Pw-Tomek
Pierwszy obraz jaki ujrzałem po przebudzeniu był cudowny. Ujrzałem Natalię w lśniącym, satynowym, czarnym szlafroku na tle wchodzącego słońca, które było widoczne przez przeszklone drzwi balkonowe. Bardzo spodobał mi się ten widok, więc szybko podniosłem telefon i wykonałem zdjęcie. Dziewczyna usłyszała dźwięk aparatu, odwróciła się w moja stronę i uroczo uśmiechnęła.
-Co ty mi tu sesje robisz? - zaśmiała się.
-No, bo ślicznie wyglądasz. Powinnaś być modelką mówię ci- oznajmiłem.
-Za niska jestem- oznajmiła.
-Dla mnie jesteś idealna.
-O kochany jesteś, ale zmieniając temat, jak ci się spało? - spytała.
-Z tobą jak zawsze cudownie. Mieszkając u Łukasza brakowało mi ciebie, twojego dotyku, uśmiechu i tak dalej- przyznałem.
-Mi też misiu, ale chyba wczoraj sobie to wynagrodziliśmy- przypomniała.
-Oj tak- powiedziałem, podszedłem do dziewczyny i złapałem ją w talii- ale wracając do naszej rozłąki. Zamknij oczy- dziewczyna wykonała polecenie.
-I co teraz?
-Co widzisz?- spytałem.
-Nic
-Takie właśnie było moje życie bez ciebie skarbie- uśmiechnąłem się do dziewczyny.
-Ale ty jesteś uroczy. Kocham cię- otworzyła oczy, założyła mi ręce za szyję i pocałowała mnie.
-Dzisiaj już odcinek, a musiałbym zrobić coś w biurze, pojedziesz ze mną? - zaproponowałem.
-Chętnie.Potem zeszliśmy na dół mieszkania, aby przygotować sobie jakieś śniadanie. Tym razem przystałem na propozycje Natalki i zrobiliśmy sobie owsiankę. Nie przepadałem za nią, ale niedawno przekonałem się do warzyw, a poza tym jak mogłem odmówić kobiecie, z którą dzień wcześniej robiłem to co robiłem.
Tak więc, zalaliśmy płatki owsiane mlekiem, potem gotowaliśmy je przez jakieś dziesięć minut. Z zaciekawieniem obserwowałem jak owsianka zmienia konsystencję. Było to dość ciekawe zjawisko. Kiedy podstawa była już gotowa dodaliśmy do niej trochę orzechów i owoców, a następnie usiedliśmy do stołu. W sumie to nie byłem przekonany, co do jedzenia tego czegoś, ale spróbowałem. Potem jeszcze raz i znowu. Nie było to może nic wyjątkowego, ale dało się zjeść. Jadłem gorsze rzeczy, także nie było źle. Podczas spożywania posiłku rozmawialiśmy o tym, co działo się wczoraj w sypialni. Ciekawie było dowiedzieć się konkretnie, co myślała o tym Natalia. Chociaż w sumie czuła to samo co ja.
Tak czy inaczej, po skończeniu jedzenia przebrałem się w swój oficjalny strój do biura, a Natalia dopasowała do tego swoją sukienkę. Wyglądała jak zawsze świetnie. Kiedy byliśmy już gotowi, wyszliśmy z mieszkania i wsiedliśmy do samochodu, którym pojechaliśmy pod biuro.
Na miejscu jeszcze raz przedstawiłem Natalię moim pracownikom, wydawali się zdziwieni, że dziewczyna jest ze mną. I chociaż znali ją już z imprezy w Gimperowni, ale stwierdziłem, że zapoznanie ich jeszcze raz niczemu nie zaszkodzi.
-Widzę nowa asystentka szefa- zażartował Mateusz, a Natalia zarumieniła się.
-W sumie najważniejsze, żeby asystentka była miła, posłuszna i seksowna- dodał Kacper- A twoja dziewczyna spełnia wszystkie te warunki.
-Ja ci zaraz dam posłuszna- Natalia troszkę się odpaliła
-Spokojnie kochanie- uspokoiłem Natalkę, a potem zwróciłem się do pracowników- To jest moja lwica i lepiej na nią uważajcie. Podryw zagwarantuje wam wydrapane oczy. Przez nią lub jej lwa- ostrzegłem- Teraz dziękuję za uwagę, zajmijcie się tym co wcześniej.Tak czy inaczej potem wszyscy wrócili do pracy, a ja oprowadziłem Natalię po firmie. Na koniec udaliśmy się do mojego pokoju szefa. Chwilę sobie rozmawialiśmy, ale dostałem informację od Kacpra, że muszę od niego zabrać jakiś papier.
-Mogę pójść za ciebie, Tomek- zaproponowała Natalia.
-Pamiętasz, gdzie to jest? - spytałem.
-Tak, mam dość dobrą pamięć- odpowiedziała- To mogę iść i przynieść ci ten papier?
-Byłoby mi bardzo miło skarbie- ucieszyłem się, że Natalka chce pomóc.
CZYTASZ
Miłość od pierwszego tańca
FanfictionWe współpracy z @blameofnatalie, nie chcemy spotykać się z wami w sadach (nawet takich jabłkowych) i no lovki Okładka by @blameofnatalie