BTS-Jimin

It hurts

- Kiedy Jin był u Ciebie? - spytałem, gdy weszliśmy do kuchni.

- Chcesz coś zjeść? - zmieniła temat. Coś ukrywa?

- Nie, dzięki. - odparłem. Rzuciłem okiem na salon. Na stole leżały stosy notatek i szkiców. Na ziemi za to walały się ołówki, węgle i inne przedmioty potrzebne do rysowania. To wyjaśnia brudne dłonie dziewczyny. Powróciłam wzrokiem na nią. Miała na sobie spodnie dresowe i białą bluzkę. Umyła dłonie w zlewie.

- Nie bądź zły, ale Jin wczoraj odebrał mnie z zajęć. - zmarszczyłem czoło. Wytarła mokre ręce w spodnie.

- Przecież dzwoniłem... - uciąłem. - Nie chciałaś się ze mną spotkać to trzeba było powiedzieć. - wstałem. No świetnie. Czego jeszcze się dowiemy?

- Jimin to nie tak ,że nie chciałam. - podeszła i chwyciła moją dłoń. Dlaczego jej dotyk sprawia, że mam ochotę tylko ją przytulać?

***

- Kto oprócz mnie jeszcze Cię odwiedza? - wypaliłem. Słowa tej kobiety trochę mnie zabolały. "Zresztą nie tylko Ty "

- Co to za pytanie? - zdziwiła się.

- Normalne. - stwierdziłem. - Odpowiedz. - nakazałem.

- Seok-Jin, Hayley i od dwóch dni Ye-Ri. - powiedziała i puściła moją dłoń. Znacznie posmutniała.

- Kim jest Ye-Ri? - ruszyłem za nią do salonu. Zaczęła zbierać kartki papieru.

- To moja koleżanka z roku. - westchnęła i podniosła z ziemi ołówki. Zamknęła z hukiem pudełko ,gdzie trzyma węgle.

- Coś się stało? - podałem jej stos notatek z podłogi.

- Nie. - skłamała.

- Dlaczego Jin mógł Cię wczoraj odebrać, a ja nie? - spojrzała na mnie spanikowana.

- Bo...zastępuje mi kogoś. - usiadła na podłodze.

- Kogo? - normalnie bym zaczął krzyczeć i zastanawiał się czy czasem coś nie łączy ją z Seok-Jinem, ale wyglądała na smutną, a nie przestraszoną.

- Kogoś za kim tęsknię. - zwinęła się w kulkę. Zbliżyłem się do niej.

- Za Mateuszem? - objąłem ją ramieniem. Jin wczoraj rozmawiał o przyjacielu Ayli z Namjoonem. Nie usłyszałem o co chodzi, ale domyślam się, że teraz to właśnie  o niego.

- Skąd o tym wiesz? - teraz się przeraziła. Dostrzegłem w jej oczach łzy.

- Ja wszystko wiem. - zażartowałem. Uśmiechnęła się. No i oto chodzi. Uwielbiam, gdy się śmieje.

- Jin Ci wszystko wygadał? - pokręciłem głową.

- Domyśliłem się, gdy przestał do Ciebie dzwonić i pisać, a Ty o nim nie wspominałaś. - uciekła wzrokiem. - Wiem ,że to było dawno...Ale co między wami zaszło? - trochę bałem się tego pytania. Oni naprawdę byli blisko ze sobą.

- Nic takiego. - zapewniła. - Po prostu jedna kwestia nas poróżniła... - dotknąłem jej podbródka i podniosłem lekko w górę by spojrzała mi w oczy.

- Wiesz ,że możesz mi powiedzieć wszystko? - spuściła wzrok.

- Mówiłam Ci, że nic poważnego... - podniosła się.

- A powiesz mi kim jest twój chłopak "skoro nie jesteś z Jiminem"? - użyłem słów jej koleżanki. Odwróciła się gwałtownie. Długo byłem cierpliwy.

- Słyszałeś naszą rozmowę? - przeraziła się.

- Czyli Ye-Ri wie o BTS? - byłem zły. Jak mogła komukolwiek powiedzieć?

- Wczoraj śledziła mnie i Seok-Jina. - pominę już kwestię Jina. Tak dla niepogorszenia naszej sytuacji. - Nie wiedziałam, że jedzie za nami. - była naprawdę przygnębiona. - Potem przyszła pod drzwi... Zobaczyła Jina i stwierdziła, że jesteśmy razem.

- Co do cholery?! - wstałem na równe nogi. - Ta laska myśli, że jesteś z Jinem?! - wkurzyłem się.

- Mówiliśmy jej ,że to nie prawda, ale wciąż nie chce nam wierzyć. - tłumaczyła.

- Mogłaś powiedzieć, że jesteś moją dziewczyną. - zastygła.

- Mogłam? - zdziwiła się i uśmiechnęła. No dobra. To nie była mądra rada, ale chocoaz sprawiłem ,że się rozchmurzyła. - Jeśli bym potwierdziła plotki to chyba mielibyśmy spore kłopoty. - zaśmiała się. - Zresztą nie myśl ,że nie przeszło mi to przez myśl. - spoważniała. - Ona jest w Tobie zakochana! - uśmiechnąłem się.

- A już traciłem nadzieję na to, że będziesz zazdrosna. - rzuciła mi zabójcze spojrzenie. Przytuliłem ją do siebie. - Ale muszę przyznać ,że była całkiem ładna. - zażartowałem i walnęła mnie w ramię.

- To bolało! - zacząłem masować bolące  miejsce.

- Bo miało boleć.

***

Dzięki :3