Agreed

1K 58 0
                                    

- Hej... - rozbrzmiał jej delikatny głos.

- Cześć. - odpowiedziałem strasznie zdenerwowany. Co dziewczyna chce mi powiedzieć? Obawiałem się najgorszego.

- Możemy przejść na video czy... - kliknąłem od razu w kamerkę. Pokazała mi się jej twarz. Też była zdenerwowana i chyba się bała. Przestraszyła się ,gdy zobaczyła mnie. Jednak po chwili się uśmiechnęła.

- Dobrze Cię w końcu zobaczyć. - powiedziałem, a ona spuściła wzrok.

- Wiem, że masz jutro występ ,więc nie zajmę Ci dużo czasu... - nie no serio. Dzwoni po tygodniu i mówi, że się pospieszy. To może znaczyć tylko jedno.

- Naprawdę Cię przepraszam. - muszę wyprzedzić fakty. 

- Dlaczego mi nie powiedziałeś? - tym razem to ona przerwała moją wypowiedź. - Gdybyś powiedział inaczej to wszystko by wyglądało...

- Wiedziałem, że zrezygnujesz. - przyznałem.

- Nie chcę się kłócić. - odezwała się po długiej ciszy. Myślałem, że dzwoni by zerwać. Uniosłem brwi i spojrzałem na nią zdziwiony.

- Ja też. - uśmiechnąłem się. Trochę się rozluźniła. - Ale zrezygnowałaś ze szkoły, tak? - musiałem się upewnić by wtoczyć w życie plan awaryjny.

- Nie. - doznałem szoku. - Nie wiem co zrobię...Jeszcze nie podjęłam decyzji. - spojrzała mi w oczy. - Mam czas do połowy stycznia. - skinąłem głową. - A jak próby? - zmieniła temat.

- Dobrze, ale ciężko. - zaśmiała się. - Harujemy dzień i noc ,żeby było perfekcyjnie.

- Jin mi mówił, że już nie daje rady. - pokiwałem głową.

- On i Nam naprawdę dają z siebie wszystko, ale Hoseok wymaga znacznie więcej. - uśmiechnęła się.

- Przeproś Hoseoka ode mnie. Nie odbierałam od niego telefonów... Ciebie też przepraszam...Zachowałam się trochę dziecinnie. - zawsze rozbawiała mnie ta jej mina mówiąca : jestem jeszcze dzieckiem, chociaż tego nie pokażę. 

- Dobrze, że już jesteś. - poprawiła włosy i chwilę po prostu na siebie patrzyliśmy. Miałem wielką ochotę ją do siebie przytulić i pocałować, ale znajdowała się tysiące kilometrów ode mnie. Ta myśl mnie przerażała.

- Jimin próba! - zawołał mnie Tae. 

- Przepraszam Cię, ale muszę już kończyć. - uśmiechnęła się smutno. - Mamy tydzień do nadrobienia. - roześmiała się. - Odezwę się później. - puściłem do niej oczko i wyłączyłem czat. Od razu lepiej się żyje, gdy wiesz ,że osoba na której Ci zależy myśli gdzieś tam po drugiej stronie globu o Tobie. Uśmiechnąłem się do siebie i dołączyłem do chłopaków. To będzie dobry występ.

***

- Czyli jest już między wami okej? - ucieszyła się Paulina. - To znaczy ,że jedziemy do Seulu?

- Tak. - zaśmiałam się. 

- Jest! - uśmiechnęła się. Przewróciłam oczami. - Znaczy wiesz...Cieszę się ,że się pogodziliście... - zapewniała.

- Mhm... - zakpiłam z niej. - Obydwie wiemy, że chodziło tylko o wyjazd. - spojrzałam na nią pobłażliwie.

- Nie będę zaprzeczać. - wyszczerzyła się. Szturchnęłam ją w łokieć.

- Chodźmy już ,bo się spóźnimy. - pociągnęłam ją za sobą.

- Przecież i tak jesteśmy już po czasie. - zaśmiała się i zaczęłyśmy biec.

***

Dziękuję Semeś <3

23 dzisiaj *o*

Dzięki ,że czytasz ;3



BTS-JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz