#17- Otwarte karty

239 16 2
                                    

Pw-Tomek

... Pragnąłem jej... Ona mnie też... Pożądaliśmy się wzrokiem... Nie wiedziałem co robić... Ogólnie nie był to mój pierwszy raz... Ale z nią tak. Liczyłem że ona przejmie inicjatywę. Jednak czekała na mój ruch. Wziąłem się w garść.

Otrząsnąłem. Tomek o czym ty myślisz? Wejdź tam i prosto z mostu, zapytaj o to, czy będzie to związek czy nie. Teoretycznie nie było w tym nic trudnego, jednak fakt, że nogi mi się uginały, trochę utrudniał sprawę. Otworzyłem drzwi.

Natalia stała na samym środku sali. Padające przez okno promienie słoneczne, pięknie ją oświetlały. Uśmiechnęła się do mnie. Mój umysł zaczął wariować. Stwierdziłem, że czas to skończyć. Potrzebowałem jasnej informacji, co do naszej relacji. To co się wczoraj stało... Zupełnie nie wiedziałem jak to interpretować.Ciągle o tym myślałem i nie dawało mi to spokoju. Postanowiłem, że to będzie ta chwila, kiedy trzeba będzie zagrać w otwarte karty. To za chwile wszystko miało się rozstrzygnąć.

-Natalia słuchaj musimy sobie coś wyjaśnić-zacząłem.
- O co chodzi? - spytała.
-To co się wczoraj stało. Ja nie mogę przestać o tym myśleć i chciałbym... chciałbym wiedzieć, czy jest szansa na nasz związek, czy jednak był to tylko taki pojedynczy incydent-wyjaśniłem.

Czekałem na odpowiedź, jednak Natalka bez zastanowienia rzuciła się na mnie. Zaczęliśmy się całować. Tym razem nie rozpoczęliśmy od delikatnego pocałunku, lecz od razu przeszliśmy do namiętności. Przylgnęliśmy do siebie zatraceni w swoich uczuciach. Nic się nie liczyło, byliśmy tylko my. Nie ważne dla nas było, że w każdej chwili ktoś mógł wejść przez te drzwi i nas nakryć. Po skończeniu dość długiego pocałunku Natalka przytuliła się do mnie.

-Taka odpowiedz cię satysfakcjonuje? - spytała.
-Kocham cię-szepnąłem jej do ucha.
-Ja też cię kocham. Nie potrafię tego dłużej ukrywać- usłyszałem tylko trzy słowa. Ja, cię i kocham. Tak wiele to dla mnie znaczyło. Kobieta w której byłem zakochany odwzajemniała moje uczucie. Byłem bardzo szczęśliwy.

Teraz oficjalnie byliśmy razem. Kilkanaście dni temu, nawet bym o tym nie pomyślał. Po uwolnieniu się ze swoich objęć, zabraliśmy się za trening. Teraz byłem jeszcze bardziej zmotywowany niż wcześniej. Kiedy nie miałem siły, wystarczył jeden pocałunek, aby mnie zmotywować. Szło mi bardzo dobrze, więc po dość krótkim treningu byłem gotowy na próbę w studiu. Pojechaliśmy tam samochodem Natalii.

Na miejscu się rozdzieliliśmy i poszliśmy po swoje stroje. Nie mieliśmy robić makijażu. Ale na wszelki wypadek sprawdziłem w lustrze, czy nie mam śladów szminki na ustach. Wyglądałoby to dziwnie, ale na szczęście byłem czysty. Potem dostałem swój strój. Miałem być kucharzem. Kiedy zobaczyłem swój kostium od razu wpadłem na świetny pomysł, którym podzieliłem się z Natalką, gdy tylko się zobaczyliśmy.

-Słuchaj mam świetny pomysł-powiedziałem.
-Jeśli twój to na pewno świetny- zaśmiała się.
-Będzie śmiesznie. Upieczemy dla każdego z jurorów pizze. Andrzej i Ola dostaną zwykłe okrągłe a Ivona kwadratową-wyjaśniłem.
-Kwadratowa pizza od kwadratowego ludziska? - spytała.
-Dokładnie tak-powiedziałem- zajmę się pieczeniem dziś wieczorem.
-Pomóc ci? - zaproponowała.
-Jeśli byś mogła-powiedziałem- nie jestem wirtuozem kuchni. A poza tym, chcę spędzać z tobą jak najwięcej czasu.
-Dla mnie to będzie czysta przyjemność - wyjaśniła i pocałowała mnie w policzek.

Potem zaczęliśmy próbę. Taniec wyszedł nam bardzo dobrze. Natalia była ze mnie dumna. Mieliśmy nadzieję, że na livie zatańczę równie dobrze. Na próbach wszystkim szło świetnie. To trochę okropne, ale miałem nadzieję, że na żywo nie będzie tak dobrze. Nie chciałem odpaść. Nie teraz. Nie kiedy byliśmy razem. Podczas wolnej chwili, przekazaliśmy tą fajną wiadomość Mariuszowi i Kasi. Ucieszyli się, ale nie ukrywali, że spodziewali się, że tak się to skończy. Po dość udanej próbie pojechaliśmy na zakupy do biedronki. Kupiliśmy wszystkie rzeczy potrzebne do zrobienia pizzy: mąkę, drożdże, sos pomidorowy, ser, salami, paprykę, kurczaka, kukurydzę i ananasa . Tak, chcieliśmy zrobić kwadratową, hawajską pizze dla Ivony Pavlovic. Po dość udanych zakupach pojechaliśmy do mojego mieszkania. Bilon bardzo ucieszył się na nasz widok. Już przyzwyczaił się do obecności Natalki.

Zanim zabraliśmy się do pracy, umyliśmy ręce. Potem razem zrobiliśmy ciasto i je ugnietliśmy. Chciałem już je rozwałkowywać i nakładać składniki, ale Natalia powiedziała, że musimy chwilę poczekać. Podczas tej krótkiej przerwy usiedliśmy na kanapie i trochę się poprzytulaliśmy. Gdy był już ten czas wyciągnęliśmy masę z miski i zaczęliśmy formować ciasto. Natalce szło dużo lepiej, więc ona zrobiła pizze dla Andrzeja i Oli a ja dla Ivonki. Liczyłem, że to docenią. I może dadzą nam jakieś dodatkowe punkty? Po rozwałkowaniu, dostałem rozkaz nakłucia ciasta. Nie wiedziałem po co, ale nie sprzeciwiałem się. Ufałem Natalce, bo wiedziałem, że w przeciwieństwie do mnie, wie co robi. Po tym jak skończyłem nakłuwanie, Natalia rozsmarowała sos pomidorowy. A następnie wspólnie rozłożyliśmy składniki i włożyliśmy gotowe pizze do piekarnika. Musieliśmy poczekać dłuższą chwilkę, więc zaproponowałem, żebyśmy dokończyli oglądanie filmu, który zaczęliśmy kilka dni wcześniej, podczas wizyty Natalki w moim domu. Moja propozycja zyskała aprobatę i wtuleni w siebie obejrzeliśmy do końca komedie romantyczną Rzymskie Wakacje, obiecałem Natalii, że jeśli wygramy Taniec z Gwiazdami to zabiorę ją na takie rzymskie wakacje. Poza tym ten film idealnie wpasowywał się w klimat jutrzejszego odcinka Tzg. Tak zajęliśmy się sobą i filmem, że prawie zapomnieliśmy o pizzach. Na szczęście Natalcia przypomniała mi o nich w odpowiednim momencie i się nie spaliły. Wyciągnęliśmy je z piekarnika i zostawiliśmy do wystygnięcia. Podczas tego wrzuciłem na kanał krótką wiadomość, z prośbą o SMS, którą nagraliśmy dzisiaj w studiu. Potem zaproponowałem Natalii, żeby została u mnie na noc. Dziewczyna przystała na tą propozycję. Poszła wziąć prysznic a ja w tym czasie nagrałem instastory. Następnie rolę się zamieniły i to ja poszedłem zażyć kąpieli. Następnie udaliśmy się do mojej sypialni. Położyliśmy się i sobie rozmawialiśmy: o nas, o przyszłości i o jutrzejszym odcinku. Przez cały dzień czułem wielkie szczęście, że miałem Natalię przy sobie. Sprawiała, że byłem radośniejszy. Podczas rozmowy poruszyłem też temat naszego pierwszego pocałunku i okazało się, że Natalka też bardzo dużo o tym myślała. Ogólnie oboje ciągle o sobie myśleliśmy, ale baliśmy się, że ta druga strona tego nie odwzajemnia. Na szczęście zdobyłem się na zrobienie kroku do przodu i teraz mogłem zasypiać wtulony w swoją cudowną dziewczynę.

Miłość od pierwszego tańcaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz