#130- Nec Herkules Kontra Plures

49 8 3
                                    

Pw-Tomek

Życiowy upór i konsekwencja, czyli twórca internetowy- Tomasz 'Gimper' Działowy i Natalia Głębocka.

Kiedy usłyszeliśmy to hasło, wybiegliśmy na schody i zaprezentowaliśmy się przed publicznością, po czym stanęliśmy na swoim miejscu. Potem oczywiście zaczęła się gadka o programie itd, przedstawiono jurorów i sponsorów programu, oraz opowiedziano o nagrodach. Następnie nastał ten moment. Kamera skierowała się na mnie i Natalkę. Dziewczyna przytuliła mnie i przejechała dłonią po moim torsie, a chwilę później zaczęło się nasze ENG. W tym czasie wszyscy uciekli ze sceny, wniesiono rekwizyty i przybyli tancerze mający nas wspomóc.

Kiedy filmik się skończył, muzyka zaczęła grać, a ja i Natalia zaczęliśmy tańczyć. W sumie to była bardziej walka w rytm muzyki, ale tak definiuje się pasodoble. Wiele obrotów, przenoszeń i walki. Tak właśnie wyglądał nasz taniec. Czułem, że jest dobrze i wydawało mi się, że zostaniemy pochwaleni. Nasz pierwszy występ zakończyliśmy przytuleniem się do siebie i oparciem o metalową siatkę. Razem z Mariuszem i pozostałymi tancerzami ukłoniliśmy się na środku parkietu, a następnie trzymając się za ręce udaliśmy się do stołu jurorskiego.

Niestety nasz występ nie do końca im się spodobał i generalnie go skrytykowali.

-Znowu w tańcu mi nie wyszło...
-Był to udany występ z tańcem w tle...
-Co robisz w półfinale? Ja nie wiem...
-Nec Herkules kontra plures...
-I jury dupa, kiedy internautów kupa...

To były niestety tylko niektóre wypowiedzi jurorów. Miałem jednak swoją lwicę.

-Może kroki były nie do końca, ale charakter był oddany- broniła mnie Natalia.

Niestety Ola zaczęła swoją wypowiedź od Mariusza i powiedziała, że liczyła na to, że to mężczyzna zatańczy za mnie, co dość mocno uderzyło w moje ego. Jeśli chodzi o mnie, to powiedziała tylko, że brakuje jej tańca w moim tańcu. Po tej krytyce przyszedł czas na oceny. Razem z Natalią zebrałem 19 punktów i średnio zadowoleni pobiegliśmy do Pauliny. Na górze porozmawialiśmy o stylu gimperowskim i dowiedziałem się, że Natalce dobrze się ze mną tańczyło. Podczas całej rozmowy trzymałem za rękę swoją ukochaną z nadzieją, że nikt tego nie zauważy. Następnie przyszedł czas na przerwę, podczas której nagrałem z Natalią instastory i przygotowaliśmy się do naszej cha chy. Kiedy byliśmy już gotowi, udaliśmy się na balkon, aby zobaczyć występ Asi i Janka oraz Tamary i Rafała. Oczywiście obie pary zatańczyły świetnie. Natalia miała jednak kilka zastrzeżeń do opinii Iwony o Macadamian.

-Kurwa trzymajcie mnie, bo zaraz padnę! Tamara zrobiła największy postęp? Zabawne kurwa! Od początku było widać, że tańczy zajebiście i umie się ruszać, a my kurwa pracowaliśmy z poziomu minus tysiąc, ja cię kurwa musiałam uczyć chodzić! A ona mi tu wykurwią z tym, że to Tamarka zrobiła największy postęp! Jak szanuje Iwonę, to teraz naprawdę mnie wkurwiła- oburzyła się Natalka.
-Nati spokojnie, nie ma co tracić energii na takie głupoty. My wiemy jaka jest prawda... - pocałowałem dziewczynę, aby ją uspokoić.
-Masz rację, wyjdziemy teraz na parkiet i rozpierdolimy ich tą cha chą! - zarządziła Natalka.
-Tak jest pani generał! - zaśmiałem się.

Kiedy Tamara skończyła swój występ przyszedł czas na mnie i Natalkę w naszej popisowej cha chy. Osoby z produkcji szybko wnieśli na scenę podest, krzesła i stół, przy którym zasiadłem razem z Natalką. Uśmiechnęliśmy się do kamer, a chwilę później nasze ENG się zaczęło, więc zwróciliśmy głowy w stronę ekranu. Były tam nasze wspomnienia z Energylandii, chociaż znacznie lepiej pamiętałem to co działo się po wizycie w parku rozrywki... Przed rozpoczęciem występu, Natalia powiedziała mi jeszcze, że będzie dobrze. Wtedy usłyszeliśmy głos lektora i pierwsze dźwięki piosenki Ani Dąbrowskiej. Obróciliśmy się na krzesłach i wymieniliśmy spojrzenia. Pokiwaliśmy głowami na boki, po czym zbliżyliśmy do siebie swoje twarze, jednak pamiętałem, aby nie przesadzić, ponieważ przecież byliśmy parą najlepszych przyjaciół. Trochę pomachaliśmy rękami i wstaliśmy z krzeseł, złapaliśmy się za ręce i powoli zeszliśmy z podestu, gdzie zaczęła się cha cha. To był jakiś koszmar, czułem, że Natalia stara się to ratować. Grała mimiką i dawała z siebie wszystko, ja również starałem się jak mogłem, jednak miałem kilka pomyłek, moje kroki były dość słabe i parę razy źle postawiłem nogę. Generalnie wiedziałem, że opinia jury nie będzie zbyt przychylna. Na koniec posłaliśmy buziaki do jednej z kamer i zatrzymaliśmy się na środku parkietu. Rozłożyliśmy ręce, lecz po chwili bezruchu rzuciłem się na Natalkę i mocno ją przytuliłem.


Miłość od pierwszego tańcaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz