Jiminie

789 44 0
                                    

Minęłam bramki i ruszyłam po bagaż. Moja torba ważyła chyba z tonę. Mama upchnęła do niej wszystko co tylko mogła. Jedzenie, ubrania, buty, jakieś kosmetyki. Wszystko co mogłoby mi się przydać. Rozstanie z siostrą i Mamą było strasznie ciężkie. Jednak musiałam wrócić. Teraz tutaj jest moje miejsce. Korea to mój dom. Sama tak zdecydowałam. Minho podszedł do mnie pomagając z walizką. Tak miło się złożyło, że znów wracaliśmy razem. Po tym cholernym artykule ,że niby jest moim chłopakiem stwierdził, że powie oficjalnie iż jest gejem. Byłam na początku zdziwiona. Nie wiedziałam o tym ,że jest homoseksualistą, ale podziękowałam, a plotka ucichła. Szliśmy w stronę wyjścia. Hayley i Paulina są jeszcze w Chicago, więc muszę wziąć taksówkę. Minęliśmy drzwi i oślepił nas blask fleszy. Byłam zaskoczona. W pierwszej chwili zasłoniłam twarz. No co to do cholery.

- BTS przyjechało po Aylę na lotnisko! - usłyszałam krzyki ludzi. - Jimin! Spójrzcie w naszą stronę! J-Hope! Jin oppa! - Rozglądnęłam się dookoła. To jest jakiś mało śmieszny żart.  Zerknęłam na ochroniarzy, którzy zamierzali w moim kierunku. Odsunęli ode mnie Minho i kazali iść za sobą. Nie rozumiałam co sie dzieje. Pół minuty później wsiadałam już do czarnego samochodu. Koło mnie siedział Jimin. Zdziwiłam się.

- W porządku? - spytał i objął mnie ramionami.

- Co to w ogóle miało być?! - odepchnęłam go do siebie. Spojrzał na mnie zaskoczony.

- Myślałem, że ucieszysz się gdy w końcu odbiorę Cię z lotniska. - widziałam, że albo teraz uspokoje atmosferę, albo pokłócimy się i to ostro.

- Cieszę się, ale nie w taki sposób... - uśmiechnęłam się lekko i poprawiłam mu kołnierzyk koszuli. - Jimin zrobiłeś to na oczach całego Seula. - chwycił moją dłoń.

- Mówiłem Ci, że nie chce więcej się ukrywać. - skinęłam głową.

- Wiem... - dotknęłam delikatnie jego gładkiej twarzy. - Ale musimy jeszcze wytrzymać te parę tygodni... - odwrócił głowę w drugą stronę.

- Nie możemy od razu? - podniósł głos. - Czy tak nie było by lepiej?

- Jimin pamiętaj, że nadal należysz do zespołu i musisz liczyć się ze zdaniem członków.

- A jak podróż? - zmienił temat. Oparł się o siedzenie.

- Dobrze. - wzruszyłam ramionami. - Jak zwykle. - zmierzył mnie wzrokiem.

- Chciałem sprawić Ci przyjemność. - usprawiedliwiał się.

- Wiem. - uśmiechnęłam się. - Doceniam to Jiminie ,ale...

***

- Zmieńcie już temat.  - usłyszałam nagle znajomy głos. Spojrzał w przód. Na miejscu kierowcy siedział Jin ,a obok Hoseok. Wszystko słyszeli? Przewróciłam oczami.

- Widziałaś, że Romeo farbnął się dla Ciebie? - zwrócił mi uwagę Hoseok. Uśmiechnęłam się w stronę Jimina. Faktycznie wrócił do brązu. Jak dobrze.

- No przystojniak. - potarmosiłam jego bujną czuprynę. - Mówcie jaki jest plan. - poradziłam.

- Namjoon Ci wszystko objaśni. - stwierdzili zgodnie.

- Tak w ogóle to naprawdę Minho jest gejem? - spytał Jin. Spojrzałam na niego zdziwiona. - Ayla proszę Cię...bez takich. - westchnęłam.

- Jest ,jest. - zapewniłam. - Mówił ,że najbardziej podoba mu się... - widziałam jak patrzą na mnie z wyczekiwaniem. - Yoongi. - wybuchli śmiechem i poprosili o prawdziwe stwierdzenie.

- Mówię poważnie. - powiedziałam. - Uważa, że jest najbardziej interesujący. - ucichli i nawet Jimin odwrócił ode mnie wzrok nie pocieszony.

- Ale jak ja pytam co wasi przyjaciele...chociażby taki Kai z Exo... - Jimin spojrzał na mnie jakby chciał zabić wzrokiem.

- Przyjaciel? To za dużo powiedziane Aylo. - zaśmiał się Jin widząc minę młodszego.

- Bo zastanowię się nad tą Ye-Ri. - zagroził mi Park.

- Tylko spróbuj, a wracam do Polski. - uśmiechnęłam się i pocałował mnie delikatnie.

- Nie pozwolę. - wyszczerzył się.

***

Dzięki:3

BTS-JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz