#139- Próby, Taniec I Perfidna Manipulacja

57 4 4
                                    

Pw-Tomek

Wstałem zdziwiony, że podczas tej nocy nie dręczyły mnie koszmary. Nie ukrywam jednak, że byłem bardzo szczęśliwy z tego powodu. Mogłem, więc bez problemu poprzytulać się do Natalki. Czułem jej oddech i bicie serca, które były zsynchronizowane z moimi. Kiedy Natalia już się rozbudziła obróciła się w moja stronę i delikatnie mnie pocałowała. Wtedy powiedziałem jej, że koszmary już mnie nie dręczą, a ona oczywiście powiedziała, że to zasługa jej ziółek. Nie chciałem się z nią kłócić, więc postanowiłem tego nie komentować. Posłałem jej uśmiech i wstałem z łóżka. Przebrałem się wygodnie, jednak tak aby jakoś też wyglądać. Natalia zrobiła to samo i wyszliśmy z domu.

Pojechaliśmy do studia ATM'u gdzie mogliśmy już ćwiczyć w naszych strojach. Na miejscu spotkaliśmy się ze wszystkimi uczestnikami tej edycji. Porozmawialiśmy z Justyną, Mariuszem, Quczajem, Stankim i pozostałymi. Nawet Agnieszka Radwańska przybiła mi piątkę i powiedziała, żebym wygrał, co bardzo mnie zdziwiło. Jedyną parą, która się do nas nie odzywała byli Tamara i Rafał. Najwidoczniej dalej nie przetrawili wyniku z poprzedniego piątku. Było mi trochę przykro, chociaż pod wpływem emocji i tego wszystkiego co się działo, zapomniałem o tym bardzo szybko. Udaliśmy się na parkiet, gdzie obie pary przećwiczyły każdy swój taniec dwa razy. Kiedy obserwowałem Asię, wiedziałem, że nie dorastam jej do pięt i nigdy jej nie dorównam. Byłem pewny, że jurorzy wyleją na mnie kubeł zimnej wody i całkowicie zniszczą mi czas trwania odcinka. Tak czy siak, po próbach chwilkę porozmawiałem z Joanną. Była ona naprawdę mądrą kobietą z dystansem do siebie i swojej niepełnosprawności, co bardzo mi w niej imponowało.

Potem na chwilę zeszliśmy z parkietu, ponieważ do studia przyjechała Edyta Górniak, która miała zaśpiewać i odbyła się próba tańca grupowego wszystkich par. Tymczasem ja z Natalką udaliśmy się do bufetu i wzięliśmy sobie coś do jedzenia. W tym czasie pozostałe pary ćwiczyły układ do openingu, więc miałem też chwilę, aby tak normalnie porozmawiać z Natalią.

-Dzisiaj live, masz jakiś pomysł jak to ograć? - spytała dziewczyna.
-Wszystko zależy od ilości obecnych osób i zadawanych nam pytań- powiedziałem.
-Szanujmy się, wiele osób będzie tym zainteresowane. Będzie w chuj dużo twoich fanów, którzy będą nakurwiać pytaniami o związek.
-Jak chcą związku to im go damy- oznajmiłem.
-Przecież przez cały czas to ukrywaliśmy, odmawialiśmy sobie różnych rzeczy i zaprzeczaliśmy tym plotkom! A wszystko po to, żebyśmy teraz się wydali?
-Nie do końca, możemy odwalać jakieś ciekawe rzeczy np. Jak podczas odcinka ćwierćfinałowego, gdy zająłem się twoją szyją, albo odcinka czwartego i słynnego Jeszcze nic nie mówimy. Ale jednak będziemy dalej utrzymywać, że para najlepsiejszych przyjaciół i tyle- zaplanowałem.
-To ma sens, ale chcesz to zrobić swoim widzom, to już nawet nie jest kłamstwo, ty będziesz im mieszkał w głowach. Wiesz, że oni po tym nie będą już wiedzieli co myśleć?
-I właśnie o to mi chodzi- uśmiechnąłem się.
-Jesteś okropny- powiedziała dziewczyna śmiejąc się.
-Wiem- na mojej twarzy pojawił się jeszcze szerszy uśmiech- Ale zmieńmy temat, co powiesz o moim tańcu?
-No cóż... Widzę, że jest lepiej i się bardzo starasz. Dobrze mi się z tobą tańczy, robisz coraz mniej błędów, wkładasz w to serce i jest naprawdę super. Ale jednak chciałabym dzisiaj po próbach wyskoczyć jeszcze na salę treningową i poćwiczyć. To byłby nasz ostatni trening, bo jutro nie będę cię już męczyć- wyjaśniła- Wchodzisz w to?
-Oczywiście.

Potem znów zawołali nas na parkiet, okazało się, że Andrzej Piaseczny już dotarł i mogliśmy zrobić próbę fokstrota z jego wokalem na żywo. Przed występem mężczyzna życzył nam powodzenia i powiedział, że trzyma za nas kciuki.

Czas w studiu mijał bardzo szybko i zanim się obejrzeliśmy próby dobiegły końca. Kiedy śpieszyliśmy się na live'a, przed samym wejściem do budynku złapali nas na kilka wywiadów, przez co chwilkę się spóźniliśmy. Na szczęście nikt nie miał nam tego za złe i szybko zaczęliśmy transmisję. Trochę się stresowałem, wiedziałem, że będziemy musieli odpowiedzieć na wszystkie pytania i to bez dłuższego zastanowienia się, ponieważ wyglądałoby to dziwnie i wzbudziło podejrzenia. Dodatkowo nie byłem tam sam, więc przez nasze manipulacje mogła zaistnieć sytuacja, która działałaby bardzo na naszą niekorzyść, a mianowicie oboje w jednym momencie odpowiedzielibyśmy na to samo pytanie, jednak na dwa różne sposoby, które byłyby ze sobą sprzeczne.

Tak czy siak, live również minął bardzo szybko i znalazło się kilka ciekawych pytań. Nie zabrakło jednak pytań o związek, podczas odpowiadania na jedne z nich, trochę za bardzo się rozpędziliśmy i zaczęliśmy się namiętnie 'całować' po szyjach, policzkach, czy cokolwiek. W sumie już nawet nie pamiętam jak to do końca było, bo były to dla mnie ogromne emocje. Kiedy zrozumieliśmy, że za bardzo się rozpędzamy odsunęliśmy się od siebie delikatnie. Wtedy nastała niezręczna cisza, więc zaśmialiśmy się, aby jakoś to wypełnić.

~~~

-Para czy para najlepszych przyjaciół?- spytała prowadząca live'a z backstagu.
-Para najlepszych przyjaciół- powiedziała Natalia trochę się śmiejąc
-Para- odpowiedziałem z pełną powagą- Ale Natalia jeszcze o tym nie wie.

~~~

-Natalia jest podobna do Jennifer Lopez- przeczytała prowadząca, a Natalka uśmiechnęła się i poprawiła włosy.
-Ja myślę, że to Jennifer Lopez jest podobna do Natalii- dziewczyna uroczo na mnie popatrzyła i podziękowała.

Podczas tej transmisji nazwałem też Natalię- moją świnką i razem z dziewczyną wytłumaczyłem, co znaczą #loveisintheair i #couplegoals. Jakoś sobie poradziliśmy i live dobiegł końca. Wtedy zabraliśmy swoje kurtki z szatni i pojechaliśmy na salę treningową.

-No to zaczynamy nasz ostatni trening. Już jutro o tej godzinie zacznie się finał. Cokolwiek się na nim nie wydarzy, to się nie martw, wiedz, że będę cię bronić przed jurorami, kochać się i tańczyć z tobą aż do końca. Pamiętaj, że będę z ciebie dumna, jeśli tylko wyjdziesz na parkiet- z oczu dziewczyny zaczęły wypływać łzy wzruszenia.
-Nati... Nie płacz- podszedłem do dziewczyny i przytuliłem ją.
-Ale, to jakoś samo wychodzi... Ja nie mogę w to uwierzyć. Przez te kilka miesięcy moje życie całkowicie się zmieniło. Co tygodniowe odcinki stały się rutyną i nie wiem, jak będę teraz funkcjonować bez tego programu, bez codziennych treningów, bez ciebie przy mnie praktycznie przez cały czas... Tomek, czy to musi się kończyć?- dziewczyna nadal płakała.
-Spokojnie, przecież kończy się tylko ten rozdział w naszym życiu, dalej będziemy się spotykać, dalej będziemy mieszkać razem, dalej możemy tańczyć, tylko niczego nie będziemy musieli tańczyć z przymusu i będziemy robić wszystko na co tylko mamy ochotę. Dalej będzie wspaniale i będziemy się kochać- mówiłem głaskając Natalkę po plecach i powstrzymując się od łez.

Po chwili przytulania się i uspakajania się nawzajem, zaczęliśmy szlifowanie showdance'a. Natalia dała mi ostatnie rady i poprawiała moje ruchy. Podczas fokstrota zaczęliśmy trochę się kłócić. Nie potrafiłem dobrze wykonać kroku podstawowego.

-Kurwa, jak ja mam pracować? Nie no, pierdole to!- Natalia wyszła z sali trzaskając drzwiami.
-A jak ja mam pracować, skoro nikt ze mną nie współpracuje?- otworzyłem drzwi, a potem zamknąłem je z hukiem.
-Ja z tobą nie współpracuje? Staram się, jak mogę! To ty nie współpracujesz ze mną! - Natalia wróciła do drzwi i znów niej trzasnęła.
-Nie! To ty nie współpracujesz ze mną i ciągle się obrażasz! - nie dawałem za wygraną.
-Już nie wytrzymuje! Przepraszam, że nie jestem idealna!

Ciągle naprzemiennie trzaskaliśmy drzwiami. W pewnej chwili usłyszeliśmy kroki na schodach. Natalka wystraszyła się i szybko wbiegła do sali, wpadając w moje ramiona. Trochę się szarpała, ale nie chciałem jej wypuścić.

-Nati, spokojnie... Nie ma co się denerwować. Zrobię to teraz jak najlepiej, obiecuję. Pokażesz mi to jeszcze raz? Proszę- powiedziałem spokojnym głosem, po czym pocałowałem dziewczynę.

Natalka opanowała swoje emocje i wróciliśmy do próby. Nie winiłem jej za te wahania emocjonalne, wiedziałem, że to wszystko spowodowane jest presją, jaka jest na nas nakładana oraz zbliżającym się finałem.

Po dwóch godzinach fokstrota zabraliśmy się za salsę. Tutaj był już totalny koszmar. Całkowicie zapomniałem o choreografii i myliłem się. Natalka praktycznie cały czas się załamywała. W końcu chciała podejść do mnie, jednak przewróciła się na ziemię. I nie było to zwykle przewrócenie, dziewczyna nie reagowała na moje wołanie i nie ruszała się...


Miłość od pierwszego tańcaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz