Podbiegłem do niej. Kierowca zatrzymał się w porę. Wybiegł od razu i zaczął krzyczeć na dziewczynę. Wyzywać ją i naprawdę skrzeczeć.
- Nic się nie stało. - przerwałem mężczyźnie kazanie prawidłowego poruszania się w ruchu drogowym. - Przepraszamy. - powiedziałem obejmując dziewczynę.
- Ty jesteś... Wy jesteście tymi z telewizji. - rozpoznał mnie. - Moje dzieci Was uwielbiają. - uśmiechnąłem się. Ayla odsunęła się ode mnie.
- Mogę dać autograf...zrobić zdjęcie. - facet podał mi telefon.
- Tak ,tak...oczywiście przepraszam ,że na Panią nakrzyczałem. - zwrócił się do dziewczyny.
- Nie powinnam tak wbiegać na ulicę. - stwierdziła. - Przepraszam.
***
- Wracajmy. - chwyciłem ją za rękę.
- Jimin... - ścisnęła mój nadgarstek. Zerknąłem na nią. Byłem zły, ale nie potrafiłem się gniewać. Nie na nią. Przytuliłem ją do siebie. Zacisnęła palce na moim podkoszulku. Pocałowałem ją w głowę.
- Chciałem Ci pokazać apartament ,który kupiłem w zeszłym tygodniu. - powiedziałem. Wtuliła się bardziej. - Chciałem zaproponować żebyś się do mnie przeprowadziła po trasie.
- Jak to? - zdziwiła się. Podniosła wzrok na mnie. - Mówisz poważnie? - nie mogła uwierzyć.
- Tak. - zapewniłem.
***
- Przestań. - poprosiłam śmiejąc się ,gdy chłopak przerzucił mnie przez ramię. - Przecież tak nie zobaczę twojego mieszkania! - chichotałam. Wiedziałam, że będzie się ze mną długo droczyć, aż mu się nie znudzi. W końcu postawił mnie na chłodnych płytkach. Rozejrzałam się dookoła. Znajdowaliśmy się w kuchni. Posadził mnie na blacie kuchennym. Uniósł łobuzersko prawą brew. Zaśmiałam się. W końcu nachylił się i delikatnie musnął moją szyję. - Mówiłeś ,że pokażesz mi mieszkanie... - przypomniałam mu, gdy wspinał się pocałunkami do moich ust. Uśmiechałam się.
- Chcesz tego? - spytał między całunkami. Spojrzał w moje oczy. Czekał na przyzwolenie.
- Tak. - powiedziałam stanowczo. - Chcę. - powtórzyłam. Wtedy pocałował mnie namiętnie ,tak jakby miała być to ostatnia rzecz, którą zrobi. Podniósł mnie do góry. Oplotłam nogami jego biodra, a on zacisnął ramiona na mojej talii. Kiedy rozłączył nasze wargi jęknął cicho. Chyba nie wierzył ,że to się naprawdę wydarzyło. Szczerze mówiąc ja też. Prawą ręką, którą nie trzymałam się jego barku, przejechałam po jego twarzy. Dotykałam jego brwi, nosa, ust...Ucałowałam usta... Uśmiechnął się. Po chwili oślepieni pocałunkami wylądowaliśmy na łóżku w jasnoszarej sypialni. Co jakiś czas wydawał z siebie cichy pomruk lub jęk. Nie byłam pewna czy to z bólu, czy może przyjemności. Widziałam jak spierzchnięte wargi drżą mu pod moimi palcami. Smak jego ust sprawiał ,że chciałam jeszcze więcej. Przypomniałam sobie wszystko. Nasz pierwszy pocałunek. Nasze rozmowy. Kłótnie. Wszystko. Zaczął ściągać ze mnie bluzkę. Uśmiechnęłam się, gdy zahaczył kolczykiem o moje włosy. Roześmiał się. Jego uśmiech jest taki kojący. Rozpiął stanik i obleciał mnie wzrokiem pełnym pożądania. Za chwilę prawie, że zdarł z siebie koszulkę.
- Jak się dowiedzą... - uciszył mnie pocałunkiem.
- W końcu dowiedzą się jak bardzo Cię kocham. - przysiągł i zetknęliśmy się czołami. Przymknęłam powieki i wplotłam dłonie w jego gęste włosy. Dotknął mojej twarzy. - Kocham Cię. - wyznał. Uśmiechnęłam się.
***
- Jimin? - obudził mnie telefon Hoseoka. Ten to zawsze ma wyczucie. Dziewczyna spała wtulona we mnie. Nakryłem kołdrą jej nagie plecy. Uśmiechnąłem się.
- Tak? - szepnąłem.
- Wiesz co z Aylą? - musiałem powstrzymać śmiech patrząc na tak niewinną twarz dziewczyny. - Nie odbiera telefonów od nikogo.
- Jest ze mną. - nastała cisza w słuchawce.
- Wiesz, że jest szósta trzydzieści siedem? - spytał po chwili. Przytaknąłem. - W każdym razie... Powiedz jej, że Namjoon przyjedzie po nią o ósmej.
- Której? - zdziwiłem się.
- Lepiej ją budź. - zachichotał i się rozłączył.
***
- Gotowa? - podał mi rękę RM, gdy zostało kilka minut do rozpoczęcia programu. Pokręciłam głową.
- A Ty? - włożyłam kosmyk włosów za ucho. Chłopak wyciągnął go, aby swobodnie zwisał.
- Dobrze wyglądasz. - stwierdził z uśmiechem. - Wszyscy pokochają przyszłą Panią Park. - spojrzałam na niego przerażona. - Spokojnie. - nachylił się, bym tylko ja usłyszała. - Dzisiaj tylko zespół.
- A co z Tanią? - spytałam ledwo słyszalnym głosem.
- Czeka z resztą zespołu w restauracji piętro niżej. - skinęłam głową. - Hayley i Paula są już z nimi.
- Wchodzimy za trzy, dwa...Teraz! - prowadząca stanęła na środku studia. Była drobną i dość ładną kobietą. Ciemne spodnie świetnie kontrastowały z jej pudrową koszulą. Zerknęłam na Namjoona. Czarny garnitur i biała koszula. Mnie ubrano w pudrową sukienkę zakrywającą ramiona. Czyżby wszystko było dopasowane?
- Naszymi gośćmi będą RM lider zespołu BTS i jego młodziutka przyjaciółka Ayla. - wskazała nas. Kamery zwróciły się w naszym kierunku. Uśmiechnęłam się nieśmiało i zajęłam miejsce koło Namjoona.
- Ostatnio bardzo niepewnie mówi się o dalszym istnieniu zespołu. - zaczęła kobieta. - Czy to prawda, że zespół chce się rozpaść? - chłopak zerknął na mnie. Skinęłam lekko głową.
- Tak. - potwierdził. - To prawda. - wszyscy zastygli. W całym studiu nastała cisza.
- Dlaczego tak cieszący się sukcesami zespół chce się rozpaść? - kobieta była przerażona.
- Jesteśmy teraz we właściwym miejscu by mogło to nastąpić. - powiedział RM. - Mamy osiągnięcia, sławę, oddanych fanów. Doszliśmy na sam szczyt... - wziął głęboki wdech. - Nie łatwo mi o tym mówić, ale jako zespół odnieśliśmy już najwyższy poziom. - czułam jak ręce mi drżą z nerwów.
- Czy brak dalszych celów do zdobycia jest głównym czynnikiem? - dociekała wciąż oszołomiona.
- Nie. - zaprzeczył. - Głównym powodem jest chęć samodzielności. Każdy z nas chce pójść swoją drogą...
- Czy z rozpadem ma coś wspólnego Ayla? - spojrzała na mnie. - Bardzo lubiana ostatnio przez młodzież Polka? - dodała.
- Na pewno Ayla zna nasz problem od podszewki. - zapewnił Nam. - Zna nasze słabości... Stara się zawsze być przy każdym z nas...
- Ayla czy jesteś w związku ,z którymś z Bangtanów? - przerwała liderowi. Chłopak zamilkł, a ja nie wiedziałam co mam zrobić. Co to za pytanie? Można tak nagle zmienić temat? Tak z dupy spytać masz chłopaka?
- Myślę ,że to moja prywatna sprawa... - chciałam z tego wybrnąć.
- Który z BTS skradł twoje serce? - brnęła w to dalej.
- Ale do czego teraz Pani zmierza? - zaatakował ją Namjoon.
- Do prawdziwej przyczyny rozpadu BTS. - odpowiedziała stanowczo.
***
Dzięki :3
Wesołych świąt ARMY! ^^

CZYTASZ
BTS-Jimin
Fanfiction🎖#1 jungkook - 22.01.2021 🎖#3 hoseok - 18.05.2022 🎖#3 namjoon -3.03.2023 🎖#5 jimin - 7.10..2019 🎖#5 jin - 18.10.2021 🎖#3 idol - 24.02.2022 🎖#21 friendship - 08.07.2019 Czy zwykła nastolatka, która nie jest Azjatką ma szansę być ze sławnym ido...