Dream glow

733 42 0
                                    

- Ayla! To Ayla! - krzyczeli ludzie, gdy wysiadałam z samochodu pod swoim blokiem. Założyłam okulary przeciwsłoneczne i maseczkę. Nie chciałam żeby widzieli jak fatalnie wyglądam. Nie czułam się dobrze z tą całą sławą związaną z byciem dziewczyną Parka Jimina.

- Gdzie byłaś? - podbiegła do mnie chmara fotoreporterów. Zagrodzili drogę i wręcz nie dali możliwości ruchu. Stanęłam przestraszona. Odwróciłam się za siebie w poszukiwaniu Hayley. Dziewczyna znajdowała się daleko ode mnie. Nie widziała mnie. - Dlaczego nie udzielasz wywiadów? Wypowiedz się w sprawie Twojego związku z Jiminem! - mówili jeden przez drugiego. Nie potrafiłam się skupić. Otoczyli mnie. Czułam przytłoczenie i strach. Nie wiedziałam co robić. - Od kiedy jesteście razem? Jak długo to ukrywacie?!

- Rozejść się! - usłyszałam męski głos. Po chwili dostrzegłam trzech mężczyzn w czarnych garniturach próbujących przedrzeć się przez tłum ludzi. Hayley zginęła mi teraz kompletnie z pola widzenia. To sprawiło ,że zaczęłam panikować. Nagle przestałam słyszeć głosy dziennikarzy. Byłam w szoku. Bałam się. Chwycono mnie za ramiona i zaczęto prowadzić w stronę klatki schodowej. 

- Are you okey? - spytał jeden z mężczyzn. Miał założone okulary przeciwsłoneczne. Był Koreańczykiem, ale mówił do mnie po angielsku. Skinęłam głową. 

- Pan Park kazał nam się Tobą zająć. - zdjęłam okulary, gdy drugi z nich także to zrobił. Wskazałam windę.

***

- Jimin was przysłał? - spytałam, gdy już weszliśmy do mieszkania. Pauliny nie było w domu. Tingi także. Pewnie są na spacerze, pomyślałam.

- Nie mógł sam przyjechać, a chciał żebyś była bezpieczna. - odparł najniższy z nich. - Ale mam pytanie... Po co zamieściłaś post ,że wracasz do domu? - założył ręce na krzyż. Wciąż miał założone okulary, więc nie widziałam jego oczu.

- Jaki post? - zdziwiłam się. 

- Ja go napisałam. - weszła do mieszkania Hayley. Mężczyźni zmierzyli ją wzrokiem. - Miło, że poczekałaś. - rzuciła mi przez ramię i usiadła na kanapę. - Chciałam Ci pokazać jak będzie wyglądać teraz twoje życie. - spojrzałam na nią wściekła. - Park dzwonił. - podała mi komórkę. - Chciał żebyś przyjechała do dormu. - wzięłam telefon i sprawdziłam czy mówi prawdę.

- Tylko się przebiorę. - powiedziałam do dziewczyny. Spojrzała na mnie parsknęła śmiechem. 

- Chyba nie myślisz ,że Cię tam zawiozę. - podniosła się. - Radź sobie sama. - burknęła i ruszyła do drzwi.

- Hayley. - zawołałam. - Hayley! - trzasnęła drzwiami. Czy ona naprawdę obraziła się na mnie za to, że Paulina chce jechać w trasę? Przecież to idiotyczne.

***

- Naprawdę jesteście konieczni? - spytałam wychodząc z sypialni. Trójka mężczyzn wciąż stała w salonie. 

- Widziałaś co się dzieje za oknem? - wskazał szybę najniższy. Spojrzałam z bezpiecznej odległości. Tłum ani trochę się nie rozszedł. Nadal błyskały światła fleszy i nawoływania mnie. 

- Okej... - powróciłam wzrokiem na nich. 

- Łooo - ktoś wszedł do środka zamykając za sobą szczelnie drzwi. Odwróciłam się. W wejściu stał Jungkook i Paulina. Tinga podbiegła od razu do mnie. Wylizała moje dłonie po czym rzuciła się do obwąchania trzech mężczyzn.

- Dostać się do Ciebie Ayla... - westchnął Maknae. Ucieszyłam się na ich widok.

- Mogłaś powiedzieć ,że masz zebranie fandomu. - zażartowała Paulina i mocno mnie przytuliła. Uśmiechnęłam się do Jungkooka.

- Co Ty tu robisz? - objęłam i go.

- Jimin powiedział, że Hayley rzuciła mu słuchawką. Byłem blisko więc stwierdziłem ,że przyda Ci się podwózka. - wyszczerzył się. To było strasznie kochane.

- Dziękuję. - naprawdę byłam mu wdzięczna. Lepiej przeżywać to w towarzystwie kogoś znajomego.

- Młody nieźle ogarnia angielski. - pochwaliła Kookiego Paula. Chłopak zerknął na nią.

- Jestem starszy. - założył ręce na krzyż.

- Ale to nie znaczy, że dojrzalszy.  - przewrócił oczami, a Paula ruszyła do salonu. - Nie mówiłaś ,że mamy gości. - burknęła. 

- To nasi ochroniarze. - przyznał Jungkook. - Pracują dla nas, ale teraz też będą dbać o twoje bezpieczeństwo. - odparł, a mężczyźni skinęli głową. 

***

- Jak sytuacja w zespole? - spytałam, gdy jakimś cudem udało nam się ominąć paparazzi.  Chyba pierwszy raz byłam sam na sam z Jungkookiem. 

- Chłodna. - stwierdził. - Większość uwagi kręci się teraz przy Jiminie i Namjoonie. 

- Wiedziałam, że tak będzie. - oparłam się o szybę samochodu.

- Ale mimo wszystko przygotowania i próby idą bardzo dobrze. - spróbował mnie pocieszyć.  - Ale przyznam Ci szczerze , że wszyscy bardzo wyczekiwali twojego powrotu. - spojrzałam na niego zaskoczona. - Jesteś dla nas wielkim wsparciem i nie udawaj ,że o tym nie wiesz. - zerknął na mnie z ukosa.

- Myślę, że złym pomysłem był rozpad zespołu. - szepnęłam.

- Chyba już za późno na zmianę decyzji. - powiedział. Pokiwałam głową. Nastała nieprzyjemna cisza. Włączyłam cicho radio. Leciała akurat piosenka chłopaków "Dream Glow".  - Słyszałem, że zamieszkacie razem w nowym apartamencie Jimina. - odezwał się ,gdy Jimin zaczął śpiewać.

- Jeszcze nie ustaliliśmy tego dokładnie. - nie wiem jeszcze jak to będzie. Jak to powiem Paulinie... i w ogóle czy to nie ciut za wcześnie? Chłopak zaparkował na podziemnym parkingu.

- Zaraz Seunghyu i Daesung podejdą. - podał mi imiona ochroniarzy ,uprzedzając przy tym przed otwarciem drzwi.  Usłyszałam piski i krzyki. Boże... Odwróciłam głowę. Banda nastolatek i dziennikarzy już nadciągała ku nam. Spojrzałam na Jungkooka.

- Musieli obejść ochronę. - westchnął ciężko. - Normalnie nie mają tu wstępu. - dodał. Otwarto moje drzwi. 

- Od razu do windy. - polecił mi jeden z mężczyzn w garniturze.

***

Dzięki :3

Przepraszam za przerwę, ale nauka i problemy zdrowotne uniemożliwiły mi dodawanie rozdziałów na bieżąco. ^^

Zostawcie po sobie ślad i koniecznie posłuchajcie "DREAM GLOW" *O*

BTS-JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz