie nienawidzi. - spojrzałam w sufit. Yoongi nigdy mnie nie ubóstwiał, ale...to jak dzisiaj się do mnie zwracał... - Chłopaki siedzą zamknięci u siebie. - zabrałam ręce z jego uścisku. - Co do cholery zrobiłeś? - spojrzał na mnie szeroko otwartymi oczami. - Nie pozwalam Ci rezygnować  z zespołu! - wybuchłam. - Nie możesz tego zrobić!

***

Dzięki:3

.
.
.

Powoli zbliżamy się do końca story...

BTS-JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz