- Dałaś Hayley mój prezent? - dobiegła do mnie Paulina. Wróciłam wczoraj wieczorem do Polski, a dzisiaj już szkoła. Uwielbiam, ale i tak jestem wdzięczna mamie, że pozwoliła w ogóle pojechać.
- Też się cieszę, że Cię widzę. - zaśmiałam się. - Tak, dałam. - zapewniłam.
- Coś mówiła? - odwiesiłam kurtkę.
- Mamy szybko wracać do Seulu. - uśmiechnęła się.
- A tęskni? - wypytywała.
- Przecież rozmawiasz z nią prawie codziennie. - westchnęłam, bo na twarzy przyjaciółki pojawiło się rozczarowanie. - Tęskni i nie może się doczekać waszego kolejnego spotkania. - rozpromieniła się.
- A co w takim razie u Twojego chłopaka? - chwyciła mnie pod rękę i ruszyłyśmy w stronę klasy.
- Ciężko było się rozstać. - stwierdziłam. - Ale spędziliśmy cały czas ze sobą. - powróciłam myślami do wspomnień. - Chodziliśmy na spacery jak prawdziwe pary trzymając się za ręce. - wybuchła śmiechem. - Poszliśmy na kolację do restauracji...
- Jak romantycznie. - zakpiła. Dałam jej z łokcia. - Trzydniowy miesiąc miodowy. - śmiała się.
- A w ostatnią noc zrobiliśmy sobie maraton filmowy z całym zespołem. - dodałam.
- Uuu...horrory? - skinęłam głową. Co to za maraton bez horrorów?
- To były naprawdę miłe chwile. - podsumowałam i usiadłam w ławce. Rozbrzmiał dzwonek i rozpoczęła się matematyka.
***
- Spakowałaś się Kochanie? - do mojego pokoju weszła mama.
- Tak, tak... - zapięłam właśnie walizkę. Jutro lecimy z Pauliną do Korei. Czekają nas tam egzaminy na uczelnie.
- Skarbie jeśli się rozmyśliłaś to wystarczy, że powiesz... - chwyciła mnie za dłoń. - Możemy jeszcze odwołać lot.
- No co ty. - zaprzeczyłam. - Nigdy w życiu. - podniosłam się by usiąść koło mamy. - To moje marzenie. - zapewniłam. - Chcę i mogę to zrobić.
- Rozmawiałam wczoraj z Panem Te-junem. - uniosłam brwi. - Obiecał pomóc wam w znalezieniu mieszkania.
- A z tatą też rozmawiałaś? - wiedziałam, że tak. Słyszałam jak kobieta wymawia imię ojca do słuchawki dzisiejszego ranka.
- Tak. - potwierdziła. - Pokryje koszty mieszkania. Jednak musisz wiedzieć, że tylko mieszkania. Na resztę będziesz musiała sama zapracować. - skinęłam głową.
- Wiem mamo. - przytuliła mnie.
- Będę strasznie za Tobą tęsknić.
- Mamo ,ale ja jeszcze nie zdałam tych egzaminów. - zaśmiałam się. - Istnieje ogromne prawdopodobieństwo ,że tutaj wrócę. - ścisnęła mnie mocniej.
- I tak wiem ,że się dostaniesz i zostawisz mnie tutaj samą ze swoją siostrą. - pocałowała mnie w polik. - Wierzę w Ciebie.
***
Dzięki:3
![](https://img.wattpad.com/cover/168962661-288-k494315.jpg)
CZYTASZ
BTS-Jimin
Fanfiction🎖#1 jungkook - 22.01.2021 🎖#3 hoseok - 18.05.2022 🎖#3 namjoon -3.03.2023 🎖#5 jimin - 7.10..2019 🎖#5 jin - 18.10.2021 🎖#3 idol - 24.02.2022 🎖#21 friendship - 08.07.2019 Czy zwykła nastolatka, która nie jest Azjatką ma szansę być ze sławnym ido...