Pw-Tomek
Obudziła mnie Natalia. Nie wiedziałem o co jej chodzi, byłem nie wyspany po wczorajszej imprezie.
-Tomek, Tomek obudź się. Halo pobudka- mówiła Natalka delikatnie mną potrząsając.
-Co się stało księżniczko? - spytałem.
-Jest godzina szósta! - krzyknęła.
-Ale o co ci chodzi? - nie rozumiałem co się dzieje.
-Przecież dzisiaj wyjeżdżamy do moich rodziców! Za pół godziny mamy spotkanie z Krzyśkiem na sali treningowej! Musimy stworzyć choreografie i Krzysztof specjalnie dla nas wcześniej wstaje, więc nie chcę, aby musiał na nas czekać- wyjaśniła.
-O jezu! Zupełnie o tym zapomniałem! Przepraszam- wystraszyłem się.
-Przepraszać to będziesz Krzyśka, jeśli się spóźnimy, wiec wstawaj i się ogarniaj- zauważyła Natalia.Szybko zerwałem się z łóżka i rzuciłem się do ubrań. Wybrałem na szybko jakiś zestaw i ubrałem się w niego. W tym czasie Natalia robiła sobie makijaż. Wyszliśmy z domu dziesięć minut przed spotkaniem, ale na szczęście nie było korków i dojechaliśmy na czas.
-Dziękuję, że przyjechałeś wcześniej specjalnie dla nas- powiedziała Natalia, gdy weszliśmy do odpowiedniej sali.
-Taka moja praca. Nie chce być wścibski, ale mogę wiedzieć dlaczego umówiliśmy się tak wcześnie? - spytał mężczyzna.
-To dość skomplikowana sprawa, kiedyś ci o tym opowiem, aczkolwiek teraz musimy po prostu wyjechać z miasta- wymigała się Natalka.
-Dobra rozumiem, to bierzemy się za choreografię. Co macie? - przeszedł do sedna.
-Salsę do piosenki Bailando- westchnąłem, nie podobał mi się ten wybór.
-Ćwiczyliście już coś? - spytał tancerz.
-Niestety, nie mieliśmy czasu, ale wybacz Tomek, że to powiem- kiwnąłem głową, domyślałem się co Natalia chce powiedzieć- Potrzebujemy dużo show, to będzie ciężkie, żeby cokolwiek zatańczyć.
-Okej rozumiem, mam już pewien plan- poinformował nas Krzysztof - przesłuchajmy tą piosenkę!Tym razem nic nie proponowałem, zdałem się całkowicie na Natalkę i Krzyśka. Ułożyli nam układ, gdzie było bardzo mało tańca z mojej strony. Wiedziałem,ze jury to się nie spodoba, jednak rozumiałem, że jeśli ma to jakoś wyglądać to trzeba dać masę show. Nawet nie ćwiczyliśmy kroków, tylko jeszcze raz podziękowaliśmy Krzysztofowi i opuściliśmy salę i wsiedliśmy do samochodu.
Wróciliśmy jeszcze na szybko do domu Natalki, aby zabrać walizki. Przed ostatecznym wyjazdem pojechaliśmy też do mojego mieszkania, aby uzupełnić zapas ubrań. Kiedy wszedłem do domu, nie zważałem na żadne karteczki, czy inne rzeczy od tego prześladowcy, po prostu podbiegłem do szafy i zabrałem swoje ciuchy, po czym szybkim krokiem wróciłem do samochodu, w którym czekała na mnie Natalka.
Gdy byliśmy już gotowi, mogliśmy pojechać prosto do Piaseczna. Podczas drogi zrobiliśmy sobie jednak jeden przystanek. Bardzo mi się on spodobał, ponieważ zatrzymaliśmy się w McDonaldzie. Był to pomysł Natalki. Chciała wynagrodzić mi treningi i w sumie jej się to udało. Dawno nie jadłem takiego jedzenia, wiec wydało mi się ono smaczniejsze niż zwykle.
-Myślałem, że nie lubisz takiego tłustego jedzenia- przypomniałem sobie słowa Natalii.
-No bo nie lubię- przyznała mi rację dziewczyna.
-To dlaczego je jesz? - spytałem zdziwiony.
-Bo wiem, że ty je lubisz. Chciałam zrobić ci przyjemność, więc się poświęciłam. I muszę ci powiedzieć, że jest całkiem dobre, oczywiście nie jest to najlepsze jedzenie jakie jadłam, ale nie jest takie złe jak myślałam- wyjaśniła Natalka.
-Jesteś kochana- uśmiechnąłem się do dziewczyny.
-Same pozytywy wynikają z naszego związku. Ale tego, że przekonam się do fast foodów to się nie spodziewałam-wyznała.
-Ja też nie- oznajmiłem.Po tej dość miłej przerwie na ubikację i posiłek, wróciliśmy na drogę. Na szczęście Piaseczno nie było daleko Warszawy, nie lubiłem długich podróży, wydawały mi się one nudne. Jednak gdy byłem z Natalią, wszystko co robiłem dostawało plus dziesięć punktów do ciekawości. Tak czy siak, przed samym przyjazdem na miejsce bardzo się stresowałem. Zastanawiałem się, co będzie jeśli rodzice Natalki mnie nie polubią i nie zaakceptują? Albo powiem, lub zrobię coś głupiego? Miałem w głowie najgorsze scenariusze.
Przyszedł jednak ten czas. Byliśmy pod domem, a bardziej willą rodziców Natalii. Była dokładnie taka jak sobie wyobrażałem. Elewacja pomalowana na jasne kolory, dookoła ogrodzenia posadzone były drzewka, a z tyłu znajdował się ogromny basen. Wyszliśmy z samochodu.
Zauważyłem, że z domu wybiega jakąś dziewczynka. Musiała to być Wiktoria. Dziewczynka od razu rzuciła się na Natalię, dziewczyny mocno się przytuliły. Widziałem, że są dla siebie ważne. Właśnie wtedy przez drzwi przeszli rodzice Natalki. Jej tata był dość wysoki. Miał ciemnobrązowe włosy i delikatny zarost. Jej mama natomiast miała blond włosy do ramion. Stanowili w sumie dość spójną parę. Oczywiście najpierw podeszli do swojej córki i przytulili się. Z jakiegoś powodu bardzo mnie to rozczuliło. Potem udali się do mnie i uścisnęli mi dłonie.
-A wiec ty musisz być ten słynny Tomasz- powiedziała mama Natalki. Zastanawiałem się dlaczego 'słynny'.
-Tak to ja, miło mi państwa poznać- potem tata mojej dziewczyny zaniósł nasze walizki do pokoju gościnnego, a Wiktoria, Natalka, ja i pani Ewa udaliśmy się na taras.Usiedliśmy przy stoliku, a Natalia z mamą poszły do kuchni przygotować napoje.
-Czyli ty musisz mieć na imię Wiktoria- zwróciłem się do dziewczynki.
-Tak, skąd wiedziałeś? - zapytała.
-Natalia dużo mi o tobie opowiadała- odpowiedziałem.
-To fajnie- wyraźnie się ucieszyła- A ty jesteś Gimper, masz kanał na YouTube prawda?
-Tak jest. Oglądasz mnie? - w sumie Natalia już mi o tym mówiła, więc znalem odpowiedź na to pytanie.
-Oczywiście! Chciałbyś zagrać ze mną w League od Legends? - zaproponowała.
-Dawno nie grałem, ale możemy później spróbować- powiedziałem.
-Super!- wtedy do pomieszczenia weszły pozostałe osoby.
-Widzę, że się dogadujecie- powiedział tata Natalki.
-Tak, Tomek jest ekstra- ucieszyłem się, że tak sądziła.Potem chwilę porozmawialiśmy. Nawet przeszedłem na 'ty' z mamą Natalki. Wydawało mi się jednak, że jej tata za mną nie przepada.
-Mam do ciebie jedno pytanie-zwróciła się do mnie Wiktoria. Proszę tylko nie pytaj o Krówkę mumu, tylko nie pytaj o Krówkę mumu- Co sądzisz o naszej Natalii?
-Cóż, Natalia jest- czułem, że wszyscy na mnie patrzą i tylko czekają na to co powiem, aby mnie ocenić...
CZYTASZ
Miłość od pierwszego tańca
FanficWe współpracy z @blameofnatalie, nie chcemy spotykać się z wami w sadach (nawet takich jabłkowych) i no lovki Okładka by @blameofnatalie