Pw-Tomek
Tym razem obudził mnie budzik. Najchętniej poleżałbym w łóżku ze swoją ukochaną. Dziewczyna również wolałaby tak spędzić czas, jednak oboje wiedzieliśmy, że w piątek musimy dać show na scenie, a żeby dobrze zaprezentować przy Asi i Tamarze, trzeba było się poświęcić. Pozwoliłem Natalce poleżeć, a sam poszedłem się przebrać, po czym zszedłem do kuchni. O dziwo nie mieliśmy nic w lodówce, więc postanowiłem przebiec się do pobliskiej żabki. Oczywiście, kiedy już miałem wychodzić Bilon zaczął skomleć i szczekać. Nie chciałem, aby kogoś obudził, więc postanowiłem zabrać go ze sobą i podpiąłem mu smycz do obroży. Wyszliśmy sobie bloku i powoli skierowaliśmy się w stronę sklepu.
Podczas drogi myślałem jak moje życie zmieniło się odkąd poznałem Natalię. Zastanawiałem się nad tym już wiele razy, ale dalej nie potrafiłem pojąć tego, że przez jedną decyzję, jedną nowo poznaną osobę, kilka miesięcy życie potrafi obrócić się o 180 stopni, a poglądy na niektóre tematy mogą się całkowicie zmienić. Pomyślałem sobie też, że historia miłości mojej i Natalki jest naprawdę piękna oraz ciekawa, więc będziemy mieli co opowiadać naszym dzieciom i wnukom. W sumie nie wiedziałem, czy Natalia chciała mieć potomstwo. Jak to jednak mówią, mężczyzna powinien: zbudować dom, posadzić drzewo i spłodzić syna, chociaż córeczką też bym nie pogardził. Młody Działowy, lub młoda Działowa, no cudownie. No i oczywiście najważniejsza ze wszystkich moja Natalia Działowa- najpiękniejsza istota na Ziemi, która oczarowała mnie sobą i sprawiła, że szaleje na jej punkcie. Znaczy nie Działowa, na razie Głębocka, albo Głęboka ( ͡° ͜ʖ ͡°). Chociaż już wyobrażałem sobie nasz ślub- piękne miejsce w plenerze, bardzo dużo ludzi, wszędzie kwiaty. Stoję przed ołtarzem i rozglądam się po sali, widzę wiele twarzy moich przyjaciół oraz członków rodziny. W końcu zaczyna grać weselna muzyka i wtedy widzę ją... Natalka ubrana w śliczną białą suknie z welonem ciągnącym się po podłodze, spogląda na mnie z miłością i ślicznie się uśmiecha. Razem ze swoim tatą podchodzi do mnie i zaczyna się nasza piękna ceremonia.
W sumie nawet nie była moją narzeczoną, a ja już planowałem dzieci, dom, ślub i drzewo, ale lepiej wcześniej mieć wszystko obmyślone, niż potem mieć problemy na ostatnią chwilę. Stwierdziłem, że może jednak lepiej nie wymyślać nic samemu i poczekać na uzgodnienie tego z Natalką, bo może ona ma inne plany co do naszej przyszłości.
Na pewno przez następne co najmniej dwadzieścia lat Natalka będzie tancerką. Potem mogłaby być choreografem, albo trenerem, ale wydawało mi się, że przez ten czas moja firma byłaby wstanie wyprodukować takie zyski, kanały rozrosły się wystarczająco, aby utrzymać naszą rodzinę. Oczywiście wiedziałem, że gdyby odebrano Natalce taniec wolałaby umrzeć, jednak wolałbym, aby wtedy tańczyła sobie rekreacyjnie, a nie pod zarabianie pieniędzy i mogła poświęcić się dzieciom, mi i domowi, oraz innym pasjom i zainteresowaniom. Po prostu miałem nadzieję, że będę w stanie sam nas utrzymać, żeby dziewczyna mogła robić cokolwiek, co sprawia jej radość. Chciałem jej szczęścia i spełnienia, a tańczyć to będzie mogła nawet dla mnie w sypialni, ja się na pewno nie obrażę.
Tak czy siak, przestałem snuć plany na miliony lat świetlnych do przodu i wróciłem do życia tu i teraz.
Razem z Bilonkiem weszliśmy do żabki i zrobiliśmy szybkie zakupy. Potem wróciliśmy biegiem do domu. Natalka oglądała telewizję. Przywitałem się z nią, pocałowaliśmy się i zaczęliśmy przygotowanie śniadania. Podczas tego rozmawialiśmy sobie o różnych rzeczach, jednak nie poruszałem tematu, o którym tak intensywnie myślałem podczas drogi do sklepu. Po zjedzonym posiłku, spakowaliśmy sobie jakieś rzeczy i pojechaliśmy na trening tańca. Nie był on tak spektakularny jak wczorajszy, jednak nauczyłem się podczas niego wielu ciekawych rzeczy. Poczułem charakter pasodoble i udało mi się energicznie przejść cha che. Jeśli chodzi o quickstepa, to niestety nie udało mi się przejść go bez żadnej pomyłki, jednak bardzo podobało mi się tańczenie go. Czułem jego energię i jako że mam wadę postawy i chodzę od palców to jest do taniec idealny dla mnie. Plus sam motyw Aladyna i Jasminki bardzo mi się podobał. Podczas jednej przerwy przyjechał do nas catering i dostarczono nam nasze jedzenie pudełkowe, które niestety było bardzo zdrowe. Wolałem jednak jeść te chwasty, niż głodować.
Około piętnastej skończyliśmy pierwszą turę treningu. Pojechaliśmy na zakupy do Biedronki, którą mieliśmy po drodze i zrobiliśmy w niej naprawdę porządne zakupy na kilka najbliższych dni. Potem zawieźliśmy je do domu, gdzie zmęczeni położyliśmy się na kanapie. Natalka wtuliła się we mnie. Czuła się bezpiecznie w moich ramionach, co bardzo mnie cieszyło. Ja natomiast uwielbiałem ciepło, jakim zarażała dziewczyna, a dotyk jakim mnie obdarzała był po prostu nie do opisania.
Niestety było nam tak dobrze, że trochę nam się przysnęło, więc spóźnieni o godzinę, biegliśmy na salę treningową. Potem niestety taniec trwał do późna. Po mojej głowie krążyły nazwy wszystkich kroków, moje nogi odmawiały posłuszeństwa, pot lał się że mnie strumieniami, a łzy zmęczenia i bezsilności były systematycznie wycierane przez Natalię. Czułem jednak, że przełamuje swoje bariery, co było naprawdę satysfakcjonujące.
Około drugiej nad ranem opuściliśmy sale ćwiczeń i pojechaliśmy do mieszkania. Napiliśmy się po szklance mleka, wzięliśmy szybkie prysznice i na szybko przejrzeliśmy internet, aby zobaczyć co się stało na świecie. W końcu po dniu pełnym zmęczenia, wrażeń, nauki, ale i zadowolenia, złapaliśmy się za ręce i zasnęliśmy.
CZYTASZ
Miłość od pierwszego tańca
FanfictionWe współpracy z @blameofnatalie, nie chcemy spotykać się z wami w sadach (nawet takich jabłkowych) i no lovki Okładka by @blameofnatalie