#29- Nowe Dowody

132 14 4
                                    

Pw-Tomek

Zauważyłem podejrzaną sylwetkę zbliżającą się do bramy. Osoba weszła na podwórko, aczkolwiek nie skierowała się do drzwi wejściowych. Podeszła dom od tyłu. Przypomniały mi się słowa komendanta i sytuacja sprzed ostatnich dni. Wystraszyłem się. Wiedziałem, że Natalia jest na dworze i o niczym nie wie. Zbiegłem po schodach i szybko udałem się na taras. Zobaczyłem tylko mamę Natalii, która leżała na ziemi, ale nigdzie nie było mojej ukochanej. Zacząłem panikować...

Otrząsnąłem się. Przez bezsenność ciągle byłem na cienkiej granicy między snem a jawą. Jednak zasnąć nie mogłem. Wstałem z łóżka i udałem się do kuchni,gdzie ponownie się przeraziłem. Na mojej lodówce były przyklejone zdjęcia. Moje i Natalii. Największym problemem było to, iż ja ich tam nie przywiesiłem a moja twarz była podźgana, były w niej dziury. Generalnie mówiąc byłem zmasakrowany. Na dodatek nie były to zdjęcia z internetu, ani ze studia,  czy z instagrama, nawet nie wiedziałem skąd ta osoba je ma. Przedstawiały one sytuacje prywatne. Z treningów, restauracji, z pocałunków itp. Ktoś musiał nas śledzić i robić nam zdjęcia. Do tego były dołączone karteczki- Nie miej nadziei, że zapomnę i ona będzie moja, albo niczyja. Okropnie się bałem. Miałem drgawki. Martwiłem się o swoją dziewczynę. Zadzwoniłbym do niej, ale mogła spać a nie chciałem jej budzić. Cały rozdygotany zacząłem przygotowywanie śniadania. Ręka strasznie mi się trzęsła. Podczas krojenia przeciąłem sobie palca i praktycznie cały blok usłyszał moje przekleństwa. Zastanawiałem się kto i po co to robi. Dlaczego ktoś chciał zniszczyć nam życie. Nie wiedziałem co z tym zrobić. Z jednej strony chciałem powiadomić policję, ale z drugiej ta osoba groziła,że jeśli to zrobię, to ja i Natalka będziemy mieć kłopoty. W każdym razie jakimś cudem udało mi się zrobić to piekielne śniadanie i je zjeść. Następnie wziąłem prysznic i ubrałem się w swój dzisiejszy outfit. Potem przejrzałem social media i czekałem na wiadomość lub telefon od Natalii. Doczekałem się tego po około półtorej godziny.

-Cześć kochanie- odezwał się głos po drugiej stronie.
-O jezu! Nawet nie wiesz jak się cieszę,że cie słyszę- powiedziałem dość głośno.
-Ja też, ale nie będziesz zadowolony- zapowiedziała Natalia.
-Ponownie uderzył? - spytałem.
-Tak, tym razem do mojego zdjęcia z milionem serduszek dołożył dwie karteczki- Nie radzę wam iść na policję i Jeśli nie będziesz moja, nie będziesz nikogo. Tomek, tak bardzo boję- wyznała.
-Ja dostałem zdjęcia zrobione nam z ukrycia i kolejne wiadomości- Nie miej nadziei, że zapomnę oraz Ona będzie moja lub niczyja. Natalia, nie wiem co robić. Nie mam bladego pojęcia, kto to może być- powiedziałem zrezygnowany.
-Dobra spotkamy się na treningu to pogadamy. Nie czuję się bezpiecznie rozmawiając przez telefon. Ktoś może nas podsłuchiwać- zauważyła Natalka.
-Masz rację. To widzimy się jak najszybciej tam gdzie wczoraj- zapytałem.
-Dokładnie. Do zobaczenia- pożegnała mnie.

Po zakończeniu rozmowy,wskoczyłem na rower i popędziłem do budynku, w którym znajdowała się nasza sala treningowa. Na szczęście Natalia już tam była. Nie wytrzymałbym czekania na nią. Kiedy tylko ją zobaczyłem, nie mogłem się powstrzymać i rzuciłem się na nią. Bardzo mocno ją przytuliłem. Bardzo cieszyłem się, że nic jej się nie stało i jest cała oraz zdrowa. Dopiero gdy skończyliśmy się tulić (a trwało to dość długo) , zauważyłem, że zanim przybyłem, Natalia opuściła rolety. Było to mądre zagranie biorąc pod uwagę, że ktoś nas śledził i robił mam zdjęcia.

-Co zrobimy? - spytałem, choć to ja powinienem to wiedzieć.
-Musimy iść z tym na policję- powiedziała stanowczo Natalka.
-Ale skarbie. Przecież ta osoba zabroniła nam tego robić. Może nam się coś stać- wyjaśniłem.
-Jeśli tak to zostawimy i nie rozejdziemy się, a ja nie zostanę dziewczyną tamtego gościa, czego robić nie zamierzam, bo bardzo cię kocham, to też może nam się coś stać- zauważyła.
-Ale- zacząłem.
-Możemy na ten czas wyjechać do willi moich rodziców. Na pewno się ucieszą kiedy przedstawię im swojego partnera. Jeśli chodzi o kwestię- w tym momencie do Natalii przyszedł SMS. Okazało się, że był on od zastrzeżonego numeru. Kazano nam podnieść żaluzje. Natalka spojrzała na mnie.
-Zrób to. Dla naszego dobra. Będziemy ćwiczyć i rozmawiać o tym przy okazji- zaproponowałem a Natalia posłusznie odsłoniła okna, wypatrując naszego dręczyciela. Zabraliśmy się do ćwiczeń.
-Mówię ci kochanie. Zrobimy zdjęcia dowodów, pójdziemy na policję i wyjedziemy do Piaseczna- postanowiła Natalka.
-No dobrze, widzę, że nie mam nic do powiedzenia- zgodziłem się.
-To masz dobry wzrok. Ja już to zaplanowałam. A jak ja się uprę, to mi nie przegadasz- stwierdziła.
-Już ją coś o tym wiem- rzuciłem.

Później nie poruszaliśmy tego tematu. Czułem się bardzo źle. Wiedziałem,że ktoś nas obserwował, co nie było zbyt komfortowe, ani dla mnie, ani dla mojej ukochanej. Oboje odliczaliśmy czas do zakończenia treningu. Kiedy skończyliśmy szybko pojechaliśmy do mojego domu. Na pierwszy rzut oka niczego nie zobaczyliśmy niczego nowego, więc się ucieszyłem. Ja podszedłem do lodówki, aby zrobić zdjęcia rzeczy, które zostawił po sobie dręczyciel. A Natalia skierowała się do mojej sypialni, aby zrobić zdjęcie kartce, która dostałem wczoraj. Zaraz po pstryknięciu aparatu usłyszałem krzyk mojej ukochanej. Od razu pobiegłem do pomieszczenia, gdzie znajdowała się Natalka. To co zobaczyłem przeraziło mnie. Na moim łóżku leżała lalka przypominająca mnie. W jej brzuch został wbity nóż. Całość pokryta była jakąś czerwoną mazią. Zamurowało mnie. Nie wiedziałem co powiedzieć. Ani zrobić. Nagle poczułem przyjemne ciepło. Pochodziło ono od mojej dziewczyny, która mnie przytuliła. Dowiedziałem się, że do mojego komputera została przyklejona kartka z kolejną wiadomością- Tak skończysz jeśli jej nie zostawisz, więc zastanów się co będzie lepszym wyjściem. Teraz już byłem pewny, że pójście na policję to dobry pomysł. Może nie dobry, ale to było najlepsze wyjście. Po zrobieniu zdjęć wszystkim dowodom, Natalka pomogła spakować mi moje rzeczy do walizki. Szybko się z tym uporaliśmy i opuściliśmy moje mieszkanie. Pojechaliśmy do domu Natalii. Tam z nowych rzeczy znaleźliśmy tylko karteczkę z napisem- mam nadzieję, że odpadniecie i już nie będziesz musiała spędzać czas z tym pajacem. Znów się zdenerwowałem i chciałem zerwać tą wiadomość, ale Natalia powstrzymała mnie i uświadomiła, że jeśli tego dotknę to zostawię na tym swoje odciski, a potem mogę stać się podejrzanym. Pozostaliśmy wiec na zrobieniu zdjęć i spakowaniu kolejnej walizki. Zanieśliśmy ją do samochodu i pojechaliśmy na komisariat.


Miłość od pierwszego tańcaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz