#64- Przyjaciele, Kochankowie Czy Wrogowie?

132 16 3
                                    

Pw-Tomek

Kiedy tylko zobaczyłem kocham cię od razu rzuciłem telefon na szafkę nocna, a emocje się we mnie wzburzyły. Ponownie czułem złość. Tego było już za dużo. Chwilę później Natalia wyszła z łazienki.

-Znowu mnie oszukałaś? Jak mogłaś? Ilu jeszcze masz przyjaciół? A ty się dziwisz, że ci nie ufam! Szkoda, że nie zobaczyłem tych wiadomości wcześniej- oznajmiłem.
-Tomek, o czym ty znowu mówisz? - spytała zdezorientowana dziewczyna.
-Chciałem sprawdzić czy mówisz prawdę i wylosowałem trzy wiadomości z twojej konwersacji z Filipem. W jednej z nich napisałaś, że nie mam nic do tego i kochasz Filipa- wyjaśniłem.
-Ale- chciała się znów tłumaczyć.
-Żadnych wymówek. Najpierw robisz takie rzeczy, a potem kłamiesz? - byłem oburzony.
-Ah tak? Ja będę tą dobrą i dam ci się wytłumaczyć.  Czemu wysyłałeś serduszka do Eweliny? Tej Eweliny twojej byłej dziewczyny - odwróciła sytuacje, podkreślając słowo byłej.
-Grzebałaś w moim telefonie? - oburzyłem się.
-Ty w moim też, więc jesteśmy kwita. Ale wracając do tych serduszek...- nie dawała za wygraną.
-Nie rozumiesz- chciałem wytłumaczyć, że nie wie jaki był kontekst tej wiadomości i chodziło o mema, a nie o to, że kocham Ewelinę.
-No właśnie nie rozumiem. Ty też nie - oznajmiła.
-Tak czy siak, mam dość twoich kłamstw i tego, że naskakujesz na mnie nie znając sytuacji. Dzisiaj śpię na kanapie, a od jutra możesz znaleźć mnie u Mandzia- postanowiłem.
-Aha super, tak chcesz się bawić? A może ty nie do Łukasza, a do jego dziewczyny się przeprowadzasz? - zasugerowała.
-Ty lepiej do Filipka leć- rzuciłem i zabrałem swoją kołdrę.

Natalia była zdziwiona, bo nie spodziewała się, że mówię prawdę. Ja jednak czułem taka złość. Możliwe, że na każdym kroku mnie kłamała i oszukiwała. Nie ufałem jej już. Poszedłem się wykąpać, a potem zadzwoniłem do Mandzia.

-Słuchaj stary, mam problem z Natalią. Mogę od jutra zamieszkać u ciebie? - nie chciałem owijać w bawełnę.
-O co poszło? - spytał.
-Nie mam teraz zbytnio czasu, ani ochoty na opowiadanie tej historii. To mogę u ciebie pomieszkać? - ponowiłem prośbę.
-Przyjaciele sobie pomagają, także spoko, ale na ile czasu się wprowadzasz, jeśli mogę wiedzieć?
-Tak naprawdę to nie mam pojęcia. Może dzień, może tydzień, a może miesiąc? - odpowiedziałem.
-No dobra, przyjaciół poznaje się w biedzie. Pomogę Ci. O której jutro będziesz? - zapytał.
-Jak wstanę to spakuje się i przyjadę- oświadczyłem.
-Ok to czekam- zakończyliśmy połączenie, a ja nie mogłem doczekać się przeprowadzki.

Byłem bardzo zdenerwowany i nie potrafiłem zasnąć. Ciągle miałem przed oczami tą wiadomość. Wkurzyło mnie też to, że Natalia przywołała moją konwersacje z Eweliną. Nawet nie wiedziała jaki był kontekst tej wiadomości. Nie miałem zamiaru jej przepraszać. To była jej wina. Na szczęście po jakimś czasie udało mi się zasnąć.

~^~} {~^~

Rano obudziłem się szybciej od Natalii. Poszedłem do sypialni, aby zabrać swoje najważniejsze rzeczy.
Kiedy otworzyłem drzwi ujrzałem jak dziewczyna śpi na łóżku. Wygląda tak słodko. Moja księżniczka...Nie stop! Tomek przypomnij sobie jej zdradę! Nie możesz jej wybaczyć, bo uroczo wygląda jak śpi! Nie patrz na nią, po prostu zabierz swoje rzeczy i idź do Mandzia. Tak też uczyniłem. Zabrałem też swoje rzeczy do higieny osobistej i kilka kompletów ubrań. W razie czego miałem zamiar poprosić Ignacego o przyniesienie mi reszty. Nie zamierzałem rozmawiać z Natalią, dopóki nie dostanę przeprosin. Tak czy siak, położyłem torbę na rower i pojechałem do domu Łukasza. Gospodarz przywitał mnie bez swojej partnerki, która pojechała do rodziców. Mandzio widział, że nie jestem zbyt wesoły, więc wyciągnął z barku wódkę i nalał nam po kieliszku. Pijąc alkohol, opowiadałem mu cała historie mojej kłótni z Natalką. Mieliśmy nie pić za dużo, lecz dawało mi to jakąś ulgę czy coś w tym stylu. Okazało się, więc że opróżniliśmy całą butelkę.

Pw-Kasia

Zdziwiłam się, gdy Natalia napisała, że chce się ze mną spotkać. Nie wiedziałam o co jej chodzi, ale zaprosiła mnie do swojego nowego mieszkania, więc była to idealna okazja, aby je obejrzeć. Ogólnie było bardzo ładne, ale nie to było powodem spotkania. Wyznała mi, że pokłóciła się z Tomkiem. Przejęłam się tym, bo byli serio uroczą parą i kibicowałam im. Gdy opowiedziała mi o co poszło to bardzo się oburzyłam.

-Jaki idiota, debil, frajer, kretyn, dupek, osioł, matoł, gamoń, bałwan, baran, palant, tępak, młot, imbecyl, ciołek i burak! - powiedziałam oburzona historią ich kłótni.
-Ale jak się uśmiechnie to jest taki słodki- Natalia chyba wyobraziła sobie swojego uśmiechającego się Tomka.
-Dziewczyno co jest z tobą? Serio jesteś szalenie zakochana! On robi takie rzeczy, o stawia takie akcje, a ty go bronisz uśmiechem- chciałam sprowadzić ją na ziemię.
-Nie no żarty sobie robię- wyjaśniła- Znaczy jak on się uśmiechnie to serio jest bardzo słodki, ale wiem, że go to nie usprawiedliwia.
-Już myślałam.
-Nie jestem głupia. On mnie tak denerwuje. To jest tylko jego wina. Nie wie co się stało, a ocenia mnie i oskarża! I jeszcze liczy na przeprosiny! A to ja powinnam je otrzymać. Nie ma szans, że będę go błagać o wybaczenie. Takich rzeczy się po prostu nie robi.
-Już pomijam fakt, że grzebał ci w telefonie- dodałam.
-Właśnie, ale akurat to jestem w stanie mu wybaczyć. Jednak rzucanie bezpodstawnych oskarżeń w moim kierunku już nie- oświadczyła- Kocham go, ale nie mogę usprawiedliwiać tym wszystkich głupot jakie robi. Poczekam aż zmądrzeje i trochę od siebie odpoczniemy.
-Mam szczerą nadzieję, że to pomoże, bo naprawdę byliście super słodką parą, nie tylko przyjaciół i mieliście cudowną relacje. Szkoda by było, aby to się zmarnowało i skończyło- dodałam- I te cudowne wspomnienia. Wasze wspólne tańce, pierwszy pocałunek na twoich urodzinach, treningi, twoje porwanie, pocałunki, tulenie się, rozmowy, spacery i to wszystko o czym mi odpowiadałaś
-Masz rację, ale no nie mogę mu tak wybaczyć tego co zrobił- odpowiedziała
-I cieszę się, że nie chcesz tego robić. Pamiętaj walcz o swoje, bo to nie twoja wina. Jeśli cię kocha to zrozumie, że to on zawinił- podbudowałam ją.
-Ale muszę mu napisać SMS, gdzie mamy dzisiaj trening- poinformowała mnie.
-No to napisz mu jak najprostszego sms- zaproponowałam.

Pw-Tomek

Bardzo się ucieszyłem, gdy przyszła mi wiadomość od Natalii. Liczyłem, że mnie przeprosi czy coś. Jednak nie chodziło o to i troszkę się zawiodłem.

NATALIA
10.30 sala 2 Aleje Jerozolimskie

Był to mało zaspokajający SMS, ale nie chciałem odpisywać, aby dziewczyna nie pomyślała, że mi zależy.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Co sądzicie o kłótni Tomka i Natalki? Ma ona sens? Kogo stronę trzymacie? Co będzie dalej z ich związkiem?

Ogólnie to chciałabym jeszcze serdecznie wszystkich przeprosić. Byłam dzisiaj w sąsiednim mieście i coś tam robiłam. Myślałam, że zdążę na 15, ale nie udało mi się. Wydawało mi się też, że rozdziału nie będzie, bo nie dam rady wrócić do domu, albo umrę z bólu. Tak więc przepraszam wszystkich, którzy mnie nie lubią i chcieliby mojej śmierci, bo jednak jakoś żyję. Przepraszam też za to, że rozdział jest spóźniony, komuś się nie podobał, jest za krótki itp. Ogólnie przepraszam wszystkich za wszystko ❤️.

Nie będę przedłużać, bo chcę wam to jak najszybciej opublikować, więc jeszcze na koniec pogratulować sweetcloudie 10 K odczytów w jej książce o tonatce! Lecimy po 100 K! Chociaż życzę Ci miliona i jeszcze więcej! A no i pamiętajcie też o nowej książce sweetcloudie, która będzie miała premierę 1 lipca z tego co pamiętam.

Teraz żegnam się z wami i jeszcze raz za wszystko przepraszam. Do jutra...

Miłość od pierwszego tańcaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz