Just a game

3.2K 126 24
                                    

Wróciłam do domu wykończona całym dniem. Paulina miała mi napisać szczegóły naszego środowego spotkania. Czekałam więc na jej SMS'a. Usiadłam do lekcji i usłyszałam wibrowanie telefonu.Przekonana o tym, że pisze moja przyjaciółka weszłam od razu w konwersację. No i doznałam szoku, kiedy wyświetlił mi się Park. Przeklęłam się pod nosem.

- Mieszkasz w Polsce? - spytał. Nie no wcale nie mam wszystkich postów w języku Polskim. Gdzie tam.

- Tak. -napisałam trochę zirytowana. Czy mam do czynienia z kolejnym głupkiem?

- A w jakim mieście?

- Poznań. - odpowiedziałam znudzona jego osobą. Po choinkę mu wiedzieć gdzie mieszkam skoro on jest po drugiej stronie globu?

- Tak myślałem. - okej. Już spisałam tą "znajomość" na straty. Do tego męczyło mnie pisanie po koreańsku. Wolałabym po angielsku. Prościej i znam więcej słów.

- Spotkamy się? - po chwili dostałam kolejną wiadomość. W tym momencie przestało być śmiesznie. To w stu procentach słaby żart.

- Chyba w Honkongu. - zadrwiłam.

- To jakaś restauracja? - przewróciłam oczami do ekranu komórki. Moja cierpliwość się powoli kończy.

- Nie.

- Lubię spokojne i raczej bezludne miejsca. Co powiesz na bibliotekę?

- Ty jesteś głupi czy tylko się zgrywasz? - nie wytrzymałam.

- Nie rozumiem. - odpowiedział, a ja już dostawałam epilepsji. Zaraz wyjdę z siebie.

- Jesteś Koreańczykiem ,który akurat jest w Polsce, w Poznaniu? - pisząc to miałam ochotę zgnieść wyświetlacz.

- Dokładnie. - przyznał, a ja już wiedziałam, że to kiepska ściema.

- Okej. - zgodziłam się.

- W takim razie się spotkajmy.-przystałam na to. Chce się zabawić? To się zabawmy.

***

Myślę, że więcej rozdziałów zachęci większą liczbę ARMY do czytania <3

Dziękuję jeśli to czytasz i mam nadzieję, że zostaniesz ze mną na dłużej ^^

BTS-JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz