#40- Kłótnia Małżonków

140 14 14
                                    

Pw-Tomek

-Mam do ciebie jedno pytanie- zwróciła się do mnie Wiktoria. Proszę tylko nie pytaj o Krówkę mumu, tylko nie pytaj o Krówkę mumu- Co sądzisz o naszej Natalii?
-Cóż Natalia jest- czułem, że wszyscy na mnie patrzą i tylko czekają na to co powiem, aby mnie ocenić- bardzo mądra, poukładana i utalentowana. Naprawdę ją kocham i jestem w stanie zrobić dla niej wszystko. Zauroczyłem się w niej, gdy tylko ją zobaczyłem. Naprawdę wychowali państwo skarb.
-O kochany- powiedziała Natalia i pocałowała mnie w policzek.
-Chciałbym, aby państwo wiedzieli, że nie skrzywdzę Natalki i nie pozwolę tego zrobić nikomu innemu. Będę jej bronić zawsze, wszędzie i za wszelką cenę. Ja ją po prostu kocham. W sumie nie po prostu. Szaleje za nią i naprawdę jest ona moim całym światem, moim oczkiem w głowie- widziałem, że z oczu mamy dziewczyny wpłynęło kilka łez wzruszenia.
-Właśnie to chciałam usłyszeć. Teraz mam pewność, że Natalia dobrze wybrała sobie chłopaka i że będziecie razem szczęśliwi- wyznała kobieta, Natalka złapała mnie za rękę i uśmiechnęła się do mnie.

Potem przyszedł czas na posiłek. Trochę się zdziwiłem, gdy zobaczyłem co zostaje podane do stołu. Była to sałatka. Oczywiście sałatka z warzyw, których tak nienawidzę.

-Mamo mówiłam ci, że Tomek nie lubi warzyw- tata Natalii spojrzał na mnie z pogardą.
-Nie, nie, spokojnie Natalia. Z chęcią spróbuję sałatki twojej mamy- powiedziałem i szczerze uśmiechnąłem się do Ewy.
-Jeśli nie będzie Ci smakować, to powiedz- poprosiła podając mi talerz.

W sumie to nie chciałem tego jeść, ale liczyłem, że zrobi to dobre wrażenie na rodzicach Natalii. Dasz radę Tomek. To tylko jakieś głupie warzywa. Jeśli nie będzie Ci smakować to po prostu nie będziesz więcej jadł. Zanim jednak włożyłem widelec do ust, podniosłem głowę znad talerza. Zauważyłem, że pan Tomasz mnie obserwuje. Byłem bardzo zestresowany. Popatrzyłem na Natalię. Ona na mnie też. Położyła mi rękę na kolanie. Miałem wrażenie jakby chciała przekazać mi to co myślałem kilka sekund wcześniej- że dam radę. Wtedy poczułem, że muszę to dla niej zrobić. Zamknąłem oczy i włożyłem do buzi kilka warzyw. Nie wiedziałem, które konkretnie to były, bo ostatni raz jadłem je na szkolnej stołówce. Tak czy siak, trochę je pogryzłem i pożułem. Zatrzymałem się przed wzięciem kolejnej porcji.

-Smakuje ci? - spytała mnie mama Natalki.
-Tak, jest naprawdę dobre. W sumie to nie wiem, dlaczego nie lubiłem warzyw. Są smaczne, albo to pani je tak świetnie przyrządziła- skomplementowałem kobietę.
-Dziękuję, cieszę się, że się do nich przekonałeś. I już Ci mówiłam mów do mnie Ewa, wtedy nie czuję się tak stara- wszyscy się zaśmialiśmy. Już wiedziałem, skąd ten śmiech Natalii, jej mama miała dokładnie taki sam.

Tak czy siak, dokończyliśmy jedzenie posiłku. Byłem naprawdę zdziwiony, że ta sałatka mi smakowała. Cieszyłem się, że przekonałem się do warzyw. Na dworze było bardzo ciepło, więc postanowiliśmy się wykąpać. Rodzice Natalki nie chcieli się moczyć, wiec powiedzieli, że posprzątają po jedzeniu. Zaproponowałem im swoją pomoc, jednak oni powiedzieli, że sami to zrobią. Poszedłem się przebrać. Natalia i Wiktoria czekały już w wodzie. Podczas przechodzenia obok kuchni, usłyszałem dość ciekawą rozmowę. Postanowiłem, że zabawię się w Mariusza i spróbuję ją podsłuchać.

-... Ale co ty do niego masz? - rozpoznałem głos Ewy.
-Nie wiem, nie wydaje mi się żeby był odpowiedni dla naszej córki- ewidentnie mówił to pan Tomasz.
-A ja właśnie uważam inaczej. Widzę, że ją kocha i troszczy się o nią, nie skrzywdzi jej- broniła mnie mama Natalii.
-Czyli będziesz wierzyć jakiemuś przypadkowemu człowiekowi bardziej niż mi? - zapytał z wyrzutami.
-Tomek nie jest przypadkowym człowiekiem, jest wybrankiem naszej Natalci- cieszyłem się, że chociaż jeden rodzic Natalii jest murem za gimpurem.
-Olgierd też był! - krzyknął dość głośno.
-Nie przypominaj mi o nim- stwierdziłem, że będę musiał podpytać Natalkę o tego mężczyznę.
-Popatrz na przykład na Filipa. Porządny chłopak z dobrej rodziny. Przystojny, wysportowany mężczyzna z dobrą pracą- zaproponował kandydata na chłopaka Natalii. Nie spodobało mi się to. Chciałem nawet zainterweniować, ale w odpowiednim momencie przypomniałem sobie, że oni nie wiedzą, że słyszę ich rozmowę.
-Czy ty nie potrafisz zrozumieć, że nie obchodzi mnie ile zarabiają inni faceci? Jaką mają pracę i jak wyglądają? Natalia wybrała Tomka, kochają się i są razem szczęśliwi, więc zrozum to w końcu i zostaw tego chłopaka w spokoju! - Ewa z każdym słowem zyskiwała więcej mojej sympatii.
-Nie możesz pozwolić na to, żeby nasza córka chodziła z jakimś przegrywem z internetu- dość mocno zabolały mnie te słowa.
-Ile razy mam ci powtarzać, że on nie jest przegrywem z Internetu? Jest kulturalnym facetem, który...- poczułem rękę na swoim ramieniu. Wystraszyłem się.
-Nie ładnie tak podsłuchiwać- powiedziała Wiktoria.
-Wiem, ale chodziło o mnie, a poza tym- znów uruchamiałem tryb 'przepraszam, to się więcej nie powtórzy, wszystko Ci wytłumaczę'.
-Spokojnie, ja też często podsłuchuję- puściła do mnie oczko- A teraz chodź, Natalia na nas czeka.

Udaliśmy się na basen. Ale w mojej głowie dalej tkwiła rozmowa rodziców Natalki. Zastanawiałem się jak to się skończyło. Próbowałem jednak o tym zapomnieć. Wskoczyłem do wody i ochlapałem dziewczyny. Ogólnie bardzo fajnie się bawiłem,a poza tym mogłem obserwować Natalię w stroju kąpielowym (bo wiecie). Po skończonym taplaniu się w wodzie, przyszedł czas na trening tańca.

-W salsy najważniejsze są biodra. Powtórz mój ruch- Natalia zakręciła biodrami a ja po niej powtórzyłem.
- Tak może być? - spytałem.
-O kurwa- dziewczyna złapała się za głowę- będzie bardzo ciężko.
-Może spróbujemy jak Asia i Janek? - Natalia spojrzała na mnie pytająco- No po dotyku.
-A ty tylko o dotykaniu- zauważyła.
-No widzisz, taka moja natura- zaśmiałem się.
- No dobra jeśli ma ci to pomoc to podejdź- zdziwiłem się.
-Serio? - zapytałem dla pewności.
-Serio, serio, chodź- zaprosiła mnie.

Uklęknąłem i dotknąłem jej a ona zadrżała. Przypomniał mi się nasz pierwszy pocałunek. Podniosłem głowę i uśmiechnąłem się do dziewczyny. Ona powoli pokazała mi ruch, jaki miałem wykonać. Czułem każdy mięsień w jej ciele, który się poruszył. Wstałem z kolan i pocałowałem dziewczynę. Po powrocie na swoje miejsce zauważyłem, że całej sytuacji przypatruje się tata Natalii.


Miłość od pierwszego tańcaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz