Stay with me

945 49 0
                                    

- Alya? - szepnąłem w jej brązowe włosy. Leżeliśmy na łóżku. Zastanawialiśmy się jak teraz przetrwamy rozłąkę. Nie odpowiedziała, więc spojrzałem na jej delikatną twarz. Miała zamknięte oczy. Chyba usnęła. Uśmiechnąłem się. Nie pierwszy raz zasnęła wtulona w moje ramię. Przypomniałem sobie wieczór, gdy zabrałem ją razem z siostrą do naszego hotelu. Julka bardzo cieszyła się, że przyjechałem. Mała sprawiała trochę kłopotów. W większości była to po prostu bariera językowa, ale coś sprawiało ,że chciałbym jeszcze kiedyś je zobaczyć razem. Wróciłem wzrokiem na dziewczynę. Oddychała spokojnie. Nakryłem ją kołdrą. Co zrobię, gdy znów nie będzie jej przy mnie? Teraz nawet ,gdy się kłóciliśmy wiedziałem, że jeśli zadzwonię lub przyjadę będzie przy mnie. Gdy poczuje jej dotyk, usłyszę jej głos... Pogładziłem ją wierzchem dłoni po policzku. Wróci do swojego kraju... Nagle usłyszałem swoją piosenkę Promise. Piosenka powstała z myślą o dziewczynie. Dzwonił jej telefon. Szybko chwyciłem urządzenie wyciszając melodie. Na ekranie wyświetlało się zdjęcie chłopaka o czarnych włosach. Znam go. Spojrzałem na imię. Te litery polskie...podobne do angielskich nadal są dla mnie jak enigma. Postanowiłem odebrać, gdy komórka zadzwoniła po raz drugi.

- Halo? - to na pewno Polak, bo zaczął nawijać jak katarynka, a ja oczywiście nic nie rozumiałem.

- Alya śpi. - odezwałem się, gdy w końcu ucichł. Doszedłem do wniosku, że musi to być Mateusz. Przyjaciel dziewczyny.

- Ah Jimin. - rozpoznał mnie także. - Powiesz jej ,że odbiorę ją z lotniska? - o kurka zrozumiałem. (XD) Jednak ten kurs coś daje.

- Tak. - skinąłem głową zadowolony z siebie. - Dlaczego ty? - musiałem o to spytać.

- Jej mama mnie o to poprosiła. - odparł. Chyba wyczuł moją zazdrość. - Podobno rozmawialiście rano. - zmrużyłem oczy.

- Tak. - rozmowa z mamą Ayli była naprawdę ciężka. Wysilałem się ze wszystkich sił, żeby zrozumieć co do mnie mówi. Jednak szybkość z jaką mówiła sprawiła, że od razu byłem na straconej pozycji. W sumie z całej rozmowy wyniosłem tylko tyle ,że mam się nią opiekować.

- Słyszałem ,że miała wypadek. - odezwał się głos w słuchawce. Myślałem, że się już rozłączył.

- Na szczęście to nic poważnego. - odchrzknął.

- Na twoje szczęście. - mruknął. Czyżby oskarżał mnie o kontuzje dziewczyny?

***

- Jimin...- poczułem dłoń dziewczyny na swoim ramieniu. Odruchowo się rozłączyłem.

- Myślałem, że śpisz. - uśmiechnąłem się, gdy wtuliła się w mój tors.

- Kto dzwonił? - zauważyła swój telefon w mojej ręce.

- Twój przyjaciel. - zawsze miałem problem z wypowiedzeniem tego dziwnego imienia chłopaka. Skinęła głową.

- Co chciał? - była jeszcze zaspana.

- Odbierze Cię z lotniska. - spojrzała na mnie przymkniętymi oczami. Nachyliłem się ku niej. - Gdybym mógł... - cmoknąłem ją w usta. - to odbierałbym Cię z każdego lotniska. - uśmiechnęła się i  pocałowała mnie delikatnie.

- Muszę się zbierać. - szepnęła wskazując zegar wiszący na równoległej ścianie. Dochodziła północ. Pociągnąłem ją do siebie. Usiadła mi na kolanach.

- Zostań...- poprosiłem. Objęła moją szyję i uśmiechnęła się.

- Jutro wylatuję...o trzynastej. - położyłem dłonie na jej talii.

- Zadzwoń do Pauliny i powiedz, że zostajesz. - podałem jej telefon. Zaśmiała się i wybrała numer przyjaciółki.

***

Dziękuję wszystkim ,którzy czytają! ^^
To bardzo wiele dla mnie znaczy ! Dzięki:3
<3

BTS-JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz